Nie mogę zrozumieć tej kobiety pomóżcie

Jestem w związku ale źle mi się układa. Spotkałem kiedyś moją dawną sympatię i zaczelismy się spotykać, ale na stopie kolezenskiej. Ona cały czas mi się podobała ale byłem nieśmiały aby jej to powiedzieć. Ona nie dawała mi żadnych oznak zainteresowania, była raczej spięta , chłodna. Pewnego razu na wspólnej imprezie zaczął ją podrywac znajomy. Ona na to powiedziała niby w żartach: Żeby on jej nie podrywał bo to ja niby jestem miłością jej życia. Potem odprowadziłem ją do domu i wylądowaliśmy w łóżku. Rano wszystko fajnie, pocałunki, śniadanko. Tylko teraz ona się nie odzywa i ja też nie mam odwagi aby zadzwonić. Co o tym myśleć? A szczególnie o tym co powiedziała?

pewnie czeka na twoj ruch, zadzwon do niej. po pijaku powiedziala pewnie to co mysli nie zmarnuj teraz tego.

Gościu a jesteś facetem czy kobietą?

Musisz zadzwonic i wtedy sie przkonasz. Mozliwe, ze chciala tylko splawic tamtego faceta i dlatego powiedziala, ze jestes miloscia jej zycia,a potem zadzialal alkohol i sam wiesz... Mozliwe tez, ze mowila prawde, a teraz czeka na twoj ruch. Jesli nie zrobisz nastepnego kroku, to sie nie przekonasz, my ci nie odpowiemy na pytanie, co ona mysli i czuje. A ja sie dziwie, ze jeszcze nie zadzwoniles :/

Powinieneś zadzwonić do niej pierwszy jej jest pewnie teraz głupio, że poszła z tobą do łóżka jak się do niej nie odezwiesz to pomyśli sobie, że dla ciebie była to jednorazowa akcja i że masz ją gdzieś.

Tylko nie napisale wszystkiego. Troche mi głupio bo nie poszło mi dobrze za 1wszym razem.Troche to trwalo I nie wiem co sobie o mnie teraz myśli :(