Gość gość Napisano Grudzień 10, 2013 odeszłaś tak nagle bez zapowiedzi... walczyliśmy o Ciebie, wierzyliśmy mimo, że nie dawano nadziei... nie wybudziłaś się... jest cisza, bezsilność, tęsknota, która rozrywa od środka. Wszędzie słyszę sygnały karetek, nie wiem czy naprawdę, wracają zapachy z OIOMu... Nie potrafimy z Martą znaleźć sobie miejsca... błąkamy się po uliczkach, plaży bez celu, oglądamy filmy uciekając w fikcję... nie potrafimy rozmawiać o jutrze. Dbam o nią, nie mart się... Całe życie walczyłem, podnosiłem się po porażkach, twardziel nie do zajechania... dzisiaj wrak, czuję się złamany, bezsilny, nie wiem czy kiedykolwiek się podniosę... ale muszę żyć dla Marty Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach