Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość temat do poduszki

bliskość_syn i córka

Polecane posty

Gość temat do poduszki

Mamy, Czy mając dzieci różnej płci dostrzegacie większy, głębszy związek z jedną płcią? Co ja obserwuję wśród znajomych: - mamy chłopców karmią piersią dłużej niż te co mają córki, - jeśli matka ma jedno i drugie to do syna ma większą cierpliwość i pobłażanie. Sama mam syna i zwariowałam na jego punkcie. Bliskość jaka jest między nami wydaje mi się nie do stworzenia z córką. Chciałam mieć 1go syna, ale jeśli jeszcze kiedyś będę mieć dziecko to chętnie do pary. I stąd moja luźna rozkminka - będzie tak samo?;) Rozumiem, że kocha się wszystkie dzieci, ale czy pozytywnie wariuje częściej na punkcie chłopca? Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzynka
Ja mam corke niecale 3 l i syna niecaly rok. Karmilam obydwoje tak samo dlugo,wiadomo,ze przy dwojgu maluchach nie zawsze sie da kazdemu dac 100 % tego co by sie chcialo i co one by chcialy,ale wyrzuty sumienia mam na przemian - a to ze ona zostala zaniedbana,a to ze on,wiec chyba jest rownowaga. Nie mam preferencji,kocham ich tak samo mocno. Traktuje ich troche inaczej,bo kazde z nich jest inne. Syn sie bardziej stawia juz teraz i ma wieksze tendencje do ze tk powiem rozwiazan silowych, wiec chyba troche bardziej konsekwentnie sie z nim obchodze. Ale to nie ze wzgledu na plec,tylko na cechy charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie jest podobnie rzeczywiście dostałam p*****lca na punkcie syna ale dlatego, że to było wymarzone dziecko, urodziłam go kiedy mój instynkt macierzyński domagał się tego, córka jest dużo starsza i rodząc ją nie byłam przygotowana na to, co niesie rodzicielstwo. Po urodzeniu syna zaczęłam bardziej kochać córkę, może to hormony ale zaczęłam mieć więcej cierpliwości, czułości dla niej. Kocham oboje choć młodszy dostał ode mnie więcej w pierwszych miesiącach, na szczęście przy córce mąż więcej angażował się. Najważniejsze że sama nie jestem hipokrytką i widzę, że nie jest to sprawiedliwie i mogę zmienić swoje zachowanie a przynajmniej nad nim pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem rzeczywiście tak jest, nie mówię tego z własnego doświadczenia, gdyż moje pierwsze dziecko będzie z nami dopiero w kwietniu, ale tak obserwując otoczenie. Do syna zawsze więcej cierpliwośc***przez co czasem źle się to kończy - przykład z rodziny, w stosunku do córki większe wymagania. No ale to nie jest regułą u wszystkich z pewnością,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym słyszała tesciową: ona bezczelnie powiedziała,ze bardziej kocha się dziecko corki niz syna moja mama uwielbia naszą pociechę i także ona jest zniesmaczona taką wypowiedzią drugiej babci,i dlatego nasza córeczka ma jedną prawdziwą babcię,która ją uwielbia i tę drugą z urzędu/praktycznie nie istnieje/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko,cos w tym jest.Ja mam brata o 2 lata młodszego i mama zawsze go faworyzowala.Ja mam 3 synów(w tym bliźniaki) i teraz jestem w 13 tyg.ciąży.Wczoraj lekarz mi powiedział,ze to chyba tez jest chłopczyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę, że to nie zależy od płci. Tylko od różnych uwarunkowań Ja mam dwie córki i szczerze nie wyobrażam sobie, żebym mogła pokochać syna tak mocno jak kocham te dziewuszki ;) ale pewnie jak miałabym synka to kochalabym go tak samo mocno Ale nie o tym mowa. Myślę że często jest tak że to młodsze dziecko kocha się