Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość qaer

wiara w sw mikolaja jak dlugo

Polecane posty

Gość qaer

Dziewczyny czy robiac prezenty dzieciom mowicie, ze to sw, mikolaj zostawil? Jak dlugo ciagniecie to, ze mikolaj istnieje? Moj synek ma 6 lat i obawiamy sie, ze w tym roku rozpozna "dziadka", ze jest przebrany, wiec podrzucimy prezenty pod okno mowiac, ze mikolaj zosatwil-on jeszcze w niego wierzy..Zastanawiamy sie, jak dlugo bedzie tak myslal? Jak bylo z Waszymi dziecmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież Mikołaj żyje i mieszka w Laponii nawet na necie możesz mu pokazać jakie kłamstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi synowie, prawie 9 i 11 lat, nadal wierzą. Kto nie wierzy nie dostaje prezentów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie wierze ze 11latek wierzy :O cos mi sie zdaje ze to predzej wy wierzycie ze oni wierzą :D hehe :0 według mnie kolo 8-9 roku powinno sie powiedziec prawde dziecku. 6 latek niech jeszcze wierzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggg83
mój 6 latek jeszcze ostro wierzy i boję się, że kiedyś go koledzy wyśmieją ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja siostrzenica ma 8 i juz od roku wie ze mikolaj to sciema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam prawie 60 i nadal wierzę ! nie znacie się !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fikus 85
Moje dziecko nie wierzy w mikołaja. Tzn wie, że jest taka tradycja. I, że kontynuacją jest mikołaj w Laponii :) Dajemy mu prezenty, przebieramy się ale on wie, że to taka zabawa. Ale zaraz zostanę zjechana za szczerość :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fikus 85
Moje dziecko nie wierzy w mikołaja. Tzn wie, że jest taka tradycja. I, że kontynuacją jest mikołaj w Laponii :) Dajemy mu prezenty, przebieramy się ale on wie, że to taka zabawa. Ale zaraz zostanę zjechana za szczerość :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka ma 5 lat a w tym roku zaczela watpic, poniewaz do szkoly przyszedl pan przebrany za Mikolaja ze sztuczna broda. tez przymierzam sie powiedziec jej, delikatnie jak jest na[prawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qaer
wlasnie sie tego obawiam, ze bedzie rozczarowany, bo np. w szkole dowie sie, ze to sciema... Na dodatek chyba zrobilismy bład, bo w mikolajki maz znalazl na parapecie pierniczki-schowal je i podstawil mikolajka z czekolady, synek sie obudzil przekonany, ze byl u niego mikolaj i zjadl pierniczki, umocnilismy tym tylko jego wiare :( moze nie potrzebnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie 8letnia córka wierzy w 100% :))) W tym roku w nocy mikołaj zostawił u niej na biurku odcisk ubłoconego buta :D Ale radochę miała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzeciństwo kończy się wtedy kiedy się przestaje wierzyć w Mikołaja- dlatego ja chce żeby moje dziecko wierzyło jak najdłużej ;) Na rozczarowania życiowe ma jeszcze czas ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak można z własnego dziecka debila robić? I tak perfidnie kłamać? A potem rodzice się dziwią, że dziecko im nie ufa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robić debila? Debila z dzieci robią rodzice, którzy nie dbaja o to, by dziecko miało wyobraźnię, fajne dzieciństwo tylko walą dzieciakiem o glebę (metafora) i zanim dziecko wyrośnie z takich rzeczy przedstawiają niepotrzebny realizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja córka ma 8lat i już rok temu wiedziała że to my dajemy prezenty :) a mój synek ma 3latka i bardzo wierzy ale już rok temu widać było że poznaje iż to nie Mikołaj tylko dziadzia :) tzn może nie był pewien...dziadzia czy Mikołaj a muszę powiedzieć że strój był taki że ja bym nie poznała ale cóż...w tym roku prezenty lądują pod choinką i powiemy że to Mikołaj tam je zostawił...chcemy by synek jeszcze wierzył,a jak pozna to będzie rozczarowanie,powiemy mu jak będzie większy,córce sami powiedzieliśmy jak miała 7lat...opowiedzieliśmy jej ze kiedyś był mikolaj i ze na jego czesc obdarowujemy wszystkich prezentami i takie tam...przyjela ze spokojem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziadzia hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo jak się dziecku ściemnia, ze dzidzia to mikołaj to nie dziwota, ze dziecko 4letnie nie wierzy wcale. U nas zawsze prezenty mikołaj w nocy przynosi, zjada ciasteczka i wypija mleko (zostawiając okruszki i troche mleka ;P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko od zawsze wiedziało, że mikołaj nie istnieje, w takim znaczeniu, że odwiedza wszystkie domy i daje dzieciom prezenty, że ma sanie i magiczne renifery ;) Wie natomiast skąd się wywodzi ta tradycja i dlaczego ją kontynuujemy. Jest bardzo zaangażowany w to co się dzieje w domu, sam często przygotowywał prezenty(dokładał własne twory plastyczne :P ). Jedni mówią, że obdarłam go z dzieciństwa...ale ja tak nie uważam, chętnie słucha bajek o mikołaju, ogląda filmy, ale tak samo jak ze smokami czy krasnoludkami.Są bardzo ciekawe ale wie, że nie istnieją. Raz powiedział mi "wiesz mamusiu, to nawet dobrze, że mikołaja nie ma, bo każdy może nim być, nawet ja". Powiedział to, gdy przyznał, że lubi pomagać wybierać prezenty, pakować