Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lililouu

On sam nie wie czego chce UCIEKAĆ czy DAC MU CZAS

Polecane posty

Gość lililouu

Od dłuższego czasu zastanawiam się na moją relacją z pewnym facetem. Wiem, że najlepiej by było szczerze porozmawiać, ale za każdym razem gdy próbuje to zrobić, on wszystko tłumaczy zapracowaniem. A ja już nie wiem co mam myśleć. Dać mu czas? Czy uciekać? Znamy się od 3 miesięcy raz w tygodniu się widujemy, czasem rzadziej. Na początku znajomości częściej zabiegał o spotkania, teraz mówi że jest zapracowany. Czasem odezwie się w tygodniu, napisze smsa co tam u mnie. Ja staram też się odzywać, proponować spotkania, ale kiedy słyszałam pare razy jaki jest zapracowany to juz boje się próbować. A on później nagle odzywa się jakby nigdy nic i wyciąga na spotkanie. Nie jesteśmy parą, jesteśmy na etapie poznawania się. Chciałabym żeby coś się ruszyło w naszej relacji. Ale podejrzewam, że jego zachowanie wynika z tego, że traktuje mnie jak jakieś wyjście awaryjne i spotka też się z innymi. Sama nie wiem co mam myśleć. Uciekać? Czy dać mu jeszcze czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililouu
ktoś wyrazi swoją opinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililouu
teraz żałuje że przespałam sie z nim na pierwszym spotkaniu, sama jestem sobie winna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On Cię nie chce. Tyle w temacie. Jak chcesz się poniżać i być wyjściem awaryjnym- czekaj, może Cię bzyknie za jakiś czas, ale jak się nie zakochał, to nie jest Tobą zainteresowany i nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliana12345
w sumie mam podobną sytuację jak ty...niby chłopak chce się spotykać ze mną, ale ja czuję, że ma "inną na boku" i też chyba jestem wyjściem awaryjnym, ostatnio to czuje jakby tylko mnie zależało na kontaktach, zaprosiłam go na święta a od jedyne co napisał to "kusząca propozycja" - jak byś Autorko zinterpretowała tą odp, bo gdyby mu zalezało to chyba by napisał, że przyjedzie czy coś i zastanawiam się nad dalszym ciągnięciem tej znajomości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupie jesteście. Faceci są prości. Jak facet chce to żadna siła go nie powstrzyma, żeby się o Was starać. I to widać. A jak nie widać- to znaczy że nie chce. No już prościej się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliana12345
też właśnie mi się wydaje, że jak facetowi zależy to nie trzeba się "go prosić" by się spotkał czy przyjechał do ukochanej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililouu
lilianna, na twoim miejscu też bym wolała usłyszeć że przyjedzie, a nie że to kusząca propozycja ;/ sama boje sie takich odpowiedzi i nawet nie probuje zapraszac nigdzie. Zastanawia mnie po prostu jedno, znam pary ktore sa szczesliwe razem i sie kochaja, ale na samym poczatku tez tylko jednej stronie zalezalo i reszta przyszła z czasem. Dlatego się łudze że może teraz tez tak bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliana12345
lili...-> no właśnie ja też się łudzę, że może walką o niego zdobędę go zwłaszcza, że wydawało mi się, że mu na mnie zależy, ale jak do niego coś piszę to on odpisze tylko tak jakoś z "dystansem" i bez konkretów...i zastanawiam się czy go po prostu nie oleje skoro on olewa mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililouu
moze przyda im sie terapia wstrzasowa? powiedzieć im albo w jedna albo w druga strone idą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lumesitia
Czy on jest po 30tce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lumesitia
Tak pytam, bo mam wrazenie,ze kiedys go znalam. Ale jednoczesnie obawiam sie, ze takich dupkow jest masa :D :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililouu
przed 30. 29 lat. A ma to znaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililouu
chyba więcej takich dupkow pałęta się po ulicach. Zawracaja dziewczynom w glowach, a pozniej milczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lumesitia
