Jestem szalona

Jestem szalona. Ale innego wyjścia nie mam. Kupuję mieszkanie na kredyt hipoteczny. Dodatkowo biorę kredyt z miejsca pracy aby mieć na wkład własny. Policzyłam i po opłaceniu kredytów, czynszu, paliwa, neta i telefonu zostanie mi niecałe 150 zł na życie :) Większość mówi: Nie dasz rady. A ja się uparłam i udowodnię tej większości, że sobie poradzę!

gratuluję.Bank jest z ciebie dumny

Kolejna osoba we mnie nie wierzy :(

A co tu jest do wierzenia?Nie stac cię na chaupę bierzesz kredyt a ja bedę go musiał spłacać z powodu wzrostu inflacji.

Znaczy mam inną opcję, której już nie biorę pod uwagę. Mogę zbierać kasę i w wieku 50 lat wyprowadzic sie od rodziców.

czyli masz 150zł na jedzenie i środki czystości. Dasz radę. Na razie, dopóki jesteś sama. Bo już na wyjscie z chłopakiem nie bedziesz mieć.

wychodzi ok 5 zl na dzień , jak sobie to wyobrażasz?

A co? biją cię czy jak?

Myślę, ze rodzice c***omogą trochę, np z żarciem?

Mało kogo teraz stac by sobie kupic chałupę za gotówkę. A zdolność kredytową mam dlatego zdecydowałam się na kredyt hipoteczny. I niby co miałbyś za mnie spłacać???? Sama sobie poradzę.

wychodzi jakieś 5 zł na dzień , jak sobie to wyobrażasz?

następna wyznawczyni systemu bankowego.Spoko.Weź se kredyt na statek kosmiczny nawet.szkoda gadać

A ty myślisz, że skąd bank bierze kasę, którą c***ozycza?Podpowiem. Od gęby se nie odejmują

Muszę się usamodzielnić ponieważ chcę w końcu żyć na własny rachunek. Mam dość tłumaczenia się rodzicom gdzie wychodze, o której wrócę, dlaczego zamówiłam pizzę wieczorem skoro mogę sobie zrobić kanapkę, itd... Nie, nie biją mnie. Rodzice wspierają mnie w mojej decyzji. Powiedzieli, że pomogę mi z jedzeniem na początku. Później planuję poszukac drugiej pracy.

To po co ci mieszkanie jak prawie nie będziesz w nim bywała?

G***o mnie obchodzi skąd bank ma kasę na kredyty. Nie ja jedyna kupuje mieszkanie na kredyt. Wolę spłacać swoje niż wywalać kasę na wynajem i nic z tego nie mieć! Jak mnie nie bedzie stac na spłatę to mieszkanie wynajme i będę wówczas miała na raty a rodzice mnie przygarną, gdyby zdarzyła sie taka konieczność.

Nie, to bank będzie szalony udzielając Ci taki kredyt. Nie sądzę, aby było to możliwe (w banku, nie biorę pod uwage instytucji parabankowych). Kolejność może być tylko inna: najpierw znajdź drugą pracę.

ShereKhan ???? Nie wiem czy mieszkasz w domu czy masz mieszkanie, ale.... A po co tobie mieszkanie???? Wiesz, ja pod mostem albo w pudełku nie zamierzam spać.

Hmmm... Kredyt dostanę. I to w banku. Z druga pracą jestem zablokowana jak na razie, ponieważ mój obecny kierownik nie wyrazi na to zgody. Dopiero jak uzyskam awans w pracy obecnej, dostane zgode na podjęcie drugiej pracy. Na te pół roku mam jeszcze oszczędności.

i tak skończysz pod mostem.Jak my wszyscy zresztą

Nie dostaniesz kredytu w żadnym banku, chyba, że bank złamie przepisy, które obowiązują. Mówiłaś w banku skąd weźmiesz środki na udział własny?

Mieszkanie będę remontować. Także mam kasę albo na remont albo na wkład własny. Środki z pracy dostane dopiero koło maja.

To może zmieniać postać rzeczy, choć zasady udzielania kredytów mieszkaniowych ulegają zaostrzeniu. I bank nie ma tu dowolności, a wątpię, żeby zdecydował się łamać zasady narzucone przez KNF.