Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kto jest po rozstaniu i nie widzi siebie w przyszłości z kimś innym i cierpi

Polecane posty

Gość gość

temat dla nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jako założycielka zacznę może.. rozstaliśmy się, a raczej ja po wielu, wielu próbach podjęłam taka decyzję"ostateczną", piszę w cudzysłowie, bo nie wiem czy starczy mi silnej woli, by w tym wytrwać. Jest dla mnie wymarzonym facetem, kocham bezgranicznie jego zalety i wady, wygląd, poczucie humoru.. nie wierzę na chwilę obecną, że mógłby inny mężczyzna zaciekawić mnie swoją osobą nawet w 30% jak on...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajdziesz lepszego nie smutaj :D mowie to z wlasnego doswiadczenia :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liv000
Więc jak było tak super to po co się rozstawaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jakoś mnie nie rusza być z inna osobą.Nie wyobrażam sobie dawać z siebie tyle co dałem właśnie tej osobie,którą kocham do dziś.A ta osoba chyba jednak tego nie doceniła,nie uwierzyła w swoje możliwości.to boli jak cholera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo z mojej strony to już miłość, a on nie jest pewien czego czuje, jestem tylko człowiekiem, ale też aż kobietą i nie umiem tkwić w takiej sytuacji...trwało to i tak zbyt długo, a żebranie o każdy czuły gest wykańczał mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
milosc jednostronna to nie jest prawdziwa milosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liv000
Ja C***owiem zmojego doś. Też uważała, że rozstanie z panem X to koniec świata, był idealny i w ogóle. Nie wyobrażałam sobie siebie z nikim innym ani Jego z inną. Jednak w efekcie ciężka bo ciężka decyzja o rozstaniu zaowocowała nowym związkiem. Zasłona pseudo miłości spadła mi z oczu. Mam 200%związek, pełen miłości i oddania. Nie można kochać za dwoje, a w życiu masz dokładnie to na co się godzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie jeszcze kwestia tego, że jestem bardzo zazdrosna i nie wyobrażam sobie też jego z inną.. cieszę się, że Ci się udało dostrzec inną osobę i się zakochać i to z wzajemnością, ale ja nie widzę nawet perspektywy (i chęci) na poznanie kogoś, porównuje każdego i każdy wypada bardzo kiepsko przy nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liv000
Każdy po kiepskiej randce ma ochotę dzwonić do byłego. Ale gwarantuję Ci, że człowiek tak nie działa, że zakochuje się raz, cierpi ale nadalkocha dożywtonio. Jak tylko otworzysz się i znajdziesz wszytsko to co nie dostałam o niego zobaczysz, że było życie. Bo są dwa sposoby życia. Możesz wrócić do niego i będziesz żyć- ale byle jak. Chcesz tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liv000
Każdy po kiepskiej randce ma ochotę dzwonić do byłego. Ale gwarantuję Ci, że człowiek tak nie działa, że zakochuje się raz, cierpi ale nadalkocha dożywtonio. Jak tylko otworzysz się i znajdziesz wszytsko to co nie dostałam o niego zobaczysz, że było życie. Bo są dwa sposoby życia. Możesz wrócić do niego i będziesz żyć- ale byle jak. Chcesz tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
LivOOO nie ma 200 proc. związków.Nie wmawiaj sobie.Nie życzę Ci nic złego ale jak sama mówisz p.X był tym idealnym.I A jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez tak mialam, rozdzierałam na sobie szaty po rozstaniu, byla rozpacz i postanowienie ze juz nigdy z zadnym :D gwarantuje, ze Ci to kiedys przejdzie i bedziesz sobie myslala "gdzie ja mialam oczy" :D tylko sobie nie wkrecaj nadmiernie tej milosci ;) teraz jestem sama ale za nic nie wrocilabym do tej osoby za ktora kiedys wyplakiwalam sobie oczy :) takze wyluzuj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo nie chce tego "byle jak", wiem że mu zależy, ale nie jest gotowy na stały związek (jakkolwiek cokolwiek to oznacza..) próbowałam, starałam się i moja duma i serce zostały urażone. Nie zmuszę go do miłości zostaje mi więc odkochać się, sprawa jest bardzo świeża na dodatek ale nie pierwszy raz to przezywam, mieliśmy już kilka miesięcy "odpoczynku" i przez ten czas nie zainteresował mnie żaden, tęskniłam i wróciłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liv000
