Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy go kocham i wyswobodzę z bezlitosnych objęć cierpienia

Polecane posty

Gość gość

Witam. Zakładam temat, to prawda troszkę desperacko, ponieważ mam problem natury uczuciowej. Poznaliśmy się wirtualnie, a on mieszka x kilometrów stąd. Nawet nie w moim ojczystym kraju, ale jesteśmy tej samej narodowości. Ten czas był okresem, kiedy zerwała z nim dziewczyna. Bardzo świeża rana na sercu. Odpowiadał mi, wiem, że był to dojrzały związek, mimo młodego wieku. J. jest naprawdę ponad i wykracza emocjonalnie i uczuciowo poza swoich rówieśników. Ów dziewczyna niefortunnie zaszła w ciążę, a on był gotów wychowywać jej córeczkę, zrezygnować ze szkoły, znaleźć pracę i poświęcić dla niej absolutnie wszystko. Myślę, że taki mężczyzna to dla kobiety skarb, a skarbów jest maleńko. Zakończyła "przygodę", a jego serducho aż wyło z bólu. Nie potrafię pojąć jak bardzo go skrzywdziła, a przede wszystkim jak śmiała to zrobić. J. jest bardzo wrażliwy i delikatny. Ma piękną duszę i dobre serce. Od momentu naszego poznania zawsze starałam się z nim być, wspierać, łagodzić i najzupełniej w świecie nie przeszkadzała mi rola takiego, hm, pocieszyciela. Mówił, że czuje jak gdybyśmy znali się całe życie, a teraz ktoś mu mnie zabrał (przecież dzielą nas kolosalne kilometry). Powiedział, że za mną tęskni, mimo że nigdy się nie spotkaliśmy. Że nie jestem jak inne dziewczyny, że przy mnie czuje się inaczej, że cieszy się, że przy nim jestem. Zapytał, czy chcę poskładać jego serce. Powiedział również, że czuje do mnie coś wiecej, ale jednocześnie tęskni za tamtą dziewczyną. A ja już po pierwszych rozmowach poczułam, że J. nie będzie mi tylko przyjacielem. Zakochałam się. To wiem. Czuję ciepło w środku, nie wyobrażam sobie jego nieobecności w moim życiu, nie dopuszczam do siebie myśli, że jego nie ma lub nie będzie. Mimo to boję się, że któregoś dnia odejdzie. Że mnie opuści. Jest jedyną bliską mi osobą i wie o mnie więcej niż, chociażby, rodzice. Zastanawiam się, czy go kocham. Chciałabym, żeby dzięki mnie poczuł się lepiej, choć odrobinę. Chcę go uchronić od wszelkiego zła, być zawsze przy nim, żeby się do mnie przytulił, kiedy będzie czuł smutek i żeby właśnie wtedy wszystko przeszło. Bardzo mi na nim zależy. Na jego szczerym uśmiechu. Chcę, żeby był szczęśliwy. Chciałam zapytać, czy to jest miłość i czy to wszystko ma szanse przetrwać? Jesteśmy młodzi, może za młodzi - w wieku licealnym. Nie wiem, czy potrafię kochać prawdziwie czy szczeniacko. Przepraszam, troszkę się rozpisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytałam o coś zupełnie innego gościu z numerem jeden.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi się że miłość to miłość, nie ma szczeniackiej czy dojrzałej ... taki jest tylko wiek w którym ona nas dopada. ma to do siebie że w zasadzie rzeczywistość do koła nie ma dla nas znaczenia, problem jednak w tym że realizować się z ta miłością musimy właśnie w rzeczywistości i tu potrzebna jest dojrzałość aby dać jej szanse do spełnienia się. Trudno mówić o miłości mając kontakt jedynie w internecie.. owszem można być pod czyimś wrażeniem, można być zauroczonym ....ale wspólne bycie w realu może to wszystko zweryfikować i miłość pęknie jak mydlana bańka w zderzeniu w brutalną rzeczywistością ...i to nie tylko jeżeli chodzi o sprawy obiektywne jak mieszkanie pieniądze ...ale także subiektywne ...inne nawyki przyzwyczajenia reakcja na problemy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można się zakochać w kimś, kogo się nigdy nie widziało i nie powąchało jak pachnie? Bez sensu! Małolaty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga autorko ,jestes jeszcze bardzo mloda i w tym wieku wszystko przezywa sie i czuje dziesiec razy silniej .Pytasz "czy go kocham? " -tak ,ale jest to uczucie czysto platoniczne i super jesli daje Ci to wiecej energii ,jestes bardziej pozytywna w zyciu ,ale jesli tylko Cie to wszystko doluje to znak ,ze cos jest nie tak! Jesli ten chlopak mieszka daleko i nie ma szans na spotkanie i zakochanie sie "na zywo" to , nie chce tu zabrzmiec jak rodzice ,ale moze skup sie na razie na nauce ;) Wierz mi ,Twoje zycie dopiero sie zaczyna i pocalujesz jeszcze niejedna zabe zanim spotkasz swojego Ksiecia ;) "czy wyswobodze sie z bezlitosnych objec cierpienia?" = tylko Ty mozesz to zrobic ,zycie jest piekne ,ale trzeba szukac milosci i szczescia w realu ,a nie internecie. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga autorko ,jestes jeszcze bardzo mloda i w tym wieku wszystko przezywa sie i czuje dziesiec razy silniej .Pytasz "czy go kocham? " -tak ,ale jest to uczucie czysto platoniczne i super jesli daje Ci to wiecej energii ,jestes bardziej pozytywna w zyciu ,ale jesli tylko Cie to wszystko doluje to znak ,ze cos jest nie tak! Jesli ten chlopak mieszka daleko i nie ma szans na spotkanie i zakochanie sie "na zywo" to , nie chce tu zabrzmiec jak rodzice ,ale moze skup sie na razie na nauce ;) Wierz mi ,Twoje zycie dopiero sie zaczyna i pocalujesz jeszcze niejedna zabe zanim spotkasz swojego Ksiecia ;) "czy wyswobodze sie z bezlitosnych objec cierpienia?" = tylko Ty mozesz to zrobic ,zycie jest piekne ,ale trzeba szukac milosci i szczescia w realu ,a nie internecie. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×