Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorkaaaa t

3 wigilie z 6 miesięcznym dzieckiem

Polecane posty

Gość gość
nie rozumiem dlaczego krytykujecie ludzi, którzy chcą w święta odpocząć i zostają w domu? Przecież rodzina też może ich odwiedzić ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja na Twoim miejscu pojechała bym na te dwie pierwsze wigilie,czyli do osób z którymi macie dobry kontakt a do babci i mamy pojechałabym w pierwszy dzien świat. Nawet jezeli będziecie raz później w domu nic się nie stanie.Uśpić dziecko w wózku i tyle.Jeden dzień bez kąpieli przeżyje:)Ja rozumie chęć spędzenia świat z rodzicami i rodzeństwem.mi się tak święta kojarzą, że spotykamy się z najbliższymi, z ktorymi na codzień nie mamy zbytnio czasu widziec.Męża i dziecko pewnie każdy widzi codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym nie pojechała na 3 wigilie, dziecko wyczuwa takie emocje i osoby. będzie zmęczone nadmiarem osób, wrażeń. moja córka w wigilie miala prawie 5 mies i u teściów dlugo płakala byla zmęczona, tam pełno ludzi, dzieci biegających

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My bez dziecka jezdzilismy tylko na jedna wigilie,co roku zmienialismy,tescie albo rodzice.w tym roku z dzieckiem do tesciow i tam przenocujemy,dziecko umyjemy o tej porze co zwykle i otej co zwykle pojdze spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My jedziemy na dwie wigilie. Do babci męża i tam będą też jego rodzice i rodzeństwo, a później do mojego brata gdzie będzie rodzina mojej bratowej, moi rodzice i mój drugi brat. Nie zamierzamy się spieszyć żeby zdążyć na kąpiel. Mały ma 1,5 miesiąca i odkąd wychodzimy na spacery to jeździ z nami wszędzie. Zna juz wszystkie domy naszych bliskich, nawet był z nami na imieninach u babci męża a tam też było dużo ludzi, glośne rozmowy i śmiech. W towarzystwie czuje się dobrze. Wychowujcie małe dzikuski xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx ja za to współczuje twojemu dziecku wiem że są takie mamuśki które ciągną dziecko wszędzie, do urzedu, na imieniny cioci, do hipermarketu i w ogóle prowadzą otwarty dom, ale nie uważam że taki maluch jest z tym szczęśliwy.... i takie głupie pisanie jakie to zalety takiego stylu zycia...... wychowujecie dzieci które wszędzie bedą się czuły dobrze tylko nie w domu i rodzicami, potem ciężko im bedzie sie skupić na nauce.... bo aby coś im weszło do głowy bedą potrzebować włączonego TV czy sprzeczki rodziców :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co? Zrobiłas wigilie u siebie czy jeździłas w kolko z językiem na brodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozbrajające są te tematy na kafe :D Co złego jest w wigilii w domu z mężem i dzieckiem?? Nic. To nie żadne dzikusowanie.. Nie rozumiem też po co się pchać na 3 wigilie?? Kurde! Bez sensu 500razy się ubierać i rozbierać, wsiadac -wysiadać itd. Dla dziecka to żadna rozrywka! Rozumiem jedną wigilię ale nie 3 ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka teematu
Byliśmy na wszystkich kolacjach. I co? Nasza wizyta się wiele nie różniła od tych z poprzednich lat. I wcale nie lataliśmy z wywalonym jęzorem :P Na spokojnie wszędzie złożyliśmy sobie życzenia, zjedliśmy, porozmawialiśmy. Mały był spokojny, wcale go nie przerażały światełka, dużo ludzi itp. Wróciliśmy o 20.00, wykąpaliśmy małego, poszedł spać mniej więcej o tej godzinie co zawsze. I bardzo dobrze, że pojechaliśmy wszędzie, przynajmniej widzieliśmy się ze wszystkimi rodzicami i babciami. Dzisiaj cały dzień byliśmy u moich rodziców jutro jedziemy do kolejnych i już nie widzę żadnego problemu w takich wyjazdach z dzieckiem. A te co tak krytykują to mam wrażenie, że ani razu maluszka za sobą nie zabrały "do ludzi" albo po prostu nie dają sobie z nim rady. Mój od początku był przyzwyczajany do dziadków, więc dla niego to normalne, że u nich jest. Za rok oczywiście powtórka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musisz współczuć mojemu dziecku. Wygląda na szczęśliwe. Dzięki. Za troskę. