Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem z mężem

Polecane posty

Gość gość

Ja i mąż pochodzimy z dużych rodzin i jeszcze przed ślubem mówiliśmy, że też chcemy taką mieć. Za 3 tygodnie nasz młodszy synek kończy 3 lata i stwierdziłam, że może warto poruszyć temat trzeciego dziecka bo zbyt duża różnica wieku działa na niekorzysć. Napomknęłam o tym mężowi w stylu "Nie uważasz, że Marcinkowi przydałby się braciszek lub siostrzyczka?" I w tym momencie nie poznałam własnego małżonka bo wstał z kanapy wrzasnął, że jak chce kolejne dziecko to mam ruszyć d**ę do roboty bo on na dwa etaty zapierdzielać nie będzie po czym się ubrał i wyszedł z domu. Wiem, że nocował u swojego brata a dzisiaj rano przyszedł do domu tylko po teczkę i laptopa do pracy. Zrobiło mi się przykro bo nie spodziewałam się takiej reakcji z jego strony :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci kosztuja, a Ty siedzisz w domu? bez rpzesdy...widocznie mąż czuje się jak sponsor i wół roboczy, A Ty będziesz znowu kolejne 3-4 lata w domu siedzieć, a on będzie zarabiac na 5 osób . Nie dziwię mu się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ma racje ! Dziecko ma 3 lata ty w domu siedzisz i kolejne chcesz haha a co ty krowa rozplodowa jesteś ze tylko masz rodzic a on zapierdzielac!? Idź do roboty zobaczysz jak to fajnie jest to jak zarobisz na drugie to sobie urodzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja tez sie nie dziwię:D nie ma to jak d**ą/macica myslec a stary osiol niech z********a:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość red Bull doda ci skrzyyydel
ja mam coreczke Joasie i tez nie zamierzam miec wiecej dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajmuje się domem i dziećmi a popołudniami udzielam korepetycji ponieważ przed urodzeniem starszego synka pracowałam jako nauczycielka historii. Mąż wraca do domu koło 18, trochę się pobawi z dziecmi i już nic nie zrobi. Nawet głupich talerzy po kolacji do zmywarki nie wsadzi. Poza tym moja mama całe życie tylko opiekowala się mną i moim rodzeństwem i nie pamiętam by mój tata kiedykolwiek sie w ten sposób i takim tonem do niej odezwał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maz ma prawo miec watpliwosci. Ale na pewno powinien wyrazac je w inny sposób!! Wedlug mnie jego zachowanie jest nie do zaakceptowania!!! Poza tym nie siedzisz na d***e tylko zajmujesz sie waszymi dziecmi - które on tez chcial, planowal i splodzil. Jezeli nie chce miec wiecej dzieci to powinien o tym z toba porozmawiac. Tak samo jezeli uwaza ze powinnas pójsc do pracy. Wszystko mozna przedyskutowac. My tez planujemy trzecie dziecko. I widze ze mój maz ma czesto powazne watpliwosci. Bo przy dwójce jest tyle roboty. Dlatego nie ncaiskam, daje mu przestrzen i czekam az dzieciaki troszke podrosna. Damy sobie tyle czasu ile potrzeba. Czesto wracamy do tematu i dyskutujemy ale zazwyczaj dochodzimy do wniosku ze jeszcze nie czas. Planujemy na przyszlosc. Jezeli kiedys wyjdzie to super. Jak nie to bedziemy sie cieszyc tym co mamy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ona wspomniała po raz pierwszy więc mógł jej to powiedzieć normalnie. Co innego, gdyby zadawała mu takie pytania trzy razy dziennie od dwóch tygodni... Najwidoczniej coś mu ciążyło na duszy od dawna tylko nic nie mówił a w tym momencie wybuchł. Tylko, że to absolutnie nie tłumaczy takiego niespodziewanego wybuchu. No chyba, że wcześniej już mówił o tym, że mu ciężko, ma problemy w pracy czy że nie chce więcej dzieci. To by znaczyło, że go nie słuchasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak czasami no ha ha no ja to w ogole niesamite ale zdarza sie niestety 👄 www.youtube.com/watch?v=EqOI81uH7eQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy na nic nie narzekał. Wiem, że miał ostatnio trochę stresu w pracy bo osoba z jego grupy zawaliła projekt (mąż jest architektem) i szybko trzeba było rozpisać nowy. Raz się pokłóciliśmy o podział obowiązków ale to było ponad rok temu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś jeszcze pomoże? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uwazam ze powinnas z nim porozmawiac****owiedziec ze nie zyczysz sobie takich atakow na twoja osobe. jesli cos mu nie pasuje to niech z toba rozmawia. powiedz ze cie to zabolalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja powim tak chciał rodzine to niech z********a na nia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie daj sie wywalic do roboty nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może miał dość, był zmęczony. Może faktycznie zapracowuje się na waszą gromadkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×