ludzi popieprzylo chyba

A co mają zarobki do tegoc zy zarabia 5 tys czy 1 tys? takich rzeczy sie nie robi i zadne ok gdy ktos zarabia wiecej Nie wstawia sie nikogo w talkiej sytuacji , tak nie mozna .Dziwą mnie nbeiktore wpisy co uwazają ,ze jelsi ktos wiecej zarobi to tak mozna go w sytuacji postawic . To jest chamstwo, oka nie mozna na to przymykac , wiec nie ok

O tych dwóch prezentach nie doczytalam. No to spoko, powiedzialas ze wiecej nie kupisz i nie kupuj. Skoro wyjasnilas ze nie bedziesz kupowac laptopa to po sprawie. Raczej nie wróca ponownie z podobny zadaniem... Tak mi sie wydaje. dziwie sie tylko ze zgodzilas sie zostac chrzestna skoro tak naprawde nie bardzo co na tym zalezy. X A to ze ja uzylam slowa 'przepraszam' wynika tylko i wylacznie z tego ze ja tak prowadze rozmowy, bo taka jestem osoba - spokojna i opanowana. Kazdy moze to rozbic na swój sposób. Dla kogos moge byc p**********a ale po prostu taka jestem. I dobrze mi z tym :-)

Pensje macie super ;) Też bym chciała. Ale do rzeczy. Postępowanie znajomych karygodne. Jeszcze gdyby to chodziło o prezent na 18-stkę.. no ok, można zrozumieć...,ale dla 6 letniego dziecka prezent za tyle pieniędzy? I nieważne, że dla Was to nie jest dużo.. chodzi o to, że to dla takiego dziecka jest ZA drogi prezent i już! Jeśli ktoś by sobie sam zarabiał.. i sam chciał kupić swojemu dziecku.. ok..nie ma sprawy.. ale wymagać od innych? Co będzie za chwilę? Przecież ona zaraz będzie miała komunię, to co sobie zażyczą? Coś za 4 tysiaki? A może kolejny lepszy tablet, bo ten zepsuła? A potem może prezenty na okrągłe 10 urodziny.. a potem na bierzmowanie, 18-stakę.. No.. na 18-stkę to Ciebie na pewno poproszą o skuter lub samochód.. Nie daj się, a jak się obrażą- trudno. Przegięcie

Przykre,ze Twoja dobra znajoma traktuje Cie jak sponsora. Jak dla mnie to wszystkie prezenty jakie kupowalas byly za drogie. Troche przyzwyczailas ich, ze na mala wydajesz co nie oznacza,ze to Twoja wina. Radzilabym zaprzestac kupowania tamich drogich zabawek i zadnej kazy do reki. U nas jest wrecz odwrotnie. Chrzestny nie pamieta a chrzesniaku caly rok, mimo,ze to b.bliski kuzyn meza. Nawet jak wie,ze bedzie sie widzial z malym to nawet cukierka nie da. Mi nie chodzi o prezenty, wystarczy sama pamiec. Jakis tel jak sie maly czuje..cokolwiek. Czazem tak bywa.

Czytajcie ze zrozumienie - ja nie mówie ze tak mozna robic bo ktos ma 5 tys!!! Ja pisze ze niektórym sie WYDAJE ze moga bo u nas jest taka mentalnosc. Ze sam fakt posiadania kasy budzi w ludziach poczucie ze moga wiecej zadac. Ja nie pisze ze to sluszne!

Nawet jak zarabialaby te 5 tys to ich zachowanie NIE JEST OK Jak mzona dziecku powiedziec ,ze dostanie cos od cioci wczesniej z cioicią nic nie ustalając? To NIE JEST ok Paulina

Tak ja napisalam wyzej. Ja nie daje ludziom prawa do zadania lepszych prezentów!!! ONI ZROBILI ZLE!!!!!!! Ja pisze ze niektórzy przyzwyczajaja sie do drogich prezentów i widzac ze ktos ma kase chce jeszcze wiecej!!!! Dla nich to oczywiste.

paulinka na glowke upadla. Ma przepraszac i jeszcze tlumaczyc, ze jej na to nie stac? Co jeszcze? Moze zeby bylo milej wyciagi z banku przyniesc****aragony ile wydaja i na co? Ch*j ich to obchodzi czy ja stac czy nie, czy oni jej sie tlumaczyli, ze ich nie stac? Wystarczy powiedziec, ze nie taka byla umowa, mala na mikolaja prezent dostala, a jak ich nie stac na tableta to zapraszam na wyjazd zarobkowy za granice, skoro wszystkim tam zyje sie tak dobrze w luksusach a kasa z nieba leci

mojej córki chrzestni robili sraczkę miesiąc przed mikołajem co kupić i co kupić no i kupili w sklepie wszystko po 5 złoty

Tez bym nie przepraszala, bo w jakims swietle autorka zostala postawiona i jeszcze czuc z tego poczucie winy przed szujami?

Pindolisz jak potluczona.piszesz,że wasze drogi się rozeszły,bo po szkole wyjechałas za granicę,pracujesz tam, a później piszesz,ze rodzice twojej chrzesnicy wparowali do ciebie z ulotką, widzą,że masz na bogato urządzoną chatę. Za bardzo ubarwilas tę historię

prowokacja glupia a inne komentarze jeszce glupsze z tymi zarobkami i kajaniem sie z odmową

Jak ktoś przychodzi do mnie i prosi mnie o coś, czego absolutnie nie mogę zrobić, to ja dokładnie tak mówię: - bardzo przepraszam ale niestety nie mogę tego zrobić. według mnie to jest za dużo pieniędzy/ nie mam czasu/ twoje żądanie nie ma sensu, itp... Ja tak robię. Nikt inny nie musi. Od lat mieszkam za granicą. Też zarabiam w Euro. Tu tak się załatwia większość spraw. Spokojnie i bez emocji.

I to nie jest kajanie. U nas w Polsce jak nie powiesz - odp*****l się nie kupię waszemu dziecku laptopa... a tak w ogóle to jesteście p**********i ze macie takie pomysły - to nie jesteś panem sytuacji!!! No nie? Nadal uważam że w tle tego wszystkiego jest dziecko. To nie jest jego wina że ma takich rodziców.... Nie będzie też jego winą jeżeli nigdy już więcej nie spotka się swoją matką chrzestną.