Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

DDA jak sobie poradzic

Polecane posty

Gość gość

Odkąd pamiętam ojciec pil, bil mamę, a ona nie zostawała dlużna. Później gdy byłam troche starsza, 6-7lat, przemoc przeniosła się rowniez na mnie. Dziś mam 20 lat. Ojciec nie pije od roku ale nadal są okropne awantury w domu. Jak sobie z tym poradzić? Jak nauczyć się rozmawiać z rodzicami o moich decyzjach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ona wygląda? Ja niestety nie potrafię o tym mówić twarzą w twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najpierw idziesz do Ośrodka Terapii Uzależnień we własnym mieście i mówisz, że prawdopodobnie masz syndrom DDA i chcesz się umówić z terapeutą na spotkanie. Przychodzisz w umówionym terminie i rozmawiasz, nie bój się nikt cię nie będzie zmuszać opowiadała wszystko co przeżyłaś, bo trudno jest się otworzyć, nie znając osoby, nie mając zaufania itp... Można chodzić na terapię indywidualną albo grupową, ja ukończyłam grupową i najbardziej ją polecam. Wcześniej przez pół roku chodziłam na indywidualną, bo do grupy potrzeba było określoną liczbę uczestników, więc się czekało aż grupa się zawiąże. Indywidualna pomagała, ale to nie to samo co grupowa. Na indywidualnej rozmawia się z psychoterapeutą i choćby terapeuta był najlepszy w swojej dziedzinie to jednak ma się świadomość, że ta osoba tego nie przeżyła! Na grupowej inaczej, bo spotyka się tam osoby które mają podobne doświadczenia, też na początku są zestresowane jak ty, boją się mówić o sobie i nagle się okazuje, że nie dość że nie jesteś sam z tym wszystkim, to jeszcze grupa daje SIŁĘ i WSPARCIE. Wszyscy startujecie razem ( nie dobiera się do grupy DDA który mają dużą część terapii przerobionej, tylko na podobnym etapie, czyli na początku drogi), dzielicie się problemami odczuciami, dajecie sobie nawzajem wsparcie i przy wsparciu i pomocy terapeuty na grupie zdrowiejecie. Ale to w grupie jest siła. Nie ukrywam jest ciężko, zwłaszcza na początku, ale z pomocą innych da się mówić nawet o bardzo bolesnych sprawach i przeżyciach. Oprócz tego dzielimy się dniem codziennym, radościami i smutkami. Spotkania są zazwyczaj raz w tygodniu i co jakiś czas ( u mnie tak było) były organizowane 3 dniowe wyjazdowe sesje terapeutyczne( za darmo) na których była dość intensywna praca, ale z wielkim skutkiem. Są trzy etapy terapii : http ://ddainspiracje.pl/?p=765 ( po http usuń spację, bo link mi nie przechodzi) Generalnie terapia to intensywna praca nad sobą, ale się opłaca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha na początku poszłam na otwarte mitingi DDA i dopiero tam uświadomiłam sobie w pełni, że jestem DDA. Z podziwem i niedowierzaniem słuchałam opowieści ludzi którzy byli po terapii, bo myślałam wcześniej, że to jakieś piętno na całe życie, albo jakieś fatum co się za mną wlecze i wlecze. Nie dowierzałam, że słysząc, że ci ludzie dają sobie prawo do popełniania błędów, mają dystans do siebie i potrafią podejść do ciebie z empatią i szacunkiem. Potem na terapii odkryłam, że coraz bliżej jestem tego :) i jednak to nie mit, bo pomimo faktu, że DDA jest się całe życie to to życie może był wolne od cierpienia, patrzenia na świat przez pryzmat złych doświadczeń i może dawać satysfakcję. Ma się szacunek do siebie dystans do siebie i wysoką samoocenę, a bolesne wspomnienia wracają bo zawsze będą wracać, ale już nie bolą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×