czy ze mną jest cos nie tak

Czy ze mną jest coś nie tak? - nie lubię nocować poza domem, wolę wrócić do domu i pojechać ewentualnie na drugi dzień ponownie w gościnę do tych samych osób, - nie wyprawiam swoich urodzin, bo pracuję tak dużo i tak ciężko, że dla mnie prezentem w urodziny jest wyjść do restauracji i np teatru, niż sprzątać i gotować dla 12 gości, - nie odwiedzam dwa razy w miesiącu teściowej, - nie mam obsesji spotykania się z rodziną, w sumie ze znajomymi, jakoś lepiej mi się rozmawia. I co dziś usłyszałam, - jak to ja nie zrobię urodzin, (reakcja, że upiekę ciasto i kto przyjdzie dostanie ciasto i tyle/) a do innych chodzę i ich objadam, a sama nic na stół nie postawię (wiecie zastaw się a postaw się), - ja męża buntuję, bo rodziny nie odwiedza - ja to męża zmuszam, żeby do rodziny choć zadzwonił, - ja tak dużo pracuję, a przecież nie muszę, bo jestem szefową (tak będę pracować dwa dni w tygodniu, a reszta rodziny da mi na opłaty i ZUS i US, na swoim to dopiero człowiek zapierdziela jak głupi), - i tekst roku, po co decydowałam się na drugie dziecko, skoro otwierałam firmę - firmę to otworzyłam w maju z dotacji,a w czerwcu po 6 latach czekania zadzwonili z ośrodka, że będziemy mieli syna, a skąd ja miałam wiedzieć że oni do mnie zadzwonią z synem.

myślę że jesteś normalna. ja też nie wyprawiam swoich urodzin bo po pierwsze szkoda kasy na imprezy na których będę służąca, zostanie mi góra sprzątania a i tak znajdzie się ktoś niezadowolony kto mnie obgada. a w zamian dostanę bluzkę w której mi brzydko, śmierdzące perfumy albo jakiś zbieracz kurzu na meble co mi zagraci mieszkanie bo wywalić szkoda. też nie lubię nocować poza domem, nie ma to jak we własnym łóżku się wyspać. poza tym co komu do tego kiedy i ile będziesz miała dzieci i czy pracujesz na etacie czy na swoim. ja bym olała komentarze i unikała kontaktu z kimś kto o mnie tak myśli.

też tak mam i mam to w nosie. Moje życie :)