Wydaje mi się ze moj facet jest ze mna bo jestem mu potrzebna a nie z milosci

Niby mówi, że mnie kocha itd,codziennie dzwoni i mi to mówi ale widujemy się zazwyczaj tylko wtedy jak jemu trzeba coś pomóc, sam z siebie nigdy nie zaprosi mnie tak żeby sobie po prostu posiedzieć, pogadać. To prawda, że on cięzko pracuje i ma mało czasu, ale np ze swoją byłą byli nad morzem i w górach, a był z nią krócej niż ze mną, a mnie nigdzie nie zabrał jeszcze. Albo sytuacja ze wczoraj i dzisiaj. Jest chory, to fakt, ale przyjechałą jego rodzina, rodzeństwo, a on nie zaprosił mnie żebym z nimi posiedziała, a wiem, że oni mnie lubią. Dzisiaj jak pojechali to nawet nie zadzwonił by pogadać tylko eska napisał...Wszystkie ważne kwestie omawia z matką, nie wtajemnicza mnie w rodzinne sprawy, co mnie strasznie wkurza bo coraz częściej gada o ślubie, a jak przyjdzie coś ustalić albo zadecydować to dzwoni do mamusi

naucz sie wymagac a nie tylko dawac

no wlasnie mam z tym straszny problem i zawsze cierpie

up

musisz być bardzo brzydka.

az tak bardzo nie, nawet powiedziałabym ze jestem w miare ładna, ale mam ogromnie niskie poczucie własnej wartosci

to czemu z nim TY jesteś ?

bo nie chce być samotna....a boję się zarywać do facetów

i wolisz sie z takim męczyć niż być szczęśliwa ?

ale ja go kocham tylko żeby zaczął mnie inaczej traktować, troche w tym mojej winy bo właśnie nigdy nic nie wymagałam od niego

ty byś każdego innego kochała tylko za to, że z tobą chce być taka jest prawda.

może i masz rację, ja chyba nigdy nie będę szczęśliwa

szkoda, bo niektórzy faceci cenią takie rzeczy o których mówisz poprostu musisz coś zmienić pokonać nieśmiałość i brać takiego, który będzie z tobą robił to co tobie odpowiada po co się męczyć ? Ja z koleji kiedyś miałem dziewczynę co tylko by siedziała w domu bo zawsze zmęczona była.

ja bym chciała raz na jakiś czas gdzies pojechać, spędzić czas razem a nie tylko przy pracy i obowiązkach i chce czuć że też należę do rodziny i uczestniczę w jej życiu, a nie tylko on mi mówi żebym coś zrobiła, a ja słyszę jak omawia przez telefon z mamusią jakiś problem o którym mi nawet nie raczył powiedzieć

lepiej raczej nie będzie zajdziesz w ciąże to będziesz całe dnie w domu siedzieć, mam takich znajomych są ze sobą 7 lat i już nigdzie razem nie wychodzą nawet na piwko poprostu nic żyją jak jakieś stare małżeństwo, a mają po 25 lat dla mnie to jakaś masakra, ale to nie moje życie.