Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak przekonać syna do nauki

Polecane posty

Gość gość

Mój syn już ma wstepnie wystawione trzy jedynki na półrocze. Nie wiem jak go przekonać ,że musi się uczyć. Jest w pierwszej technikum, mysli,że będzie jak w gimnazjum , gdzie byle był grzeczny i coś ściągnął , to było ok. Dzisiaj czeka mnie z nim rozmowa na ten temat, jak i co mówić,żeby nie przyjął tego jako kazania ale zrozumiał,że się martwię i jak mu każę się uczyć , to nie za karę , bo za długo siedział przy komputerze albo, że miałam zły dzień. Bo ostatnio tak to odbiera . Proszę poradzcie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego nauka jego sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie wszyscy mnie skrytykują, ale na taki typ chłopaka to chyba tylko poskutkują jakieś korzyści materialne np. za każdą 5-tkę 10-20zł a za 4-kę tylko 5 zł. Wiem, że pewnie będzie przez to lepiej ściągał a nie uczył się, ale jeśli chłopak z technikum nie chce się uczyć i ma jedynki to i tak uczyć się już nie zechce i nie ma co się oszukiwać. Ważne żeby chociaż nie było problemów i przechodził do następnej klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cieżka sprawa, mnie do nauki zawsze mobilizowała radość i duma rodziców jak przynioslam dobrą ocenę. Nigdy mnie nie karali za złe, nie zmuszali do nauki. Jak dostałam 1 wracałam do domu z płaczem i nie moglam pojąc ze nikt się na mnie nie drze jak na moje koleżanki. Baaaardzo mobilizowały mnie pochwały i nagrody. Może tak spróbuj ze swoim synem. Powiedz mu ze jak przyniesie 4 to idziecie gdzies tam 5 to gdzies a 6 to juz bedzie super niespodzianka. Warto tez pochwalic syna przy innych ze w jakiejs dziedzinie jest dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj mu do poczytania kafeterie i watki ludzi bezrobotnych. Niech sie chlopak uczy jezyka, nauczy jakiegos fachu i spada z tego kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radosc i duma rodzicow to chyba tylko na dziewczyny dziala, chlopcy maja to gdzies. Do nich trzeba inaczej dotrzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moźe jest inny powód niż to, źe nie chce? Nie każdy musi mieć same piątki w szkole, czy każdy musi? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co mam zrobić? Zakazać mu wszystkiego , czego tylko mogę? I tak nigdzie nie wychodzi- cały czas w domu , przy komputerze albo z telefonem. Nic nie pomaga zabieranie komputera , bo wtedy albo siedzi przy telewizorze albo leży i gapi się w sufit. To już nie małe dziecko, tylko prawie dorosły człowiek - nie mogę mu za karę wlać w d**ę, chociaż nieraz mu się należy. Jak z nim rozmawiać? Nie zostawię go samemu sobie, bo kiedyś mogę tego żałować , że nic nie zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mojego meza matka mobilizowala awanturami, karami i pieniedzmi, nie poszedl na studia, zawsze sie zle uczyl, teraz tego bardzo zaluje i gdyby nie to ze jest bardzo inteligentny i zaradny zyciowo to nic by nie osiagnal. Sam sie na mnie drze jak chce synowi dac kare, bo wie ze to nie metoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uzależnij mu kieszonkowe od średniej. niech zapracuje na przyjemności. jak się nie przekona, ze z nauki płynie jakaś kożyćś to się nie będzie uczył, nie zmusisz go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co go interesuje, jaką pracę chciałby wykonywać? Niech się na tym skupi, reszta ma zdać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie złościłam się , gdy na początku dostawał gorsze oceny- ok , może zmiana szkoły , nauczycieli, inne wymagania. On też powtarzał,że da radę,że co ja sie martwię. Ale teraz to masakra - do półrocza jeszcze trzy tygodnie nauki. Syn to taki typ , któremu do szkoły było zawsze pod górkę, nigdy nie chciał się uczyć , chodzić do szkoły. Teraz widzę ,że lubi klasę , kolegów , jakoś się w niej odnalazł. Tylko ta nauka... Chciałam go nawet wysłać do zawodówki , bo wiedziałam ,że uczyć się nie będzie -ale obiecywał , że będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może zostaw go na trochę, niech się nagra, napatrzy w monitor do woli... To się kiedyś znudzi i weźmie się za naukę. Takie pomaganie na siłę i co rusz nakazywanie, zakazywanie może bardzo zniechęcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę mu już zabrać więcej kieszonkowego - dostaje tylko 5zł i ma za to kupić sobie śniadanie. Wiem ,że nauka nie jest najważniejsza, nie wymagam piątek , ale teraz wychodzi ,że może nie zdać do nastepnej klasy. To dla mnie jest bardzo trudne bo ja sama nigdy nie miałam problemów z nauką, mam jeszcze dwie córki, które dobrze się uczą. Syn nie jest jakiś tępy , po prostu ma straszne braki w wiedzy jeszcze z gimnazjum i nie robi nic ,żeby jakoś to poprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jest mądry to może sobie trochę odpuścić a i tak zda :D na lekarskie studia nie idzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak też robiłam ,że nie wtrącałam się w to co robi- zastrzegłam tylko ,że nie może być żadnych jedynek na półrocze. Nic to nie dało, chociaż cały czas mnie uspokajał,że jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może poprawić braki z gimnazjum? No właśnie :D ludzie, którzy nie uczyli się zbyt dobrze lepiej sobie radzą od tych mających nos w książce. Byle przeszedł z klasy do klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybrał sobie zawód informatyka. Gdyby chciał być elektrykiem np lub mechanikiem , to ok, może ledwie się uczyć , bo taki zawód można wykonywać i bez studiów. Ale informatyk bez studiów, bez matury? A on te wstępne jedynki ma z języka polskiego , historii i matematyki... Jak z nim rozmawiać,żeby dotarło ,że to nie dla mnie się uczy przecież?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byle przeszedł z klasy do klasy. No właśnie.... Tylko tyle a dla niego to aż tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NOO JAK CO; ma sobie prac i sprzatac po sobie jak juz sadzi ze ejst taki dorosly ze nie musi sie uczyc, jak che byc dorosly to niech sie z domu wyprowadzi!!! krotko i na temat za niego,koniec aksy na telefony niech sobie zarobi!!! TY GO ROSPIESCULAS; TERAZ MASZ moze adidasy i spodnie orginalne mu kupisz, bo synekc chesz,:-P TAK SE GO WYCHOWALAS; RACZEJ POPSULAS I MASZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są tacy informatycy. Ja się nie uczyłam wcale, zarabiam więcej od tych prymusek. Ale trzeba być zaradnym i inteligentnym, zdawałam to, co trzeba było w szkole. Może syn ma inne problemy itp.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ma dopiero 16 lat, nie moę go wygonić z domu. Nie ma orginalnych ciuchów - jedne buty z adidasa za 170 zł, które sobie kupił za pieniądze z prezentów urodzinowych. To nie tak,że on uważa ,że jest dorosły i nie musi się uczyć, chyba raczej nie zdaje sobie sprawy ,że to o jego przyszłość chodzi.Chyba jest właśnie jeszcze bardzo dziecinny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwszą klasę może powtarzać, może wtedy zmądrzeje szkoda tylko, że będzie dłużej na twym utrzymaniu jak nie będzie się przykładał na repecie, to go przepisz do zawodówki, niech się nauczy zawodu i jak najszybciej zacznie na stałe pracować, nie każdy musi mieć wyższe wykształcenie i dobrą pracę jak młody nie chce startować w życie z lepszej pozycji to jego wybór jak nie chcesz na to pozwalać i za wszelką cenę chcesz go wykształcić, to musisz poświęcić swój czas i zdrowie aby go pilnować, za pirza przytrzymywać aż nie skończy studiów i konsekwentnie, z mozołem, krok po kroku ze wszystkiego rozliczać, będzie to kosztować bardzo dużo wysiłku, czasu i zdrowia a młody pewnie nawet Ci za to nie podziękuję, może nawet mieć żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to mu to powiedz, że pracuje na swoją przyszlość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, Bill Gates tez studiow nie ma, ale jakos mu to nie przeszkadza. A Rockefeller nawet szkoly sredniej nie skonczyl. ;) Moze niech syn pogada z jakims zaufanym facetem, ktory zawalil szkole i zaluje, moze to mu otworzy oczy. Prawda jest taka, ze jesli sam nie bedzie chcial to go nie zmusisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopuki sam nie dojdzie do odpowiednich wniosków to go nie przekonasz. ogranicz się do dania mu jeść i zaspokojenia pozostałych podstawowych potrzeb. poprawi oceny zapracuje na inne przyjemnośc****owiedz to raz i starczy im badziej będziesz mu truć tym bardziej się będzie buntował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli jest inteligentny, czyms sie interesuje możecie pogadac z nim o czyms wiecej niz rozrywki to spokojna glowa. Sa tacy ktorzy nigdy sie nie uczyli, a sa o wiele madrzejsi od kujonow. Mój maz na 2 tygodnie przed matura dowiedzial sie ze nie jest dopuszczony do matury z angielskiego, bo nauczycielka miala go tak dosc i ze moze zdawac rosyjski mimo ze go kompletnie nie znal, bo sie przeciez nigdy nie uczyl. W 2 tygodnie sie przylozyl i zdal. Mowil ze do zadnego egzaminu w zyciu sie nie uzcyl bo mu sie nie chcialo, a wszystko co wie to stad ze latwo zapamietuje. Ja za to zawsze w ksiazkach, same piatki.... i teraz przy mezu widze ze mam braki bo tych wykutych informacji nie pamietam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Startować w źycie z lepszej pozycji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice tak mojego brata przepychali przez szkole, prosba i grozba, zeby chociaz mature mial. A im bardziej oni sie wysilali, tym bardziej on mial na to w******* (sorry za wyrazenie, ale ono najlepiej oddaje owczesny stosunek brata do zycia). Nigdy mu na niczym nie zalezalo. Dopiero po 10 latach od matury zaczynaja do niego bledy docierac i cos tam sie stara zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może problemy wynikają z zaległości? zapytaj go na spokojne i zorganizuj jakieś korepetycje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×