Zrozumie ktoś faceta

Mój facet po po 3 latach zwiazku ustalił w pewnym momencie, że nie będziemy razem i już... Bez tłumaczenia, wyjaśnienia. Jakieś mamrotanie, jaka to jestem wspaniała i za dobra dla niego. Zwykłe tchórzostwo. Z dnia na dzień coraz więcej chłodu, coraz więcej milczenia, obcość. Szamotałam się w tym wszystkim i dalej nie do końca doszłam do siebie, a minęły 3 miesiące. W końcu odkryłam, że ma kogoś. A kiedy mu to wygarnęłam, zaczęło się: To wszystko moja wina, ja sie nie starałam, ja go zostawiłam i włąściwie to cały czas byłam beznadziejna.... Zrozumie ktoś coś takiego... Ze zdumienia przecierałam oczy, nie widziałam co się dzieje. Starałam się tłumaczyć sobie, ze to d**ek, że czas zająć się sobą, ale wspomnienia ciągle powracają. To stało się tak szybko. Człowiek, który powtarzał, że kocha mnie nad życie, że uwielbia być ze mną teraz jest oschły, niemal wrogi. A wcześniej nic takiego nie sygnalizował. Pzrecież, jeżeli coś nie pasuje, można porozmawiać, wytłumaczyć. A tak. Starciłam zupełnie poczucie bezpieczeństwa, nie czuję się kobieco. Co z tego, ze wmawiam sobie, że jestem wartościową kobietą, kiedy... o właśnie. Mężczyzna, któremu zaufałam, zostawił mnie. Teraz pewnie mówi słodkie słowka swojej następnej dziuńce. Czasami ciężko, że aż chce się wyć. mężczyzna, którego kochałam, był nie był prawdziwy? kłamał cały czas? trudno się z tym pogodzić?? Czy sa jeszcze normalni, uczciwi mężczyźni?

Sa normalni mezczyzni, ale kobiety nie chca normlanych i ich nie doceniaja i nie widza. Wiem co czujesz, bo mialem taka sama sytuacje ze swoja dzewczyna z tym , ze to ona mnie zucila mowiac ze juz nie kocha, Pstryk i juz 6 lat razem, nagle pustka. Odeszla bez zadnej glebszej rozmowy i wyjasnienia. Bujalem sie przez ponad rok nie moglem dojsc do siebie. POwiem Ci tylko, ze ludzie tacy sa, tchorze, brak slow, szkoda naszego czasu na takie jednostki. Niech zyja w swojej emocjonlaniej zgniliznie sami ze soba, i nigdy nie beda szczesliwi. Takze, trzymaj sie dzielnie, Ile masz lat?