Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ktos rzucil na nas klątwe

Polecane posty

Gość gość

KOszmar wszystko było świetnie mąż otworzył firme prosperował świetnie kupił 2 samochody masę narzedzi kupilismy mieszkanie ja miałam super prace tez kupiłam auto dzieci rodzina -wszyscy zdrowi-a tu nagle jakies pól roku temu wszystko się posypało.Ja zaszlam w ciaze -jeszcze wtedy mnie to cieszyło-dla meza wysiadl kregoslup-2 miesiace bez pracy .Nagle zaczeły nam znikac****suc sie różne przedmioty-zgubione lub skradzione drogie narzedzia,telefony,jedno auto naprawilismy to psuło sie drugie-naprawa byla bardzo droga.Mąz zleceń ma coraz mniej-z moją ciąża są problemy-w domu pękają nam rury-psuje się sprzęt-mamy mase długów w związku z tym co się działo. Nie bardzo wierze w klątwy czy uroki-ale inaczej tego nie widze .I co tu robic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to raczej nie klątwa. raz jesteśmy na górze, a raz na dole. to po prostu ŻYCIE. wszyscy doświadczyliśmy tych złych lat i tych lat wspaniałych. jesteście młodzi , jeszcze wszystko się zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie to też interesuje. Niech koś się wypowie. U mnie też nagle zaczęło się wszystko sypać, dosłownie z dnia na dzień. teraz mamy mnóstwo długów. Nie wiem co się stało. Probowaliśmy wszystkiego, z każdej strony cios, co robić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieske jest pieknie
poszukac wrozki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oboje byliśmy zdrowi.Ja 8 miesięcy temu miałam operacje -od tego czasu mam komplikacje ze zdrowiem -mąż problemy z kręgosłupem-tez czeka go operacja.....i to wszystko sie stało prawie równocześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja miałam z****** dzieciństwo a teraz żyję jak księżniczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam takie sinusoidy co 9 lat 9 lat dobrych a później 9 złych za trzy lata będę znów miała te 9 dobrych lat juz się cieszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma złych ani dobrych jest to efekt grzechu za każdy grzech trzeba odcierpieć chyba ze sie jest jak Abraham czyli nie grzeszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co... Aż mnie ciarki przeszły jak przeczytałam Twój wpis... Przechodzimy coś bardzo podobnego, może bez problemó zdrowotnych (odpukac)... Oczywiscie, jak ktos napisał raz jest się na górze, raz na dole...Ale u nas tak samo- LAWINA NIESZCZĘŚC... Psujący się nowy samochód- ciągle na serwisie, przeciekający dach (czy coś innego?), w nowym domu (co ciekawe NIKT NIE POTRAFI ZLOKALIZOWAC ZRÓDŁA)... wypadki, nieszczęscia typu mandat za tysiąc euro, napad na pracownika , sprawa w sądzie założona przez klienta (jego zamówienie zostało skradzione, były to okna- facet został bez okien w domu- ekipa wymontowała stare okna, bo nowe JUŻ JECHAŁY)... ogólnie wszystko, wszystko sie nam sypie... zastanawialismy sie o co chdzi? Doszlismy do wniosku, ze po prpstu to kumulacja złej energii- ludzkiej zazdrości... Ale wiesz co? Zabrzmi to głupio,ale olaliśmy to... Były już dni, że wstawałam i zastanawiałam się CO DZIŚ SIĘ ZDARZY??? i faktycznie zawsze działo się coś złego...kiedy słyszałam karetkę na sygnale, a męża nie było w domu, wariowałam ze strachu, on tak samo- bo baliśmy się nagroszego. Wypadały mi włosy, schudłam 6 kg (przy mojej wadze to bardzo dużo), mąż wymiotował niemal codziennie... Postanowilśmy się NASTAWIC POZYTYWNIE, NIE MARTWIC, WYLUZOWAC. Udaje się...!!! Może to głupie, ale mówimy do przedmiotów- AUTO PRSZE NIE PSUJ SIE JUŻ:D, mimo kłopotów finansowych na święta przygotowaliśmy dla klientów i pracowników małe niespodzianki:), codziennie robimy dobry uczynek- a to podwiezienie starszej sąsiadki na cmentarz, a to zakup karmy dla schroniska, itd... I wiesz co? We wtorek trafilśmy 3 w lotto:) wierzymy, ze to dobry znak ...i bedzie juz lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za bzdury z tym grzechem jak wrócę pamięcią do dzieciństwa to właśnie jak miałam 9 lat zaczął sie okres moich nieszczęść aż do 18stki więc jakich to grzechów mogło narobic 9letnie dziecko? Są lata złe aby póżniej mogły nadejść te dobre. Nawet Ci którym wydawało się,że nic złego ich nie spotka to jeśli nie z materialnej strony to ze zdrowotnej strony nagle, niespodziewanie spada na nich cios

