Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PewnaOna_

Jak sobie poradzic gdy zostawia nas ktos kogo bardzo kochamy prosze o rade

Polecane posty

Gość PewnaOna_
gość z 22.34 - ja się wlasnie odcinam, mam nadzieje, ze to pomoze... on co prawda o sobie nie przypomina ale kiedy ktoś mi o nim wspomina, gdzies bym go zobaczyla to byłoby mi jednak ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że on już Was nie widział długo przed rozstaniem, wszelkie emocje i uczucia związane z końcem związku przeżył będąc jeszcze z Tobą. Straszny ćwok z niego. Sama to zobaczysz, nie umieć się rozstać z klasą i kulturą to dopiero wstyd. I nie daj sobie wmówić, nawet jakby chciał wrócić po czasie. Może próbować wmówić Ci jakąś bajeczkę, jakąś śpiewkę z kosmosu,a tak naprawdę milczenie jest tylko furtką, gdyby z inną mu nie wyszło, albo jednak zatęsknił. To chyba jednak najgorszy sposób rozstania, bo zostawia masę wątpliwości, szukamy winy i wyjaśnienia w sobie, a tak po prawdzie tylko w nim jest coś nie tak. Najważniejsze to nie roztrząsać, nie rozmyślać. Spisz sobie główne fakty: zostawił mnie bez słowa, nie walczył, potraktował mnie bez szacunku, to koniec. I tego się trzymaj, a nie szukaj wytłumaczeń, trzymaj się faktów. Postaraj się skupić teraz na sobie, na swoim dalszym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PewnaOna_
gość powyżej - masz rację i ja to wiem, ale właśnie te wątpliwości, to zastanawianie się, że zostawił mnie tak bez słowa z dnia na dzień, nawet jeśli wcześniej coś było nie tak to nic mi o tym nie mówił, nic na to nie wskazywało, a teraz ja już myślę, że może to moja wina, nie wiem, ale nie zrobiłam nic nie tak, starałam się, nie mam sobie nic do zarzucenia a jednak ciągle się zastanawiam, że może to moja wina... Okropnie się czuje z tą nie wiedzą, staram się nie roztrząsać i nie analizować, ale czasami te myśli są silniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PewnaOna_
Heh... no niestety czasem człowiekowi już różne myśli przychodzą do głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a czyja, pewnie że twoja! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak masz dziecko, to się dzieckiem zajmij, macierzyństwo i tak niczemu się nie równa, a ty kochasz dziecko bardziej i gdybyś miala wybrów spalić żywcem dziecko czy męża, wolalabyś by spłonął mąż, więc zachowuj sie odpowiedni, zapomnij po prostu- i tak dziecko się liczy najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PewnaOna_
Hehe... nie mam dziecka, a to nie był mój mąż, tylko chłopak, jak ktoś tu już daje rady niech chociaż przeczyta o co chodzi. - A osoby których poziom wrażliwości jest zerowy to niech się nawet nie wypowiadają - mój były właśnie taki jest jak widać i z pewnością dogadalibyście się ale z nim, ja gdybym taka była to pewnie tez bym się nie przejela sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewienOn
jak ci mija dzień? moje ostatnie dwa dni w biegu :/ ale takim przyjemnym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzewidywalna1248
Proszę państwa .. Wyrazy współczucia nic nie dadzą tej kobiecie . Moim zdaniem powinna pani pojechac do rodziców ,lub jakieś rodziny .. Powspominac dzieciństwo ... spotkac starych znajomych ze szkoły .. to naprawdę pomaga.. Najgorsze co może Pani teraz zrobic to załamac się i płakac .Ten mężczyzna nie był pani wart. Zapewniam . +Od czego ma się przyjaciół .; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PewnaOna_
