Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rudziutka12

Pierwsze spotkanie z dzieckiem partnera

Polecane posty

Gość Rudziutka12

Witam. Pisze, poniewaz wielkimi krokami zbliza sie pierwsze spotkanie z dzieckiem mojego narzeczonego... Boje sie, ze maly moze mnie nie polubic, byc nie mily itd. Tymbardziej, ze swego ojca nie ma na co dzien, bardzo dlugo czekaja na spotkanie, bo my mieszkamy za granica a on z mama w Polsce. Kiedy moj narzeczony jedzie do PL to caly czas poswieca synkowi. Nikt inny w tym czasie nie ma znaczenia, nie wazne kto to jest. Dlatego boje sie, ze bede siedziala sama na swieta w hotelu, a oni beda sie swietnie bawic... Z drugiej strony boje sie, ze jak maly sie do mnie przekona to za bardzo sie do niego przywiaze, a nawet go pokocham. Sami nie mamy dzieci, czasem nawet towarzyszy mi mysl, ze moj narzeczony kocha w jakis sposob byla zone za to, ze jest matka jego dziecka...ze zawsze bedzie ja kochal... moze ktoras z Was opisze mi spotkanie z dzieckiem swego partnera, podpowie jak sie zachowac itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zatańcz na rurze, fundnij loda - i powinien cie polubić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha pokochasz? Tak ci sie tylko wydaje, bo nie widujesz dziecka codzennie i nie czujesz sie jak wiekszość nowych partnerek, jak piątek koło u wozu, których potrzeby są daleko za potrzebami dzieci świetych krów, którym trzeba bez przerwy wynagardzać, to że mamusia i tatus nie są razem i dać sobie wchodzić na głowę. Kobieto wtedy byś zobaczyła co to znaczy być z dzieciatym. Ciesz się i dziekuj Bogu za swoją sytuację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motyliczkaliczka
Zgadzam się w 100%. A jak sie zachować ? Kulturalnie. Po co rozkochiwać w sobie dzieciaka? Po to żeby chciał jak najczęściej sie z wami spotykać? Zgłupiałaś do reszty. Kultura i dystans. Tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chwileczkę, Twój partner ma dziecko, to znaczy że ma i żonę, czy tak? Co się z nią stało? Umarła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doczytałam, żona partnera nie umarła, ale żyje. A zatem co ty robisz w ich zwiazku? Po co sie pchasz tam, gdzie nie Twoeje miejsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że partner będzie kochał zawsze swoją żonę, bo jest jej mężem. Dla ciebie będzie tylko - jak to słusznie napisałaś - PARTNEREM, a nie mężem. A więc traktuj go jak partnera w interesach, w pracy, itp. Odpuść sobie ten związek, bo nie ma tam miejsca dla ciebie. Chyba żę lubisz trójkąty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podpowiem Ci jak się zachować: zmywaj się z tego związku, bo to ani Twój mąż, ani Twoje dziecko. Nic tam po tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
J******i jesteście? co za tępaki, gdzie ona inteligenci napisała, że pozna dziecko kochanka? Szok. Ale tepaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
narzeczony kocha w jakis sposob byla zone za to, ze jest matka jego dziecka...ze zawsze bedzie ja kochal... tępe baby czytac nie potrafice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocha żonę! Jaja sobie robicie! Co z tego, że urodziła dziecko! To my kobiety- uczuciowe, romantyczne tak mówimy, TAK NAM SIĘ WYDAJE, chciały byśmy by tak było. Że to takie ważne, że my rodzimy facetowi dziecko i wtedy co- część jego zawsze będzie nas wielbić. BZDURA!!!! Facec***prawie wszyscy są inni. Znam faceta, któy ma dziecko z babką której już lata nie widział. Była jego żoną, a z dnia na dzień ją zostawił. Miał i ma to gdzieś, że dała mu dziecko. Jest z inną kobietą i nie mają dzieci choć chcą, możliwe że im się to nie uda- problemy. I kocha ją ponad wszystko! A była "rodzina"...Daje kase, czasem się spotka, ale ma rodzinę i to na niej mu zależy najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocha w jakiś sposób dziecko, to normalne, jego krew, zostawi mu coś po sobie, i gdyby dziecku się coś działo postąpi jak ojciec. Ale ogólnie ojcem na co dzień już praktycznie nie jest. Tylko z nazwy. A tamta kobieta jest dla niego nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bylam kiedys w zwiazku z facetem, ktory mial dziecko. z tym, ze mieszkalismy w innym miescie,wiec sytuacja calkiem inna. no,ale nie podołałam psychicznie. ciagle myslalam o tym, ze jak kiedys bedziemy mieli swoje dziecko, to jednak nie bedzie jego pierwsze, ze cos go łączy z matka jego dziecka....nie pomylilam sie wiele po naszym rozstaniu zeszli sie , byli malzenstwem,ale juz sie rozwiedli ;) ja teraz tez jestem rozwodka z dwojka dzieci, spotykam sie z kims i ten ktos traktuje moje dzieci jakby ze strachem....dzieci to czuja. nie ma co na siłe byc super miłą, ale kup dziecku jakis mały upominek, zaproponuj wspolna zabawe....odmowi,trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×