Moge Ci jedynie doradzic, ze do niego moze, choc nie musi cos dotrzec, jak wycofasz sie z tej znajomosci. Zalezy na ile zdazyl cie poznac, jesli dosc dobrze to mozesz miec pewnosc, ze pozaluje i bedzie chcial wrocic. Ale wtedy to juz na Twoich zasadach. "MOJ" chcial wrocic, ale spoznil sie :D A wczesniej zwodzil mnie 9msc !!! Dobrze, ze nie przespalam sie z nim (zadnego seksu nie bylo) uf :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililouu
u nas na szczeście seksu też nie było. z jednej strony chciałabym, żeby zamilknął na wieku i przestał dawać mi nadzieje, a z drugiej strony chciałabym próbować z nim dalej, bo wiem, że to może bym TEN dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lumesitia
To ja C***owiem, ze gdyby on byl dla ciebie to bys nie zakladala tego tematu. Ja juz to wie, bo mojego poznalam :) I nikt od samego poczatku nie mial ZADNYCH watpliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililouu
mi juz staropanienstwo grozi, mam 27lat i brak perspektyw. zawsze pakuje się w jakieś dziwne relacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czepiłaś sie go jak rzep psiego ogona, a jeśli chcesz znać moje zdanie to jemu NIE ZALEŻY na tobie a wiem z własnego doświadczenia, poza tym zdystansuj sie troche do tej sytuacji i pomyśl: gdyby przyjaciólka zapytała jak postąpić z taki facetem jak ten "twój" jaką byś jej dała rade?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lumesitia
Ales glupia. Ja mam 34lata. I rok temu poznalam milosc swojego zycia :) :) Jak wyzej juz pisalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililouu
nie uczepilam sie go jak rzep psiego ogona. daje mu przestrzeń, nie wypytuje dlaczego nie pisze, sie nie odzywa, nie robie mu wyrzutow, nie naciskam na spotkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lumesitia
I w ten sposob on robi co chce. I jak widac, nie chce nic wiecej z Toba. facet ktory chce, chce sam z siebie. I nie trzeba go na nic namawiac. To jest tak cudowne!!! Takiego faceta jak moj obecny nie mialam nigdy dotad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililouu
Lumesitia tylko mnie bardziej zdołowałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie spokój z nim bo on cię nie pragnie, jesteś pewnie jakimś wyjściem awaryjnym i nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lumesitia
Tu sie nie ma co dolowac/ Miec odwage spojrzec faktom w oczy. I cos postanowic. Mozesz mu otworzyc oczy tylko wycofujac sie. Bo przeciez teraz on wie, ze cie nie straci. Skoro nie odzywa sie, robi inne zle rzeczy,a Ty nadal jestes. Czy to jest wychowawcze? Nie. Powiedz mu co jest prawda, ze masz inne priorytety i ta znajomosc nie satysfakcjonujace cie, ze chcesz zwiazku, a nie kolezenstwa i ze widzisz, ze on ma inne oczekiwania od waszej znajomosci. Powiedz, ze ci to nie pasi i w tej sytuacji nie ma sensu kontynuowac znajomosc i tracic energie. Uwierz, ze predzej czy pozniej odezwie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej kopnąć go w d**e, może wtedy się otrząśnie. Faceci lubią zdobywać, udawaj że nie jesteś już nim zainteresowana, to sam do ciebie przyleci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam podobną sytuacje. przestalam sie odzywac, on oczywiscie po jakims czasie napisl jakby nic sie nie stalo. zaczelam rozmowe, okłamal mnie ze mu zalezy ale juz za pare dni okazalo sie ze bylam wlasnie takim wyjsciem awaryjnym. uwazam, ze powinnas go odpusic, byc moze jak poczuje ze cie traci zacznie sie starac a jak nie to jego starata;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lili i liliana niestety ten typ tak ma. Ja wlasnie jestem po rozstaniu. Kopniecie w d**e nie pomoze, bo mu nie zalezy. Im dluzej bedziecie sie ludzic, mamic jakas zludna nadzieja ze on cos przemysli czy zrozumie, tym bardziej bedziecie cierpiec potem. Tym wiecej czasu stracicie. Jesli nie wie czego chce to niestety nie chce ciebie. Gdyby chcial czulabys sie chciana i pozadana. Teraz to wiem ale tez przez dlugi czas sie ludzilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililouu
momentami mam mysle ze trzeba bylo sie z nim przespac, moze wtedy by mu bardziej zalezalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×