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o matko. czy naparwde uwazacie,ze 6 miesieczniak,to mini bobas? przeciez to stabilne spore dziecko. moja corka miala 4 tyg i jezdzilam z nia na 2 wigilie. i od razu napisze. nie robilam u siebie,bo nie mialam na to ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka teematu
rozbieranie, wsiadanie i wysiadanie z auta to dla was jakiś problem? jejku ludzie tylko narzekać i marudzić potraficie. Dla mojego dziecka to żaden problem, dla nas tym bardziej. Jak dla nas święta są po to, by spędzić je z rodziną. A tą rodziną jest nie tylko mój mąż i dziecko, ale także rodzice, rodzeństwo i babcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko i bardzo dobrze! teraz te dzieci w puchu chowane. moja corka od malego do ludzi przyzwyczajona. mamy spora rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha moje dziecko też jest szczęśliwe :D z mama i tatą w domu! i proszę nie pisz ze inne matki nie potrafią sobie radzić że swoimi dziećmi bo sama zadajesz głupie pytania na kafe prosząc o radę czy wyjeżdżać czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z mama i z tata, a gdzie reszta rodziny? potem rona takie dzikusy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech każdy spędza święta tak jak lubi ;] my z mężem lubimy spędzać wigilię razem a w resztę dni świątecznych objeżdżamy rodziny :) a jeśli ktoś lubi w wigilię objeżdżać rodzinę, to dobrze, ważne, by się do niczego nie zmuszać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha czyli wg was jeśli dziecko siedzi w wigilię w domu to już jakieś inne jest?? Ale kretynki... To że w wigilię jesteśmy w domu nie znaczy że resztę świąt tak spędzamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcemy sami spędzać wigilii to Twoje słowa autorko U mnie na odwrót , chciałam a właściwie oboje chcieliśmy aby spędzić ją sami i dziećmi bo 9 lat bujaliśmy się co roku na zmianę raz u moich rodziców raz u męża i tak się przyjęło a jak urodził się młodszy syn to w końcu ten zwyczaj został przerwany bo w wigilię wyszłam z nim ze szpitala . Teraz od 3 lat na wigilię nie jeździmy nigdzie tylko w dni świąteczne i te nasze wigilie są super .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie wyobrazam sobie jezdzic w wigilie od domu do domu. Jak mi ktos powie, ze spokojnie objechal 3 wigilie, wszedzie cos zjadl I jeszcze dojechal do siebie na 20, to chyba zaczal te wigilie w poludnie. U nas byla wigilia od 1730 do 2130 I nie sadze, zeby byla za dluga. Spokojnie smakowalismy potraw, potem ciasto, kompot I pogaduszki. Mlody poszedl spac o 22, ma 7 miesiecy. Dla mnie to minibobas mimo ze bardzo duzo podrozuje od urodzenia. Nie pojechalabym z nim na 3 wigilie, sama bym tez nie pojechala. U nas zawsze tak sie rozklada, ze rodzina w roznych gronach spotyka sie w kolejne dni swiat, nikt nie jest pominiety. A jesli zalezaloby mi na zjedzeniu kolacji wigilijnej z rodzicami I tesciami, to bylaby jedna wigilia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie, pewnie od rana musiałas jeździć, żeby w spokoju 3 wigilie obskoczyc :). Klawiatura wszystko przyjmie ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka teematu
