wchodzę sobie na Sympatię bo dawno nie byłam

a trzymam sobie profil. Poza tym dostałam maila, kto dodał mnie sobie do czegośtam (książki adresowej czy tam czegoś, nie pamiętam). Wchodzę i patrzę kto mnie dodał (nie wiem, o co chodzi z tym dodawaniem, czy faceci mają tego damskiego planktonu tam na pęczki, że muszą sobie katalogować czy może że to ja wtedy po dodaniu mam się rzucić na gościa na jego widok). Patrzę kto mnie dodał. Byczek taki młody, z owłosioną klatą, zdjęcie popiersia z jakąś puszką w trakcie picia jakby o ścianę oparty. No sam chyba tam nie był, chyba, że ma jakiś wysięgnik do fotografowania się w pozycjach "po udanej nocy". I taki to urodzaj jest na Sympatii :( Dobrze, że przestałam już dawno na ten portal liczyć. Co prawda poglądy miał nie głupie ten gość z tego co się opisał. Ten gość.

poglądy kopiuj wklej miał

i co w związku z tym?

no nic. Bo dla mnie to takie dodanie sobie do mnie do książki to gorzej nawet niżby nie zrobił nic. Zdjęcia mojego nie było, więc nie sądzę, żeby go wygląd odstraszył