Jak byłam młoda wydawało mi się ze tamten jest świetny.Z czasem przyszła dorosłość a to już inna miłość. Wiadomo,że nic na całe życie sie nie dostaje, ale ja juz jestem tylllle lat Zoną i każdego dnia kochamy sie z Mężem bardziej:) Nie wmawiam sobie:) Po prostu chciałam od życia czegoś wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim przypadku to już kilka lat porozstaniu a jednak kocham.Też mnie nie kręcą inne osoby.Jedno słowo i wracam- a tak blisko siebie jesteśmy . Ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dotyka mnie też, że jestem w takim wieku gdzie osoby z mojego kręgu znajomości zaręczają się, wychodzą za mąż, a ja przeżywam emocjonalną pustkę, czuję że nie znajdę tego jedynego bo już go poznałam, tylko on nie chce być ze mną. To właściwie jest uzależnienie emocjonalne, bo on nie deklaruje, że to koniec, wręcz przeciwnie mówi, że tęskni że jestem wyjątkowa, ale narazie nie wie co to za uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi przeszlo dopiero po 3,5 roku od rozstania, kiedy poznalam kogos, kogo uznalam za lepszego :) i pomimo tego, ze moj obiekt westchnien ma dziewczyne i prawdopodobnie nigdy jej nie zostawi to i tak jestem zadowolona, ze go poznalam, bo pomoglo mi to w pokonaniu tej dziwnej milosci do moejgo bylego :O wiec uzbrojcie sie w cierpliwosc :D kiedys tam poznacie lepszego i zapomnicie o tym aktualnym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liv000
No to daj szanse innemu ,a on sie zaraz dowie. Standard:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja. Nie wyobrażam sobie przyszłości bez mojego byłego przyjaciela, który był moją bratnią duszą, ale po tym jak mnie zranił, nie wyobrażam sobie też z nim już żadnej przyszłości. Więc jak widzisz Autorko, czasem może być jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko to nie jest tak, że mi się on wydaję idealnym facetem dla mnie, on taki jest, a wszystkie te cechy, które przychodzą na myśl o facecie dobrym wedle mnie, o wyglądzie nie będę mówić, bo nigdy, ale to nigdy jeszcze nie spotkałam bardziej działającego na mnie mężczyzny, zapach skóry, tembr głosu.. niesamowite, a charakter? ma świetny "podstawowy pakiet" (materialne i takie jak poczucie humoru, inteligencja itd), jeśli chodzi o okazywanie uczuć, pokazywanie jak mu zależy, czułość nie doznałam (jedynie nikłe przebłyski) ale to spowodowane jest tym, że ciągle byl ten dystans nieokreślonych uczuć. Kobieta którą pokocha będzie miała wszystko w 100%...zazdroszczę jej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dalej nie widzę opcji, żebym była choć w połowie zafascynowana innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. To byliscie razem czy nie? O co biega? Wyjasnij cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie byliśmy razem, kiedyś może.. ja myślałam, że byliśmy, wyszło, że on zdeklarował się, bo wiecznie nie wie czego chce, teraz próbowaliśmy kolejny raz, staraliśmy się na jego prośbę, miało to doprowadzić do związku..no ale nie wyszło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mniejsza o to co było (i czego nie było..) chodzi o to, że teraz nie jestem szczęśliwa, przeżywam zerwanie kontaktu i ani mi w głowie żeby umówić się z innym w przyszłości, bo każdy wydaje się "za mało" we wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×