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 21-17 tez mysle ze to ludzka zazdrosc sprawiła ze tak sie dzieje ale nie poddajemy sie .... wiem ze bedzie lepiej -moze od jutra ? Wam zycze duzo duzo szczescia i powodzenia i dzieki za odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam przykład może troche głupi,ale jest dowodem,że taka kumulacja nieszczęśc to CZYJAS WINA, nie przypadek. Od zawsze miałam "nadopiekuńczych" rodziców. Wtrącali się we wszystko, niestety nie pracowali (utrzymywali się z wynajmu mieszkań) i żyli moim życiem. Miałam 19 lat, a nie mogłam sobie sama kupic jeansów czy bluzki!!! W koncu sie zbuntowalam. Na wakacje miedzy studiami a liceum wjechalam do pracy do holandii. Zarobilam na kurs prawo jazdy i mały, ale własny samochodzik. Ojca i matke CH*J STRZELIŁ, że chce coś zrobic sama! Ojciec aż miał piane na ustach - nie jest to przenośnia, jak usłyszał, że jade po auto, bez jego zgody, akceptacji. Auto kupowałam od starszych państwa, zadbane ,jeszcze na czarnych blachach. Zepsuło się już przy pierwszej jeździe po zakupie- od tych państwa do mnie. Oczywiscie przed zakupem bylismy u mechanika, zapłąciłam za przegląd... Mina ojca bezcenna... Cieszył się jak dziecko,że auto sie zepsuło. Ja byłam wystraszona... I było co raz gorzej- im bardziej auto sie psuło, tym bardziej ja się bałam i myślałam, że źle zrobiłam, a rodzicie sie cieszyli... W końcu to do mnie dotarło, i pomyślałam- p********e sie. Niech sie pusje, naprawie je za moje pieniądze, ch*j wam do tego. A nawet sprzedam! I kupie inne! moje życie moje błędy! i wiecie co... auto mamy do dziś, minęło 7 lat. Zostawiłam je, mimo, że mam już męża,inne auto. Za to dostałabym grosze, a służy nam na działkę, do przewieziena 'brudnych' rzeczy ,czasem meżowi do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
jak się mawia "nieszcześcia chodzą parami" lub "spadło na nas 7 nieszcześć"-nie od parady.znczy to ze jak juz jedno się posypie to zaraz pociaga za sobą kolejne.po 1 ciosie jestes osłabiona wiec jestes łątwą ofiara dla nastepnych.gdyby jakis "cios" przydarzyłby ci się gdy bylas mocna to bys się tym wogole nie przejeła i lęk by zniknął.czyli przede wszystkim nieprzejmowac się, i jak się to mówi "nieważne co nas spotyka,ważne jak sobie z tym radzimy":) powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jennifer :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są w internecie pewne rytuały na odwrócenie klątwy, możesz to wyśmiać, albo spróbować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje życie jest jak jeden wielki koszmar kiepskie dzieciństwo młodość kiepska zachorowałam dorosłość jeszcze gorsza, bo po mimo remisji i zmiany diagnoz to poznałam mojego męża i to był błąd, powiedzmy że jest tam jaka poprawa ale nie wiem na czym stoję czasami nie wierzę, że tak wygląda moje życie i nie jestem w punkcie życia którym bym chciała być koszmar co ja takiego zrobiłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem,ze na takie rzeczy wpływa ludzka zazdrość. Moja mama przyjechała z zagranicy i widywała się z sąsiadką, która jest taka zazdrośnica, ta myślała że moja mama miliony ze sobą przywiozła i strasznie zazdrościła. Nagle do domu zaczęły przychodzić jakieś rachunki co niby (mama nie pamięta) 10 lat temu nie zapłacone, wezwania od komorników no masakra. Komornik konto zablokował, to znów jakaś sprawa sądowa. To wszystko bardzo ciężko było potem odkręcić, trzeba było chodzić do prawników płacić za porady itp. mama została bez pieniędzy. Potem ta sąsiadka miała problem bo kazano jej się do końca stycznia wynieść z domu bo nie płaciła czynszu. Na razie nie wiadomo co z nią dalej będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja za to mam taką "przyjaciółkę" która zazdrości mi mojego męza:) Zawsze mówiła jak mi dobrze, że chciałaby być na moim miejscu. Ona mieszka za granica i zawsze jak dzwoni lub przyjeżdża to kłótnia z mężam gotowa. Jak wchodzi do mojego domu to żarówki trzaskają, a sprzęty się psują :) Ja ją znam wiele lat od podstawówki i lubię ale często unikam kontaktu bo boję się co się może stać.Ona nie może znaleźć odpowiedniego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurcze jak to ma trwac 7 lat a to dopiero pol roku minelo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×