mama wraca do pracy POWAŻNY DYLEMAT

Witajcie Mam dylemat, nie wiem co mam robić. Otóż cała sprawa wygląda tak. ^ lat temu wyszłam za mąż, między czasie urodziłam 2 dzieci (4,5 roku i 19 mies) od 5 lat nie pracuję, siedzą w domu, nie miałam zostawić z kim syna jak był mały żłobka też nie było, kiedy syn miał 3 lata poszedł do przedszkola a ja zaszłam w ciążę w córką. Kiedy córka skończyła rok w mojej miejscowości otworzyli żłobek, a więc pojawiło się u mnie już jakieś światełko, że może wkońcu pójdę do pracy. no ale niestety w rejonie gdzie mieszkam ciężko o cokolwiek więc nic nie znalazłam. Aż tu nagle.... w sobotę zadzwonił do mnie mój były szef czy mogłabym wrócić do pracy, gdzie kiedyś pracowałam. Była to praca biurowa. Nasza sytuacja finansowa nie jest najlepsza, mąż jest na etacie zarabia ok 1500 zł plus rodzinne na dwójkę dzieci oraz 1tys złoty z jego umowy zlecenia (które niedługo się skończy) ja miałabym pracować pewnie za najniższa krajową... plus dojazd 15 km w jedną stronę. Żłobek kosztuje ok 400 zł na miesiąc. Co zrobiłybyście w mojej sytuacji? Za jaką stawkę minimalną zgodziłybyście się pracować? Co mam robić?

15km to nie bardzo daleko. 800zl na etat wychodzi, nie ma tragedii, bo sama sie nie utrzymujesz, oplaca sie

wiesz, chętnie bym poszła, zawsze coś... zwracają 10 zł miesięcznie za km czyli 150zł dodatkowo. czyli wyjdzie mi 800 zł? zarobku jesli będę pracowała za najniższa krajową?

ja bym się nie zastanawiała na Twoim miejscu, zawsze to będziecie do przodu finansowo, ale sprawa jest jeszcze taka czy przyjmą do żłobka tak z dnia na dzień? zazwyczaj się długo czeka

moja pociecha jest na liście rezerwowych, ponieważ już jakiś czas jak pisałam myślę o tym by iść do pracy, dzowniłam i jest miejsce, tylko nie wiem jak ona da tam sobie radę..... czy się zaklimatyzuje.... z jednej strony bardzo chcę iść a z drugiej mam wątpliwości że to co mi zostanie po opłaceniu żłobka i paliwa nie jest warte tego, że mała będzie w żłobku....

ale może żłobek da jej nowe możliwości, lepszy rozwój, będzie wśród dzieci, będzie się uczyć piosenek itp. A Ty będziesz wśród ludzi ! Przemyśl ile wydasz na paliwo, ile na żłobek i ile dokładnie Ci zostanie. Zresztą pójdź porozmawiać z szefem czy faktycznie byłaby to najniższa krajowa.

byłam naprawdę zdziwiona telefonem szefa. Sam zadzwonił, że nawet od poniedziałku(jutra) ale nie wiem nic, co ja mam robić? czym się zajmować? za jaką stawkę? kompletnie nic..... Miło mi, że o mnie pamiętał i sam wyszedł z taką inicjatywą, ale z drugiej strony, też nie chce pracować za jakieś grosze, bo też chciałabym mieć z tego jakiś zysk, to logiczne....

Przede wszystkim spotkaj się z nim najpierw, niech powie jak on to widzi, co miałabyś robić i za ile. Po tej rozmowie możesz się zastanawiać co dalej :) Takie jest moje zdanie.

tak też zrobię, z tym że mam przyjechać jutro z rana, a wiem że szef będzie dopiero od 12-13.... wiec pojęcia nie mam co będą robiła w tym czasie.... chciałabym mieć czarno na białym, a nie że może ja zacznę jeździć do pracy ( a szef który do mnie dzownił będzie dopiero po nowym roku, teraz przyjezdza drugi właściciel ) a później wyjdą jakieś dziwne sytuacje, sama nie wiem co mam myśleć , chciałabym mieć jasno przedstawioną sytuację, żeby też na tym coś zyskać