Moja rodzina wykonczy mnie psychicznie

Mam 20 lat. Mieszkam z rodzicami, nie pracuje lecz szukam pracy, nie uczę się. Mój ojciec jest alkoholikiem a moja matka terrorystka. Od dzieciństwa mam przerabane, nic nigdy nie dostałam od rodziców, wszystkie sprawy załatwiałam sama. Mój chłopak wspierał mnie finansowo widząc w jakiej jestem sytuacji, lecz teraz mnie szantażuje niby chcąc dla mnie dobrze. Znęca się nade mną psychicznie, tak samo jak moja rodzina tylko dlatego że nie zdałam matury. Jestem zakałą rodziny...jestem wykończona psychicznie, nie raz widziałam mojego ojca który odchodził na tamten świat, nie raz go ratowałam przez jego wybryki pod wpływem alkoholu, od dziecka na to patrzyłam przez co nabawiłam się różnych chorób na tle nerwowym. Aż w końcu nie zdałam do następnej klasy i bardzo się tego wstydzę. Nie wiem co mam zrobić żeby inni zaczęli mnie zauważać i traktować jak członka rodziny. Czy naprawdę coś ze mną jest nie tak czy to wszystko przez to że rodzice się mną nigdy nie interesowali? POMOCY...

jestes juz osoba dorosla, nie wiem co ty jeszcze w tym domu robisz? zamiast wziac sie w garsc, jak najszybciej skonczyc szkole, wyniesc sie z domu i zaczac sobie ukladac zycie. ja tez nie mialam latwo w odmu rodzinnym, nerwica i leczenie mnie nie ominely, ale jakos dalam sobie rade. nie siedzialam na d***e i uzalalm sie nad soba.

Chciałabym wziąć się w garść. Ale nie mam tyle siły co Ty, potrzebuje wsparcia, wiem że nie jestem małym dzieckiem ale czuje że sama sobie nie poradzę:-(

Szkole skoczyłam. Tylko nie mam świadectwa dojrzałośc**przez jeden przedmiot. Problemem jest że sama na siebie nie zarabiam tylko dorabiam marne grosze gdzie się da ale to nie wystarczy.

jak skonczylas skoro nie masz swiadectwa i matury?

skoro masz skonczona szkole srednia , to zapewne znasz jezyk choc w stopniu komunikatywnym .Jedz do pracy , jako opiekunka osob starszych , mozna zarobic okolo 1000-1300 euro netto , miec mieszkanie ,jedzenie za darmo.Posiedz -odkuj sie troche , zdystansujesz sie do rodziny i zobaczysz co dalej . Pracy w Pl , jak na lekarstwo, tylko depresja ci sie poglebi dalej .

gość jak skonczylas skoro nie masz swiadectwa i matury? z kretyn/ka ty na pewno jestes po studiach

teraz wiekszosc ludzi ma studia, to zaden wyczyn w tych czasach. matura to juz calkowite minimum

Pochodzę z biednej rodziny więc nie ma mowy o pomocy rodziców i dalszej nauce. Mieszkam na wsi do miasta jest daleko a bilety też kosztują. Chciałabym zaoszczędzić, ale każda złotówkę oddaje rodzicom na utrzymanie.

ale co tu o dalszej nauce piszesz, skoro jeszcze masz matury. najpierw za to trzeba sie wziac, pozniej pomyslisz co dalej ze soba zrobic

idz na terapie DDA

Uważasz, że ludzie bez matury idą w odstawke i nie ma dla nich ratunku? Są szkoły policealne, gdzie można zdobyć zawód i ja mam taki zamiar. Później zobaczę, co dalej.

uwazam, ze rynek pracy jest tak ciezki, ze dobrowolne kladzenie sobie klod pod nogi to jakas paranoja.

Nie robię tego z lenistwa. Po prostu nie mam środków na naukę i potrzebuje czyjegoś wsparcia. Jak mówiłam, to co zarabiam nie wystarczy. Napisałam tu żeby mi ktoś dobrze poradził a nie, że z tym co mam to nie ma przyszłości. Także dziękuję za cenne uwagi. Może nie jestem na tyle silna osoba żeby odbić się z dna jak Ty..

poszukaj sponsora :-)