Pierwsza wigilia zaczęła się około 15.00. I serio się nie spieszyliśmy, nie stresowaliśmy, wszystko przebiegło na spokojnie. Trzeba mieć tylko dobre podejście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ciekawa jestem po co zakładalas ten temat skoro wiedziałas jak twoje dziecko będzie reagować.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka ma rację wystarczy dobra organizacja. My też mamy trzy wigilie każdego roku i jeździmy od zawsze a mamy dwójkę dzieci rok po roku. Owszem jeśli ktoś chce siedzieć w domu niech siedzi, ale myślę, że rodzice i babcie autorki powinni być szczęśliwi z takiej córki/wnuczki. Też nie mogłabym zostawić rodziców w święta samych. kurczę przecież to najbliższa rodzina! Ale to też zależy jakie się ma podejście do świąt. Jeśli obchodzi się je tylko dlatego, że jest taka tradycja to nic dziwnego, że ludziom nie zależy na spotkaniach. Dla mnie jest to przede wszystkim wydarzenie religijne. Do kościoła z dziećmi też nie chodzicie bo są małe? (nie mówię o pasterce) Ja chodzę od zawsze i nigdy nie miałam z tym problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka teematu
temat założyłam dlatego, że to pierwsza Wigilia z naszym dzieckiem i właśnie nie wiedziałam jak zareaguje. Tyle czytałam, że światełka, że tyle wrażeń, że ciężko będzie, że dziecko rozdrażnione itp. Bałam się, że faktycznie może tak być. Postanowiliśmy jednak z mężem spróbować a gdyby było coś nie tak to po prostu byśmy wrócili do domu. Na szczęście nie było takiej potrzeby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej objeżdżać rodzinkę na darmową wyżerkę....a przygotowanie wigili dla tylu osób to masa roboty a wy na gotowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się niestety nie zdążyłam porządnie darmowo nażreć - jak ktoś tu napisał. Moje 4 miesięczne dziecko na wigilii u dziadków po 2h wpadło w ryk i musieliśmy się ewakuować do domu. Za dużo wrażeń.. z resztą jakoś mnie to nie ździwiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
darmowa wyżerka? to co imienin też najlepiej nie obchodzić i gości wcale nie zapraszać bo przyjdą się tylko najeść? To dziwnych ludzi zapraszacie skoro tak myślicie, albo sami tacy jesteście :P A po autorce widać, że nie zależało jej na jedzeniu tylko na spotkaniu z bliskimi. To się chwali !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
no i problem sam się rozwiazał autorko jak widzisz-strach ma tylko wielkie oczy,ja za to pare dni przed wigilią wylądowałam w szpitalu z 2 dzieci w tym jedno 9msc. no i zawsze się bałąm tego momentu co bedie jak jedno zachoruje "szpitalnie" co wtedy zrobię-i strach sam do mnie przyszedł i wcale nie był taki straszny, poradziłam sobie i nie był tak zle,z kazdego doswiadczenia wychodzmy bogatsi,spokojniejsi i silniejsi a co do samego tematu-ja bym swojego dziecka tak nie meczyła,mimo wszystko jest to jakas zmiana a dziecko najlepiej czuje się u siebie,najbezpieczniej,zwlaszcza takie malenkie,poza tym faktycznie 3 wigilie w 1 dniu to masakra i ciagłe latani a i tyle jeszcze prezentów dla kazdego,i te wszystjkie tradycje,no chyba ze kazda wigilia trwała 15 min to faktycznie na 3 sie zdaży ,ja bym antwoim miejscy jechala tylko do rodziców a z resztą rodziny mozna się spotkac w swieta,przeciez swieta to tez czas spedzania z bliskimi a co w swieta siedzicie sami? ale to tylko moje zdanie a kazdy robi jak cche.ja pamietam jak moja miala 6 msc bylam u przyjaciolki na urodzinach jje 4l. coreczki,to wiekszosc czasu spedziłysmy w osobnym pokoju na jedzeniu cyca i tyle było z urodzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×