Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kocham mojego byłego nie radzę sobie z tym POMOCY

Polecane posty

Gość gość
no właśnie " NIE CHCE" to po co wciąż chce mi pomagać, czasami się spotykać? Jak zapytam czy spotkamy się pogadać, posiedzieć to się zgadza, a jak by mnie nie chciał to stanowczo by powiedział NIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie "inny". Zazwyczaj jak spotykam się z jakimś chłopakiem zaraz przypomina mi się on :( ale przeczytajcie co ja piszę . Że nadal go kocham, nie radzę sobie z tym bo to jest silniejsze ode mnie, chce to zakończyć ale to siedzi we mnie i nie chce mnie zostawić w spokoju :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chore :( właśnie nie ma ratunku, to co ja mam zrobić ?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomoże ktoś coś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy to możliwe bo on jest dla mnie idealny, a inni faceci nie są tacy jak on :((( jakieś p********e fatum :<

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Wiem, ze latwo powiedziec: "zapomnij", ale uwierz, ze tez mam zycie prywatne i tez swoje przeszlam. :) 2. Piszesz: "no właśnie " NIE CHCE" to po co wciąż chce mi pomagać, czasami się spotykać? Jak zapytam czy spotkamy się pogadać, posiedzieć to się zgadza, a jak by mnie nie chciał to stanowczo by powiedział NIE!!!" No bo chce sie spotykac****omagac. Tyle. Znalam czlowieka co 1,5 roku chcial sie spotykac. Pisal do mnie CIAGLE. I co? I nic. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja też mam dużo kolegów z którymi się spotykam i jesteśmy dobrymi kumplami i tylko tyle. A z nim jest jakoś inaczej, tak jakby czuję że on nadal o mnie myśli, chce na siłę o mnie zapomnieć ale też mu ciężko, tylko nie ujawnia się z tym .To jest taki człowiek zagadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez czuam, ze ten co sie ze mna spotyka nie moze o mnie zapomniec i ciagle mysli. :) To co Ty czujesz to jedno, to co on czuje i mysli to drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurcze naprawdę bardzo bym chciała już o nim zapomnieć :( beznadziejne uczucie. Ale masakra, co to w ogóle jest że chcę mieć na niego w******** a międzyczasie kocham go najbardziej na świecie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie da sie tak kochac na odleglosc kogos kto nie chce naszej milosci. Odpusc. Odetnij sie. Ma byc Twoj to wroci na kolanach. Nic nie zrobisz. Twoje piski i placze nic nie dadza. Musisz sie w garsc wziac. No chyba, ze chcesz dalej zyc w takiej depresji. Moze zglos sie do psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no muszę to ogarnąć :( na początek ograniczę z nim kontakt do minimum. Bardzo mi pomogliście szczerze mówiąc :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłych sie nie kocha. Tylko po prostu ciekawośc pcha do myslenia i zastnawiania sie co tam u byłej jednostki osobowej sie dzieje. No i jak sie jest po rozstaniu to tymbardziej głupie pomysły do łba sie pakuja. Pozdro Lucija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłych się nie kocha.Myślisz że tak z dnia na dzień można przestać kogoś kochać? To nie ja zerwałam, jak on to zakończył to ja go kochałam . Ciężko mi o nim zapomnieć bo był dla mnie wszystkim, zawsze byłam sama, nie mogłam na nikogo liczyć, aż pojawił się on, odmienił moje życie, poczułam się dla kogoś ważna, a teraz znów powróciło to co było kiedyś, nie mam nikogo :( może dlatego nie mogę o nim zapomnieć.! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez jestem w podobnej sytuacji co Ty autorko, ale powoli do mnie dociera że to bez sensu. Trzeba żyć dalej i uwolnić sie od niego. Czesto rozmawiamy ze soba na fb, ale kto pierwszy odzywa sie ja, bo on nie chce. Odezwię sie pierwszy jak czegoś chce. Pamietam jak byla taka sytuacja ze rozmawialismy o czym, a ja do niego napisalam, ze przecież nigdy para nie bedziemy, a on z tekstem że ja to powiedziałam a on nie mówi nie,bo jak troszkę zmienie sie z charakteru bo czepiam sie to on nie mówi nie.. ale zapomniał o tym że to on mnie oszukiwał, nie dotrzymywał słowa i nie był ze mna wporządku, nie wierzę w jego żadne słowa, juz nie potrafię chyba zaufać. Tęsknię za nim, myślę co dziennie ale wierze ze to minie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i na dodatek teraz samotne święta :( przygnębiające.! :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak masz podobną sytuację, ale ja mam tak że on mnie nigdy nie oszukał, był bardzo w porządku, nigdy nie zdradził a nawet nie spojrzał na inną laskę, był według mnie bardzo ok :( i jest jeszcze gorzej jak o tym pomyślę, że straciłam faceta mojego życia, mój ideał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×