Zgubiłam wczoraj portfel i

Wczoraj wieczorem zgubiłam portfel w portfelu 1000zł bo wypłaciłam wczoraj karty dokumenty ,kupowałam w kiosku kartę doładowującą i musiał mi wówczas wypaść ,pewnie nie trafiłam do torebki ,rano dopiero spostrzegam że go nie mam ,i schodzę rano chciałam iśc zgłosić wszystkie karty i dowód ,prawo jazdy ,widzę jak jakiś człowiek pcha coś do skrzynek na klatce przez tę klapkę ,wzięłam go za gościa co ulotki nosi . Pan akurat odchodził od skrzynek ja podeszłam i otworzyłam skrzynkę a tam -mój portfel,i karteczka znalazłem pani portfel ,oddaje tak jak znalazłem . W pierwszej chwili radość ale za chwilę wyrwałam za gościem ,dorwałam go jak szedł na przystanek ,wyjęłam 200zł i daje mu a on nie chciał prosił abym schowała ,nie dałam sie szłam za nim na przystanek i dziękowałam .Pan życzył mi wesołych świąt ,przyjechał jego tramwaj i jak pan już wsiadał wsadziłam mu do kieszeni , On poczuł wiedział ,potem mu jeszcze machałam on mi też .No taki poczciwy i taki skromny człowiek bo było widać po nim .Wiara w człowieka wraca .

na koniec zaproponowałam laskę ale tez odmówił:( szkoda ehhh........

no skąd wiesz .

Dobrze, że wszystko tak się skończyło :) Ale jedno zdanie mnie przeraziło: "przejechał jego tramwaj"... ja to mam myśli :P

No ale powiem ci byłaś blisko ,bo właśnie kogoś tam tramwaj potrącił w ten dzień właśnie wieczorem i zamknęli drogę bo stała policja ,karetka na środku i ja musiałam zadzwonić i dlatego poszłam po te kartę. Karetka odjechała na sygnale ,więc ten ktoś żył jak karetka odjeżdżała .A nie mogę nic znaleźć w necie na ten temat .