Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nienawidzi mnie

Polecane posty

Gość gość

Pozwolilem jej na troche zbyt wiele. A to wszystko dlatego, ze to mloda i slaba dziewczyna, ktora wszystko wyolbrzymia i wydaje jej sie, ze caly swiat jest przeciwko niej. Wziela mnie za pewnik i zaczela traktowac mnie jak przedmiot, tzn... wszystko na jej nute...czulem jakby to tylko jedna strona w tym zwiazku byla szczesliwa kosztem drugiej. Spotkania bardziej opieraly sie na seksie (jestem obrzezany i dlugo mi do orgazmu wiec dla mnie seks schodzi zawsze na ostatni plan). Nie czulem zadnego partnerstwa czego oczekiwalem zawsze w zwiazku. Kiedy wypomnialem jej jej zachowanie wobec mnie i, ze nie moze tak byc, cenie sobie przyjazn, itp, ale zle sie w tym czuje, ze ja milych wspomnien z tego wszystkiego nie mam, g***townie zerwala mowiac zebym nie dzwonil wiecej. Koniec. Po dwoch tygodniach napisala, ze za wszystko przeprasza, ze wie, ze nie mam milych wspomnien, ze dba o mnie i zaluje. Odpisalem, ze tyle nienawisci jak od niej sie nie spodziewalem. Cisza. Ida Swieta. Pomyslalem, ze oczyszcze troche atmosfere miedzy nami i najlepiej bedzie jak pomoge jej troche w tym zerwaniu. Nie chce zeby zywila wobec mnie goryczy. Nie chce tez zeby jej defetyczne myslenie stlumilo jej sukces i poczucie wlasnej wartosci. Zaczalem od czasu do czasu pisac motywujace teksty, ze jest piekna, madra, mloda i ze jak tylko w siebie uwierzy to kogos znajdzie i jak nie popelni tych samych bledow, nikt nie zlamie jej serca. Zeby patrzyla na swiat jako piekne miejsce i nie myslala kategoriami "problem" ale "wyzwanie"... cos co wiedzialem, ze zawsze lubila zanim stalismy sie para. Pisalem, ze stracila zwiazek ale nie mnie, zawsze sie bede o nia troszczyl i, ze nadal martwie sie o nia i nadal, daleko ale zawsze gdzies obok. Odpisala... bynajmniej nie bylo to "dziekuje" tylko zebym nie pisal bo jest szczesliwa, nauczyla sie byc szczesliwa i ja jej tego szczescia nie zabiore i nie potrzebuje takiej troski, ze ma dosyc czytania moich wiadomosci bo sa pelne nienawisci. Zastanawiam sie o co chodzi - nie nienawidze jej... po prostu zle sie czulem w zwiazku - zanim cos sie wydarzylo, bylo miedzy nami cieplo a teraz... wszystko co napisze - nie wazne czy mile slowo czy niemile, ona odbiera jako atak... Czy kobiety nie potrafia wejsc juz na normalna stope z eksami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przerost formy nad trescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie moje poprzednie doswiadczenia sa takie, ze zawsze po zerwaniu (a zawsze nawet jak widze to z drugiej strony, jak lojalny piesek czekam az laskawie to druga strona zerwie), nawet jak jest jakies kolezenstwo to tak na prawde albo jest "nie pisz, nie dzwon", albo jest duzo goryczy z ich strony... a z kumpelami - nie wazne czy kogos maja czy nie, jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak zerwales to czego sie spodziewasz, ja tez nie chcialabym widziec faceta po rozstaniu jak niby ma zapomniec, a jak jeszcze - do niej pisze - to pytam sie czy to normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisalem, ze stracila zwiazek ale nie mnie, zawsze sie bede o nia troszczyl i, ze nadal martwie sie o nia i nadal, daleko ale zawsze gdzies obok. x hahahahahahah o ile kobiet tak sie troszczysz? :-) piszesz moze wierszyki milosne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×