Dziękuję za te słowa powyżej, faktycznie w ostatnich dwóch dniach tak właśnie zrobiłam - było rodzinnie i generalnie starałam się być w gronie bliskich, rodziny i musze przyznać, że trochę mi to pomogło, jest nieco lepiej, mniej o tym myślę, chociaż nie powiem, że zupełnie nie... Uderzyło mnie jednak to, że kilka dni temu byłaby kolejna rocznica naszego związku a on nic... Niczego sie nie spodziewałam, ale jakiegoś normalnego zakończenia znajomości, żeby mnie o tym poinformował, bo tak to pewnie jeszcze się będę nad tym zastanawiać. Ale zauwazylam ze chwilowo towarzystwo rodziny bardziej mi sluzy niż znajomych - z nimi jednak ciagle mysle o nim, oni pytaja co się stało, wybijają mi go z glowy - wiec tym samym ciagle mi o nim przypominają... Na dodatek chodzimy w miejsca, które kojarzą mi się z nim, a wiadok wodol zakochanych par tez nie jest mi obecnie do szczęścia potrzebny... PewienOn- moje ostatnie 2 dni tez zabiegane w pozytywnym sensie i przynajmniej jakos mniej o tym wszystkim myslalam, ale dziś znowu mnie trochę takie myśli dopadly... jednak mam nadzieje, ze chociaż bardzo powoli to będzie lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sukawredna
Pewnaona chyba jeszcze czekasz na swoja druga polówkę,:) zobaczysz ze przejdzie jakos , i znajdziesz kogos kto bedzie Cie prawdziwie kochac, a teraz musisz poprostu przeczekac, przespac to . dasz rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PewnaOna_
Też tak myślę, że to właśnie trzeba przeczekać, bo co zrobić, a najlepiej byłoby to przespać, szkoda że tak dobrze nie ma... Eh... teraz nawet nie myślę, że chciałabym kogos poznac, w kolejności to chciałabym tylko zapomnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tragediabiega
moj sie jednak odezwal i sie pogodzilismy. powiedzial, ze nie wiedzial co ma powiedziec i co napisac po naszej klotni, ale teraz lata za mna, biega i jest potulny jak baranek. zobaczymy jak dlugo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PewnaOna_
To zazdroszczę takiego rozwiązania, jeśli on faktycznie będzie taki potulny już caly czas, oby to nie była chwilowa zmiana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PewnaOna_
Eh dziś jakieś totalne pogorszenie humoru :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewna Ona: sciskam Cie mocno, wiem jak się czujesz, bo ja niedawno przeszłam podobna historie... :/ To jest bol nie do opisania, gdy osoba, która kochasz,oddala się, a Ty nie możesz NIC z tym zrobić...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariamagdalena7
Myślę, że ci faceci, bo nie nazwę ich mężczyznami, myślą, że odchodząc bez słowa zachowują sie szlachetniej, oszczędzając nam przykrych informacji. Że im się znudziłyśmy, że spotakali kogoś innego. Tak było w moim przypadku.3 letnia znajomość, prawdziwa jednoś dusz i ciał, dyskusje po świt, "noszenie na rękach", plany, wycieczki. Jednym słowem bajka. I nagle nic mu nie pasuje, zachowuje się grzecznie, ale coraz chłodniej, powtarza, że zasługuję na kogoś lepszego. Chociaz dwa dni wcześniej zarzekał się, że jestem całym jego światem. Powoli, jakby z premedytacją ucina nasze kontakty, wymazuje wszystko co było. Tak samo, jak Ty nie miałam pojęcia o co chodzi, dlaczego tak postępuje. Przecież go kocham, nic złego nie zrobiłam. A potem usłyszałam jak przez telefon rozmawia z jakąs żabcią...Koszmar. To wcale nie jest lepiej wiedzieć, ze ktoś kogo kochamy, wcale już o nas nie myśli, a cały urok i czar kieruje do kogoś innego. Boli potwornie. Do tego teraz stara sie na każdym kroku udowodnić, jaki to był nieszczęśliwy, stłamszony. Taki "biedny miś". Taką bajkę pewnie sprzedaje swojej nowej .... dziuni. Niestey muszę go widywać ciągle w pracy. Uciekam myślami, powtarzam: Dam radę. Ale czasami bardzo ciężko. I wyję do ściany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja widuję ich oboje w pracy :( Wpatrzony w nią jak w obrazek. Nie mogę się pozbierać, bo nie da się zapomnieć mając go cały czas przed nosem. Ból kiedy widzę ich jest potworny, kiedy widzę jego wzrok, jego uśmiech dla niej ... a jeszcze niedawno dla mnie. W moim przypadku pewnie skończy się to depresją albo wywaleniem z pracy, albo jednym i drugim. Nikomu nie życzę znaleźć się w mojej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PewnaOna_
