Mam już 25 lat i wszystko wskazuje że zgniję w samotności

Nie mam co marzyć o miłości... nie jest mi dana, i tyle.

A próbowałaś pomóc miłości np. zakładając konta na portalach randkowych? Ja tak poznałam swojego faceta.

Nie wierzę w internetowe znajomości. Korespondowałam już z kilkoma facetami mailowo, ale na dłuższą metę nie pasowaliśmy do siebie. Zresztą, mam już na oku pewnego chłopaka, którego poznałam jeszcze na studiach, ale z powodu nieporadności zmarnowałam szansę na bliższy kontakt.

Ja też miałam kiedyś kogoś na oku. Udało mi się go poznać, byliśmy jakiś czas razem ale okazała się zwykłym psycholem. Nie wszystko złoto co się świeci. Jak chcesz ja wierzę w internetowe znajomości. Czasem trzeba pomóc szczęściu, a nie biadolić, że się nic nie uda bo to nic nie da.

ja szukałem dziewczyny przez internet i zamieszczałem ogłoszenia- przez rok było kilka z którymi dało się popisać na więcej niż 5 maili..ale w końcu znalazłem- warto było czekać :) i jeśli juz ktoś zaproponuje spotkanie to lepiej szybciej i się zawieźć niż pisać miesiącami bo tak też miałem i nic nie wyszło, mimo,że prawdopodobnie była to fajna dziewczyna( rozmawialiśmy na skypie)

..tak więc cierpliwości-95% osób na necie jest nic nie warta i się zabawia innymi, ale niektórzy naprawdę szukają na serio i mimo ,że trwa to długo to warto czekać