Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem policjantem i jestem sfrustrowany

Polecane posty

Gość biala_roza
a ja chętnie z policjantem bym się umówiła:) nie wiem, ale są intrygująco pociągający;) mili dla oka:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paskudny zawod .Jak beda rozruchy w kraju , to trzeba wystapic przeciw ludziom i ich bic na komende .Sama ta swiadomosc moze frustrowac :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobek30
obciagnij komendantowi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i po co ci to było?? daj sobie spokój z tym zawodem. Duży procent ludzi z tego resortu to patologia. alkoholicy, babiarze i woda sodowa uderza do głowy. Daj sobie spokój dobrze Tobie radzę. Szukaj innej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od tego są policjanci..większość z nich niestety ale życie prywatne ma zrypane po słuzbie dlatego nie przepadam za mundurowymi bo praca ich zmienia w większym albo mniejszym stopniu ale na gorsze ae nie rozumiem jak można ich ciągle opluwać ja wychodze z założenia ze on (policjant) w razie realnego zagrożenia oddałby za mnie życie właściwie każdego dnia każdy z nich trochę go oddaje za nas obywateli a my mówimy o nich psy itd...nie dziwię się że są sfrustrowani bo w sumie to żaosne żeby zarabiali mniej niz tacy nauczyciele np.... aczkolwiek nie mówię tu o wyjatkach tylko o takich z powołania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez radze szybko uciekac z tego zawodu .Nic obrego nie moze wyniknac z szlifowania kraweznikow .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 lat to dosyc dlugo... moze przespales moment? trzeba bylo myslec o przeniesieniu sie gdzies 3 lata wczesniej.... z doswiadczenia wiem, ze znajomosci nie pomoga jak z kwitami nie daje sie rady.... a dochodzeniowka to koszmar jesli chodzi o kwitologie... u mnie w kpp nie ma za bardzo chetnych do dochodzeniowki... na sile trzeba brac a po pol roku i tak uciekaja.... po co Ci to? a kasa taka same prawie ze :) wracasz do domu i masz spokoj wewnetrzny... nie myslisz o terminach, o 20 sprawach lezacych w szafie, oddechu przelozonych i prokuratora na karku... ;] przemysl to ta, twoja sytuacja moze i frustrujaca ale wiesz jak to mowia... wszedzie dobrze gdzie nas nie ma ;] nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie trzeba sie pokazac z dobrej strony w patrolowce... tzn pokazac ze sie mysli, ze sie umie, ze ma sie ambicje, plany, osobowosc, zaangazowanie, otwarty umysl... wybijac sie pracowitoscia, milym sposobem bycia, podejsciem ludzkim do obywatela...... moze tu popelniasz blad? dreptaj tez sciezki....od jednego naczelnika do drugiego sa przeciez inne wydzialy... moze na poczatek wykroczenia? teraz masz dobry moment... zmiany w prawie czesc dochodzen spada z pionu kryminalnego na wykroczenia wlasnie i co za tym idzie trzeba ludzi.... w ostatecznosc**przeciez jak jestes wolny i mlody to moze przenies sie tam gdzie akurat trzeba kogos do papierow... dobrze wiesz ze to mozliwe.... policjant to mimo wszytsko dobry zawod.... ja kocham te prace i mimo iz wykancza w gorszych momentach to nie zamienilabym tego na nic innego.... i tak juz 8 lat ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×