je, wręczać i obserwować reakcję obdarowanych. Oczywiście sam też lubi dostawać prezenty, ale to jak każdy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko od zawsze wiedziało, że mikołaj nie istnieje, w takim znaczeniu, że odwiedza wszystkie domy i daje dzieciom prezenty, że ma sanie i magiczne renifery oczko.gif Wie natomiast skąd się wywodzi ta tradycja i dlaczego ją kontynuujemy. Jest bardzo zaangażowany w to co się dzieje w domu, sam często przygotowywał prezenty(dokładał własne twory plastyczne jezyk.gif ). Jedni mówią, że obdarłam go z dzieciństwa...ale ja tak nie uważam, chętnie słucha bajek o mikołaju, ogląda filmy, ale tak samo jak ze smokami czy krasnoludkami.Są bardzo ciekawe ale wie, że nie istnieją. Raz powiedział mi "wiesz mamusiu, to nawet dobrze, że mikołaja nie ma, bo każdy może nim być, nawet ja". Powiedział to, gdy przyznał, że lubi pomagać wybierać prezenty, pakować je, wręczać i obserwować reakcję obdarowanych. Oczywiście sam też lubi dostawać prezenty, ale to jak każdy usmiech.gif _____ Dokładnie! Mamy tak samo! Ja na początku byłam sceptyczna, mąż mnie przekonał do takiego podejścia. Ale patrząc na córę wiem, że to była dobra decyzja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poroocznikovva
Ja tak w wieku 6 lat zaczelam podejrzewac,ze cos tu nie gra i nikt mi dalej nie sciemnial,tylko powiedzieli prawde. Kolejne mikolaje byly taka sama przyjemnoscia,nic to poznanie 'prqwdy' nie zmienilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ma 3 latka i wierzy w Gwiazdora ;) ( jestem z Wielkopolski ) . Mam nadzieje ze dlugo będzie wierzyć bo dla mnie to urocze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje wierzą z dziada mroza:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość moje dziecko od zawsze wiedziało, że mikołaj nie istnieje, w takim znaczeniu, że odwiedza wszystkie domy i daje dzieciom prezenty, że ma sanie i magiczne renifery oczko.gif Wie natomiast skąd się wywodzi ta tradycja i dlaczego ją kontynuujemy. Jest bardzo zaangażowany w to co się dzieje w domu, sam często przygotowywał prezenty(dokładał własne twory plastyczne jezyk.gif ). Jedni mówią, że obdarłam go z dzieciństwa...ale ja tak nie uważam, chętnie słucha bajek o mikołaju, ogląda filmy, ale tak samo jak ze smokami czy krasnoludkami.Są bardzo ciekawe ale wie, że nie istnieją. Raz powiedział mi "wiesz mamusiu, to nawet dobrze, że mikołaja nie ma, bo każdy może nim być, nawet ja". Powiedział to, gdy przyznał, że lubi pomagać wybierać prezenty, pakować je, wręczać i obserwować reakcję obdarowanych. Oczywiście sam też lubi dostawać prezenty, ale to jak każdy usmiech.gif _____ Dokładnie! Mamy tak samo! Ja na początku byłam sceptyczna, mąż mnie przekonał do takiego podejścia. Ale patrząc na córę wiem, że to była dobra decyzja oczko.gif x A ja patrząc na moją córe, która czeka na Mikołaja, piszę zdobione na wszelkie sposoby listy, cieszy się gdy listy spod wycieraczki znikaja, kiedy z emocji w noc 5/6 12 nie może zasnąć, kiedy o 4 nad ranem słychać krzyk, że MIKOŁAJ BYŁ!!!!! a zaraz szelest papierków i DZIĘKUJĘ MIKOŁAJUUUUU!!!! Kiedy patrzy na slady jakie zostawił tym razem Mikołaj itd, itp... to upewniam się, ze wasza decyzja to obdzieranie dziecka z tego, co w dzieciństwie najlepsze i co najlepiej się wspomina- sorry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama malej panikary
U nas w calym miesie reklamuja przyjazdMikolaja z prawdziwymi reniferami. Ma byc rodzinnie, swiatecznie i fajnie. A moja corka co na to? Wierzy z bajek i opowiadan, ze zaprzeg Mikolaja lata i co teraz mam jej powiedziec? Wiec duzo w tym racji, by dziecku nie sciemniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gie wiesz ;) Ale kłam, kłam dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kłamie tylko je uszczęśliwiam i zapewniam fajne dzieciństwo ;) Ja długo wierzyłam w Mikołaja i w Aniołka (bo u nas to on przynosi prezenty pod choinkę) i to było coś co sprawiło, ze dziecinstwo wspominam jeszcze milej ;) To była prawdziwa magia :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przestałam wierzyć w Mikołaja kiedy miałam pięć lat :) do dziś pamiętam ten dzień kiedy to bracia uświadomili mi, że prezenty zostawiają rodzice i to oni zjadają ciastka, które zostawiłam przy kominku! Pamiętam, że rano pobiegłam do ich pokoju z wrzaskiem, że Mikołaj zostawił prezenty, na co brat stwierdził, że głupia jestem, bo Mikołaja nie ma :) drugi brat to potwierdził, a ja później uświadomiłam dzieci w przedszkolu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie nikt nie przebierał się za mikołaja, mikołaj zawsze "przychodził potajemnie w nocy". I wierzyłem w to jakoś do 10-11 roku życia. Dopiero potem mnie uświadomiono, że mikołaja nie ma. Nie rozumiem, po co takie coś wciska się dzieciom. "żeby dziecko miało radochę", to nie jest żaden sensowny powód. Jeśli kiedyś będę mieć dzieci, to nie będzie żadnej wiary w istnienie mikołaja, bo to nie jest do niczego potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mozna zabierać dzieciństwo dzieciom? Wiara w Mikołaja to przeciez przecudowny czas, to oczekiwanie, wyobrażanie sobie jego domu, elfów itp... obejrzyjcie polarny ekspres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×