Flirt 30stki

30. Koniec świata. Myślałam, że teraz to już nic tylko prochowiec, babcine kapcie, wałki we włosy, bo zmarszczki, bo już widać, że czas lec***Przeczytałam wszystko co tylko mogłam znaleźć n.t. przekroczenia tej granicy wieku. Co wolno, czego nie, co wyrzucić z szafy, co dokupić? Kosmetyki? Aaaa jakieś szaleństwo. I o co chodzi z tym seksem? I się zaczęło. Zatrudnili młodego chłopaka do biura. Nic specjalnego ale jak miło połechtało moje ego, że jednak mogę się jeszcze podobać. Ochy, Achy, komplementy, wyznania. Później nowy menager. I tak jak potrafiłam szybko uspokoić młodego chłopaka tak ze starszym menagerem idzie inaczej. Jakaś chemia. Ciągnie mnie do niego i mam wrażenie, że jego do mnie też. Pogrywamy ze sobą, flirtujemy, a może to mnie się tak tylko wydaje. Czuję się jakbym miała 15 lat tylko ciało już nie te. Jak wy okazujecie zainteresowanie mężczyźnie? Skąd wiecie, że się komuś spodobałyście?

hahah witaj w klubie ;] nie przesadzaj nie jestesmy takie stare ;] jak sie wzielam w tym roku za siebie to wszytskie chlopaki sie za mna ogladaja w pracy ;] nawet bym nie pomyslala ze taka laska jestem ;] i z tym flirtem hehehe tez mam takiego jednego... nikt by nie pomyslal... ja bym nie pomyslala nigdy hahaha smieszne to :D