bardziej lub nam się tak wydaje. Zwłaszcza gdy jest duża różnica wieku między dziećmi Ja sama miałam doła ze młodszą kocham bardziej niż starszą, dopóki sobie uświadomiłam o co tak naprawdę chodzi. Starszą urodziłam w wieku 25 lat, wydawało mi się że jestem gotowa na dziecko, dojrzała itp a tak naprawdę mnie to przerosło. Pierwsze chwile, dni, miesiące z dzieckiem zrobiły taką rewolucję, w moim życiu jak bomba atomowa. Byłam przerażona, nie do końca umiałam się cieszyć macierzyństwem. Druga urodziłam mając lat 30. Czyli będąc już dojrzałą kobietą i doświadczoną matką. Dokładnie wiedziałam czego się spodziewać po maluchu, nie bałam się, czerpałam z tego tylko radość! Do tego mała wydaje mi się bliższa bo jest całkowicie i absolutnie uzależniona ode mnie a starsza mnie już tak nie potrzebuje - jest bardzo samodzielna dziewczynką. Dlatego inne są relacje z młodszą a inne ze starszą. Gdy to sobie poukładałam w głowie to uświadomiłam sobie, że moja miłość do nich jest taka sama, tylko każdą z nich potrzebuje jej w inny sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciężko wypowiadać się jak się nie ma parki :) wiadomo, że kocha się to co się ma. Tak kocham moje dzieci, że nie wyobrażam sobie żebym mogła mieć jeszcze jedno, chociaż wiadomo że też bym je kochała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.12.13 [zgłoś do usunięcia] gość jakbym słyszała tesciową: ona bezczelnie powiedziała,ze bardziej kocha się dziecko corki niz syna moja mama uwielbia naszą pociechę i także ona jest zniesmaczona taką wypowiedzią drugiej babci,i dlatego nasza córeczka ma jedną prawdziwą babcię,która ją uwielbia i tę drugą z urzędu/praktycznie nie istnieje/ xxx córki najczęściej wychowują bardziej w stylu swojej mamy, choć są od tego wyjątki, może dlatego dzieci wydają się bliże. Moja teściowa nie ma córki a wszystkie swoje wnuki ubóstwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i sprawdziła się zasada, że dzieci córki są bliższe, jak widzisz twoja mama ją uwielbia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebillmobilny
Corke odstawilam 2 mies. Szybciej niz syna, bo nie moglam poradzic sobie z jej skora, moze moglam to zrobic szybciej i oszczedzic drapania... gdyby nie to pewnie pokarmilabym dluzej niz syna, bo mialam swiadomosc, ze to ostatnie moje dziecko; co do kochania to sie kocha tak samo, ale inaczej traktuje, bo i charaktetki maja inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie faworyzowałam żadne dziecko ni nie wyróżniałam ani syna ani córkę Nie ukrywam ,ze diametralnie z charakterem się różnią od siebie , ale nigdy nie było pobłażania w czymś tylko i wyłącznie z powodu płci męskiej czy żeńskiej. Jedna linia wychowawcza, te same zasady, te same wymogi Sposób kamienia tez taki sam Jak dla mnie fatalne podejście tworzyć takie podziały. Wytwarza to później chora rywalizacje i zazdrość dzieci w stosunku do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troche widze siebie w opisie autorki (mam parke-syn starszy). Po prostu sama mam trudna relacje z mamą i córke jakby "powierzylam" jej tacie. Kocham oboje, ale cos takiego istnieje, ze synek jest moj i uwielbiamy sie tulic. A corka tuli sie do ojca i ojciec chyba to jej pobłaza, za to syna czesciej stawia do pionu. Kocham tak samo oboje, ale za synem przepadam, swiat jego zabaw jest mi blizszy,. bo sama nie bawilam sie lalkami. Prawdę mówiąc przerażają mnie te lalki, róż i kucyki do czesania:-D Dobrze, że córa też woli te zabawki brata;)c

