Dlaczego nie lubię Świąt

Czy wy też macie wrażenie, że kiedy idą Święta, to cały świat staje na głowie? Każdy tylko się spieszy, chce zdążyć nawet nie wiadomo na co... Przykładowo, jadę sobie autobusem zatłoczonymi ulicami miasta. Ludzie przepychają się, popychają łokciami a niby w ten czas każdy powinien być tak miły. Kolejna sytuacja. Supermarket. Poszukiwania gwiazdkowych prezentów. Niby Święta, promocje a nie da się kupić żadnych fajnych prezentów, bo już samo jedzenie kosztuje tyle... Oczywiście wszystko co możliwe, jest porozpakowywane, porozrywane, bo oczywiście bydło musi nawet papier do d**y rozpakować, bo nie wiedzą, jak wygląda. Wciskają ci zdechłe ryby a jak próbujesz delikatnie im zwrócić uwagę, to mordują cię wzrokiem. Wszyscy ci składają życzenia, ale co ci, do cholery, po takich życzeniach, skoro nawet nie wiesz, czy są szczere. Rodzina się zjeżdża, ale to ty musisz wszystko robić, skakać dookoła nich a potem jeszcze po nich posprzątać. To prawda, że z rodziną wychodzi się dobrze tylko na zdjęciu. Potem jeszcze do kościoła, żeby popatrzeć nawet na tych, którzy chodzą tam tylko w Święta na pokaz, żeby nie było. A potem nadchodzi 27 grudnia, ranek, i co? Święta, święta i po świętach. I co ty masz z tych świąt człowieku, no co???

Owszem. Dlatego zakupy świąteczne robię już na początku grudnia, a prezenty pod choinkę kupuję jesienią :) Na samym końcu wybieram się tylko po pieczywo, karpia i warzywa, bo to musi być świeże :) W ten sposób omijam całą komercyjną, agresywną i niesympatyczną otoczkę Świąt :)

A, część o rodzinie mnie nie dotyczy, bo bardzo jesteśmy ze sobą blisko i wszystko, czego sobie życzymy jest szczere. Nikt nad nikim nie skacze, robimy wszystko wspólnie, bo szanujemy swój czas i pracę. Da się, tylko trzeba chcieć ;) Albo przynajmniej spróbować :)

Dajcie spokój. Jutro Wigilia a ja już mam dość. Chciałabym wpełznąć pod kołdrę i obudzić się dopiero po Nowym Roku. Facet mnie olał, nie odzywa się do mnie a ja go kocham... I takie moje życie.

To jeszcze się obchodzi święta? Kolacja 10 minut i przed tv żałosne ale tak jest u mnie w domu i ja zamykam się w pokoju z postanowieniem żeby któregoś roku nie obchodzić świąt

Cocacole wypijcie jeszcze zamiast kompotu z szuszu!

dajcie spokuj z tymi świętami dla mnie powinni to usunąć z kalendarza.Miałam 6 lat jak moja mama zgineła w wypadku dokładnie 17 grudnia a pochowana była 23 grudnia.Rok temu na święta zmarł tata.Dziś siedze w domu z dziećmi bo mąż znowu w pracy.Gości brak bo młodsza córka ma szkarlatyne w tv nic ciekawego i dotego dopadła mnie chandra.Najlepiej zasnąć i się nieobudzić.MAM DOSYĆ

ja nawet w świeta mam taka atmosfere, matka krzyczy ciągle ,że np długo śpię , wpada w jakiś amok przygotowań bo np gościae przychodzą, czepia sie o byle co, jednym słowem cięzko wytrzymać :O

a pomagałam jej przed świetami żeby nie było ,ale ona popada w jakąs paranoje dosłownie... a świeta to ma by odpoczynek też ,a nie jakiś amok

Współczuje wszystkim zaganianym i smutnym , tez byłam taka ... Ale od dwóch lat święta spędzamy w hotelu jak najdalej od miejsca zamieszkania i jest ok :D

Nie obchodze swiat bo nie jestem chrzescijaninem