reakcja rodzinny na mój wyczyn

zrobiłam sobie operację plastyczną, długo zresztą wyczekiwaną. Nic im nie mówiłam, przyjechałam do rodzinki na święta a wszyscy rzucili sie na mnie i zachowywali jakby widzieli kosmitę. Otrzymałam zjebkę, że to ryzykowne, po co ci to było, nie szkoda ci kasy itp. Ja się pytam co im K***a do tego? przecież to tylko moja sprawa. jestem pełnoletnia już jakiś czas i pieniądze były w całości zarobione przeze mnie.. dziwni ludzie

A co sobie zoperowalas ?

pindola

Nos. na początku nie zauważyli, ale po jakimś czasie ktoś się ocknaął i powiedział przy wszytskich "a ty przypadkiem nie robiłaś coś z twarzą?" kolejny "no rzeczywiście coś jest nie tak" itp itd

W sumie nos to nic strasznego, gorzej by bylo gdybys sobie zrobila wielkie silikonowe cycki. Mialas jakis problem z nosem, co ci sie w nim nie podobalo? jakis garbek?

nie garbek ale GARBOL długi ohydny wielki połączenie wszytskich najgorszych cech. Miałam depresję od dzieciństwa, nie wychodziłam z domu, ciągle płakałam.

No to powinni sie cieszyc, ze w koncu jestes zadowolona, ze nie masz kompleksow na tym punkcie ! Gdybym mi sie nie podobal moj nos i gdybym sie panicznie nie bala operacjii to tez bym sobie zrobila nowy nosek! nie sluchaj ich i ciesz sie, napewno poprawila sie twoja samoocena i nie powinnas ich sluchac, w koncu kto ma teraz ladny nos i jest szczesliwy? Ty czy oni? Oczywiscie ze ty ! :)

Nic im do tego, powinni się cieszyć, ze wzielas sprawy w swoje ręce i jesteś zadowolona.

smutne jest ta cała polaczkowatość. Wszystko trzeba skomentowac, wyrazić swoje mało znaczące zdanie na każdy temat. Wkurzyło mnie to, bo harowalam na ten nos przez ponad 3 lata, odkładalam każdy grosz żeby nie brać nic od rodziców, a wszyscy i tak myślą o mnie jako o rozpuszczonej gówniarze zapatrzonej w siebie.

nie wiem czy chcesz roztrząsać temat, ale ja bym powiedziała, że przynajmniej spełniasz swoje marzenia a nie całe życie tylko narzekasz, bo w końcu w życiu ważne jest zeby być szczęśliwym a nie marudą jak oni.

chodzi głównie o to, że patrzą na mnie jak na tanią sztuczną laskę, ktora zrobila sobie nochal i myśli że jest ładna. Powinnam im powiedzieć, że to w celach zdrowotnych.

Słuchaj, daj sobie na luz z ich gadaniną. Cieszysz się z tego nosa? Cieszysz. I będziesz dobrze wyglądać. A co przeszłaś żeby mieć taki nos prosty to Twoje. Nie wiem czy była bym taka odważna. Olej ich i się uśmiechaj do lustra.

Mi matka wielokrotnie dokuczała z powodu krzywych zębów, a jak założyłam aparat (oczywiście za własne pieniądze), to stwierdziła, że po co mi to było, i tak nie zadziała (specjalistka), szkoda pieniędzy i - najlepsze - że krzywe zęby dodawały mi uroku :O

zartuję, ale niedlugo zrobie te operacje