Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Współlokatorka i mycie

Polecane posty

Gość gość

Od początku wakacji mam nową współlokatorkę, z którą wiąże się pewien problem. Dziewczyna ogólnie w porządku, rok młodsza ode mnie (24). Wydawało mi się, że w tym wieku podstawy i elementarne zasady higieny są odruchowe, ale się rozczarowałam. Mam pokój obok toalety, więc chcąc nie chcąc słyszę że ktoś z niej korzysta. No właśnie, tylko z niej. Współlokatorka po wyjściu z kibelka idzie dalej nie myjąc rąk. A później korzysta ze wspólnej kuchni i dotyka wspólnych rzeczy, lodówki itd. Kiedyś w rozmowie nawiązałam do jakiejś sytuacji w której skrytykowałam niemycie rąk po toalecie ale nie dotarło do niej. W głowie mi się nie mieści jak można być takim brudasem. Jej narzeczony też nie jest lepszy. Kiedyś częstowała mnie sałatką którą przyrządziła takimi brudnymi rękami. Myślicie że jest sens zwrócenia jej bezpośrednio uwagi czy zepsuje to tylko sytuację a nie przyniesie skutku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko rąk nie myje? To się ciesz. Ja miałam współlokatorka, która sie w ogole nie myła. Nie dość, że sprzątałam kuchnie jak dzika, bo sie brzydziłam to i musiałam ciagle kupować zapachy bo od niej normalnie śmierdziało! Wracała do domu, to zamykalam sie w pokoju, kadzidełka i modlenie się, by nie wparowała do mnie. Jej "szykowanie sie" do pracy trwało 10 min, wyszla z lazienki juz niby umyta, była umalowana, ubrana, uczesana, nie wiem jak można to wszystko zrobić w takim czasie :D Rozmowy nic nie pomogą, taki jej głupi styl zycia, zapewne wyniesiony z domu. Ja się wyprowadziłam, bo nie moglam wytrzymać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby się myje, czasem siedzi w łazience i leje litrami wodę. Ale nie wiem jak często, bo ja zawsze wychodzę pierwsza z mieszkania i wracam ostatnia. Czasami widać że szczoteczka do zębów od jakiegoś czasu nieużywana. Z ust jej śmierdzi tak, że kiedyś ja robiłam coś przy stole w kuchni odwrócona do niej plecami, ona przy zlewie też plecami do mnie i czułam ten odór jak do mnie mówiła. Bleee... Nie śmierdzi od niej tak ogólnie, ale to że nie myje rąk i później wyciąga łapy np po moje talerze obrzydza mnie. Współczuję przymusowej wyprowadzki. Ja bym prędzej doprowadziła do jej wyprowadzki niż sama się wyniosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też miałam taką, dlatego się jej pozbyłam. Dla mnie to było straszne i niewytłumaczalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest straszne jak mozna w tak mlodym wieku byc takimi brudasami zeby ktos sie brzydzil razem z nimi mieszkac. fuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety takim ludziom nie przetłumaczysz. Ja jej delikatnie mowilam"Idź się wykap, bo ja zaraz bede brala długą kąpiel", czy " a Ty w 10 minut juz gotowa do wyjścia, co tak szybko?". Nie mówiłam wprost, bo nie chciałam przykrosci jej robić, ale ona nic z moich pytan nie wywnioskowała, a ja przynajmniej raz dziennie posyłałam jej takie aluzje :/ Włosy myła równo co tydzień... Ja sie wyprowadzilam dlatego, że to było jej wlasnosciowe mieszkanie, ja tylko wynajmowałam 2 pokój :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanka mi poradziła na drzwiach w wc przykleić obrazek-instrukcję jak dla dzieci. Ale trochę obciach dorosłych uczyć podstaw higieny. Ja nie wiem jak ona chce mieć swoje dzieci i wysłać je później do szkoły czy przedszkola. Był z nią jeszcze jeden problem - papier toaletowy zużywał się w tempie ekspresowym. Mnie nie ma całymi dniami, drugiej współlokatorki przeważnie też. A tu jedna rolka dziennie! Kiedyś poszła nawet taka XXL. Ale to się skończyło jak głośno zapytałam co się dzieje z papierem, skoro u mnie w domu przy 5 osobach zużywa się znacznie mniej. Ja to chyba nigdy nie trafię na normalnych ludzi. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety tak jest ze współlokatorami, jak mieszkasz z kimś, kogo nie znasz :) ja mialam wlasnie tego smierdziela, potem wynajelam mieszkanie z 2 kolezankami i brakowalo nam 4 osoby, to wzięłyśmy jakaś z ogłoszenia i kiedy przyszedł termin płacenia, to zniknęła na tydzień. Ciężko trafić na dobrego współlokatora, ja na Waszym miejscu wykurzyłabym ją z mieszkania, bo zapewne i Wam nie sprząta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta druga też nie lepsza. Nic nie kupi wspólnego, czasem poodkurza ale nie umyje podłogi, nie sprzątnie łazienki. Ta sprzątać zaczęła jak zrobiłam awanturę że to nie hotel a ja nie będę sprzątać za wszystkich. Nie wiem dlaczego trafiam na takich dziwnych ludzi. Ta co nie myje łap to moja koleżanka z roku. Miałam też współlokatorów którzy uciekli bez płacenia, ale to już inna historia. Ludzie nie mają za grosz przyzwoitości. Albo to ja jestem jakaś niedzisiejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu ciezko trafić na normalnych ludzi, bo tacy na stale mieszkaja z kimś po kilka lat i niezbyt czesto sie wyprowadzaja a ci, ktorzy czesto zmieniaja lokum, tzn że cos z nimi nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to jest mieszkac z roznymi osobami, i nigdy nie wiesz czy jak ktos sie wyprowadzi czy nie wprowadzi sie ktos gorszy. u mnie tak bylo, narzekalam na dziewczyne bo imprezowa byla ale tez pracowala i byla mila, gdy sie wyprowadzila na jej miejsce przyszla stara upierdliwa baba, wtracajaca sie do wszytkiego, do tego co gotujesz, gdzie idziesz, gdzie pracujesz itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×