czy warto byc biednym facetem

tak,tak,wiem,zaraz tu sie zaczna krzyki,ze materialistka jestem,ale ja pytam kobiety ktore dokonaly takiego wyboru.powiedzcie jak sie potoczylo wasze zycie,jakie byly konsekwencje tego wyboru.uprzedzajac ewentualne zarzuty,ja pracuje i nie zamierzam rzucac pracy,na swoje utrzymanie zarabiam. powiedzcie czy pieniadze a raczej ich brak moze rozwalic zwiazek?tylko pliss nie gadajcie tu o jakiejs milosci,bo nie o to pytam.pytam o wplyw takiego zwiazku na zycie.

nie warto.jesli juz to bez dzieci.

nie warto! lepiej byc pięknym, młodym i BOGATYM!

ja ze swoim jestem już 13 lat a nic nie miał jak go poznałam nawet rodziców,i jest nam dobrze ze sobą ,kochamy się,mamy dwójkę dzieci,mąż pracuje ja z maleństwem siedzę teraz w domu,znam dziewczynę która jest z facetami dla pieniędzy i co z tego ma dwójke dzieci każde z innym (są wyśmiewane w szkole) co chwila jak facet nie ma już co jej już zaoferować to go zmienia no ale stać ja na wszystko,mnie nie stać ale nie zamieniłabym się .Tylko tez trzeba uważac na facetów takich co chcą tylko sedzieć w domu i żeby kobieta ich utrzymywała a uwierz jest ich pełno.

nie warto.kolezanki beda c**przysylac zdjecia z wakacji a was nawet nie bedzie na polski Baltyk stac.dzieci oznaczaja biede,mnie nie przekonuje dorabiana ideologia w stylu,kochamy sie a to najwazniejsze.bzdura!! jak nie bedzie co do gara wlozyc albo na czynsz brakowac to szybciutko sie wasza milosc skonczy.zmarnujesz sobie zycie,uwierz mi.facet jak facet,kochana oni wszyscy zdradzaja,wiec jesli juz to szukaj ustawionego.o mowi ci to matka z dzieckiem,dawniej strasznie zakochana w biedaku,dzis wygladam jak wrak czlowieka.milosc sie skonczyla,dziecko kosztuje pieniadze a jego nawet na alimenty nie stac.zyje jak dziad.nie post bedzie dla ciebie przestroga.

ale on sie juz raczej niczego nie dorobi.ma juz 40 lat a ja ciezko pracuje na otworzenie swojego interesu.co mi radzicie?opowiadajcie prosze wasze doswiadczenia.opowiadajcie realnie.co do mojego interesu,bede miec wiecej pieniedzy niz on,to tez moze negatywnie wplynac na nasz relacje.

nie

Szczerze mówiąc to nie wiem jak to jest być z biednym. Od zawsze spotykałam się tylko z zamożnymi i bogatymi. Nie wyobrażam sobie klepania biedy.

no tak... to może być pewien problem i tu nie chodzi o to, czy ktoś będzie mieć spodnie za 1000 zl czy za 50, ani jakim kto samochodem jeździć. Ale tak jak już ktoś powiedział - bez pieniędzy człowiek się zamyka w 4 ścianach i ogląda tylko te durne seriale w tv - no ile można? Czasem trzeba gdzieś wyjść, coś porobić ciekawego, a prawie zawsze rozrywki kosztują. No niestety. A jak już przychodzą czasy, gdzie nie ma za co rachunków opłacić czy co do gara wsadzić, to już przestaje być jakkolwiek wesoło. Zaczynają się kłótnie, wzajemne obwinianie się, a na domiar złego w tym czasie prawie zawsze się coś psuje ze sprzętów agd (złośliwość rzeczy martwych :P )

jak sie 2 biedakow zejdzie to beda ciagnac ta biede na nastepne pokolenie.nie mowie,zeby ksiecia z bajki szukac,ale sie samemu zmobilizowac i cos osiagnac,nastepnie dobrac sobie partnera na swoim poziomie.biede przyzylam i nie polceam:Pmilosc miloscia ale nic nie stoi na przeszkodzie podwyzszyc sobie standard zycia.

Jak sobie pomyślę jacy my z moim mężem byliśmy biedni to aż mam drgawki. Ale jesteśmy zaradni i pracowici. W ciągu 10 lat dorobiliśmy się bardzo dużo i mamy satysfakcję, że dokonaliśmy tego sami.

A Ty taka bogata? Jeśli facet na swoje utrzymanie też będzie zarabiał to raczej sobie poradzicie.

facet jak ma 40 lat i klepie biede to do niczego nie dojdzie,jest niezaradny i po co ci taki?

Warto, jeśli dotyczy to dwojga osób, niech robią sobie co chcą. Nie, gdy nie będzie dzieciom za co mleka kupić i za co posłać do szkoły.

to zależy jaki biedny jest facet. Jeśli mieszka sam i ledwo starcza mu na opłacenie rachunkow, nie ma sensu.Co innego jeśli po prostu nie stać go na markowe spodnie za pare stówek

co oznacza biedy? ile zarabiasz ty,ile on? jesli sie kochacie a to mysle najwazniejsze mozna zyc skromnie

malo zarabia i nie ma stalej pracy.jest na wynajmowanym i musi bardzo oszczedzac.acha i ma jeszcze corke z poprzedniego zwiazu.gdyby nie alimenty to by jakos lepiej bylo,ale czynsz i alimenty na wynajmowanym mieszkaniu...sami wiecie,ze za przeproszeniem gowno zostaje

to jest chora dyskusja. Chcesz żyć z człowiekiem czy z jego kasą

dyskusja nie jest chora.nie naleze do osob,ktore mysla,ze miloscia sie poplaci rachunki.twarde realia,zamiast myslenia,aa tam jakos to bedzie.

to się weź durna dzido do roboty,a nie bedziesz szukała faceta z kasą. Życzę ci obrzydliwie bogatego sk***ysyna, żeby tak ci dał w życiu popalić, że żygać ci się zechce na jego pieniądze.

gosc 14:50 po pierwsze przestan mnie obrazac,po drugie napisalam,ze pracuje.po trzecie,pisz na temat.

hmm moment,Ty myslisz o swoim biznesie a on ledwo ciagnie,bo alimenty i czynsz?bedzie miedzy wami konflikt.cienko to widze,chyba,ze chcesz utrzymywac tego faceta.

głupi to jesteście wy- komentujący. Kobieta myśli rozsądnie, przyszłościowo. Nie jest już gówniarą, która twierdzi, że miłością się naje i zapłaci nią za mieszkanie. Facet powinien być zaradny i byc w stanie utrzymać partnerkę,

Kazdy medal ma 2 strony- jak wiazecie sie z bogatym, to was wymieni na młodsza (a one sie zawsze beda kolo niego krecily).

Jeżeli widzisz ,ze facet sie stara i ma jakies ambicje to tak byłabym z nim , ale gdyby to był taki pierdzistołek to nie. Moj stary nie był bogaty wręcz przeciwnie taka , biedota z patologii ale miał plany i ambicje , teraz żyjemy ok . Bądź mądra :)

dave gahan teraz to pojechales:Dno tak masz racje,biedni mezczyzni sa wierni.jak facet chce to zawsze odejdzie,nawet biedak cos wykombinuje.kolejny stereotyp..

po latach stwierdzam,ze nie warto, prac gaci,tolerować fochy, klepac biede ,rodzicdziec**prosic sie o kase