Gość z 23.10 - rozumiem Cię doskonale... niestety... - mariamagdalena7 - u mnie sytuacja dokładnie podobna z tym oddalaniem się, brakiem kontaktu, tylko ja nie wiem o co poszło, czy o inną... w sumie to najbardziej prawdopodobne, ale czy się wie, czy nie to i tak boli bardzo... - a gość powyżej - gdybym ja musiała widywać ich w pracy tak jak Ty, to chyba codziennie na nowo pękałoby mi serce, mam nadzieje, że jakoś to przetrwasz... chociaż patrząc na swoją sytuację, ciężko mi przetwac nie wiedzac co się stało, a co dopiero gdybym musiala ogladac go z inną... -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćc
ja straciłam prace na ktorej mi zalezało a teraz trace faceta na ktorym mi zalezy i niemoge sobie z tym poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PewnaOna_
A mój jeszcze mi zafundował dodatkowego kopa... ponad miesiąc jak****ał kontakt, a dziś do mnie zadzwonił... zupełnie się nie spodziewałam, bo to obcy numer.. i nie mam pojęcia po co dzwoni, rozmawiał ze mną jak z kimś obcym, tak zupełnie bez wyrazu, jak nie ten człowiek, kiedy pytałam co się stało że urwał kontakt, to on, że nic... Jasne, nic... serce mi pękało jak z nim rozmawiałam, w końcu chyba słyszał w telefonie, że mam drżący glos i powiedział zebym nie plakala bo nie warto. Ten telefon to mnie już dobil, bo nadal nie wiem co się stało i już się nie dowiem, a widze jak on się zmienil o 180 stopni, potrafi mnie tak krzywdzić i nawet na to uwagi nie zwraca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćc
a ja niewiem jak to przezyje nieumie od niego odejsc i nieumiałabym byc z innym niewyobrazam sobie tego ze mogłby mnie dotykac jakis inny facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PewnaOna_
Ja mam dokładnie tak samo, też nie wyobrażam sobie jak mogę być z kims innym, no ale zostawil mnie wiec kiedyś będę musiala sobie to wyobrazic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewienOn
dziewczyny jestem pewien, że jeszcze poznacie facet, który da Wam radość :) ja Ci minął dzień pewnaOna? polecasz może jakiś film do obejrzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PewnaOna_
PewienOn - hej, a mój dzień dziś intensywnie, miałam dość dużo zajec, wiec na szczęście jakos te myśli od siebie odganialam, ale to tak powoli idzie do przodu ze cos, za powoli... ;) zazdroszcze chyba obecnie wszystkim, którzy byli w podobnych sytuacjach i maja to już za sobą i jakos to przeczekali. A co do filmow, obejrzałam to co mi poleciles, a jak będę miała chwile to znowu musze cos poszukać no i wtedy może to ja Ci cos polece ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PewnaOna_
Eh tak mi smutnooo :( on zostawił mnie bez słowa a ja nadal się zastanawiam o co chodzi... Dzis tak mnie tknelo i przegladalam z kolezanka pewien portal randkowy i on miał tam konto :(((( ciekawe czy miał je jeszcze jak był ze mna... eh dlaczego musze kochac kogos kto nie dość ze mnie zostawil bez słowa to jeszcze wygląda na to ze oszukiwal caly czas.............!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiak12345
Ja polecam epolischwife.com, świetny portal randkowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety tylko czas uleczy tą ranę. Musisz swoje wycierpieć. Pomóc mogłoby pojawienie się kogoś naprawdę interesującego. Zadbaj teraz o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×