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wagna
Syna mam do rozpieszczania, córę rozpieszcza bardziej mąż. Od córki więcej wymagam... Wiek bez znaczenia, bo dzieci małe nie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak kochane synusie a później mamy takie ciamajdy życiowe co nie potrafi nic zrobić bez mamusi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to już wiem skąd dzisiejsze chlopaki to takie duuupyy wolowe co nic kolo siebie nie potrafią zrobic ,bo mamusinia wszystko z anich robi lub siotra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdecydowanie zauważyłam inną prawidłowość przede wszystkim kobiety dużo częściej pragną mieć CÓRKI niż synów jeśli kobieta ma pierwszego syna, to pragnienie drugiego dziecka płci żeńskiej jest bardzo silne gdy kobieta ma pierwszą córkę, to już nie ma ciśnienia na to by kolejne dziecko było chłopcem, może być, ale nawet dużo lepiej byłoby, gdyby była druga dziewczynka ja zawsze chciałam mieć syna i córkę, bo uważam, że dom, w którym są dzieci obojga płci jest pełen równowagi i harmonii jeśli chodzi o karmienie piersią zakładałam, że każde z dzieci będę karmić rok starszy jest syn i jego np. karmiłam piersią 9 miesięcy córkę - 11 miesięcy zdecydowanie mam więcej cierpliwości do córki, bo ta zwyczajnie jest dzieckiem, spokojniejszym, bardziej posłusznym syn to chodzący wulkan energii, wszędzie go pełno i jak dla mnie tej energii ma za dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zgadzam się przy pierwszym byłam pewna że będzie chłopak, urodziłam dziewczynkę przy drugim dziecku miałam straszne ciśnienie na syna a moja kuzynka chciała 2 synów, druga trafiła się córka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim otoczeniu większe ciśnienie było na chłopców. Zdaniem mojej psiapsióły i moim - jeśli już ma być dwójka tej samej płci to chłopcy. Tak więc różnie to jest. Mówi się (i pewnie nie bez powodu), że syna można później "stracić", jest dla innej kobiety. A to że córka zawsze bliższa, pomocna itd. Siostra mojego męża ma dwóch synów (32 i 22) lata i ci synowie są bardzo czuli, empatyczni, wychowani, wykształceni, zaradni i atrakcyjni. Starszy ma rodzinę, młodszy mieszka jeszcze z rodzicami. Jak potrzebuje mieć wolną chatę to prawie zawsze mu się uda;) Ma świetny kontakt z rodzicami, sama do niedawna widziałam, jak Szymuś wtula się w mamę. A naprawdę obu synom testosteronu nie brak. Sama jestem za synami, jeśli miałoby być jedno. Mam synka. Parkę na pewno fajnie mieć, ale czasem myślę, że przydałby się drugi chłopiec do pary... ze starszym;) Ze mnie zawsze była chłopczyca, z chłopcami małymi mam świetny kontakt, a dziewczynami już różnie. Myślę, że to co będzie w przyszłości to nie da się przewidzieć. Dużo zależy co dziecko, bez względu na płeć, wyniesie z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery z plusem
O wręcz odwrotnie. Wcale nie mam większej cierpliwości do syna. Piersią nie karmiłam wcale ani syna ani córek (a szkoda) a jeśli chodzi o bliskość to zależy co przez to rozumiesz. Kocham ich jednakowo, ale jednak to córka mi towarzyszy na zakupach, u kosmetyczki, u fryzjera. Syn nie przejawia takich chęci. Woli z tatusiem na mecz iść ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja gorszy nr
do 4+ jak mala będzie się nazywać ?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery z plusem
się nazywa Klara ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja gorszy nr
a jak pozostala trojka przywitała siostrzyczkę? dobre wrazenia, czy da się wyczuć zazdrość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery z plusem
Wszyscy bardzo zadowoleni. Balam się o najstarszą ale o dziwo zakochana w siostrzyczce bo mała jest jej małym klonikiem :) Są niesamowicie do siebie podobne i straszej bardzo to się podoba i jest dumna i zachwycona ze ma wreszcie siostrzyczkę taką jak ona sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja synka uwielbiam i kocham ponad wszystko corke tez ale......wole syna i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a no popatrz wiosenko, bardziej się spodziewałam ,ze z waszym rodzynkiem lobuziakiem Kornikiem będą jakies problemy z zazdroscia tak w rozmysłach niż z najstarszą jakieś obawy, no ale dobrze ze wszystko ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery z plusem
A gdzie tam Korniś jest pozytywnie nastawiony do wszystkich dzieci, tylko troche zawiedziony bo on tak bardzo chcial brata (ma w sumie stryjecznego ;) ) To Maryś robila fochyjak się Karolka urodziła, ale teraz pełen zachwyt :D A bardzoo się bałam jej reakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem jak można jedno dziecko kochać bardziej ? strasznie krzywdzące dla dzieci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zdecydowanie zauważyłam inną prawidłowość przede wszystkim kobiety dużo częściej pragną mieć CÓRKI niż synów jeśli kobieta ma pierwszego syna, to pragnienie drugiego dziecka płci żeńskiej jest bardzo silne gdy kobieta ma pierwszą córkę, to już nie ma ciśnienia na to by kolejne dziecko było chłopcem, może być, ale nawet dużo lepiej byłoby, gdyby była druga dziewczynka" Co za bzdury, nie ma prawidłowości, ja bardzo chcę mieć syna i marzę, żeby jednak to był chłopiec, najlepiej dwóch. O córce nie marzę wcale, czy o pierwszym czy drugim dziecku, chyba bym się załamała jakby to była córka, obawiam się, że dla córki nie byłabym tak dobrą matką jak dla synów. Myślę, że każdy ma inaczej. Moje znajome w większości też chcą mieć chłopaków, o córkach w ogóle nie myślą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie rozumiem jak można jedno dziecko kochać bardziej ? strasznie krzywdzące dla dzieci smutas.gif" Znalazła się matka teresa, myślę, ze to bardzo ludzkie kochać czy lubic jedno dziecko bardziej, tylko, ze pewnie część mam do tego się nie przyzna, i nie chodzi o to, ze dzieciom, bo to zrozumiałe, że się tego nie powie nigdy, ale nawet przed samą sobą czy tu na forum nie przyzna. Uważam, ze to normalne, tak po prostu czasem jest, wiec nie wiem o co robic szum i żyć jakąś iluzją oraz udwać idealnej matki, jesteśmy tylko ludźmi a nie robotami czy postaciami z bajek czy komedii romantycznych, gdzie wszystko jest idealne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×