39tc wysoko brzuch kto tak miał i kiedy urodził

Czy zawsze musi opasc wcześniej ja już nie wiem czy to ozn że ciążę przenoszę.

Cześć, ja też jestem w 39 tygodniu. Planowy termin mam na 05.01. podczas ostatniej wizyty u lekarza dowiedziałam się, że ciąże mogę przenosic bo "wszystko jest pozamykane". Ale jakieś pół godziny temu zauważyłam, że mój brzydcy bardzo opadl. Między piersiami a brzuchem wchodzi cała ręka na płasko. Ciekawa jestem czy to oznacza, że coś poszło do przodu. / moja mama w dwóch ciążach miała bardzo wysoko brzuch i urodziła po czasie.

Ja miałam wysoko brzuch do samego końca, obniżył mi się na prawde bardzo malo, urodziłam w 41 tyg

Jesli to twoje 1 dziecko to glowka powinna sie wstawic w 36 tyg. Mojej malej glowka sie nie wstawila, urodzilam przez cc. Powodem byla ogromna waga dziecka I wielowodzie

mi nie opadl wogole, urodzilam 9 dni po terminie tzn. wywolywali

Mi opadł dzień przed porodem. Urodzilam 4dni po terminie.

ja zaczelam wczoraj 40tc i dalej mam wysoko brzuch. Staram sie dotrwac do stycznia wiec im pozniej mi opadnie tym lepiej :)

To ja autorka. Zadna reka nie wejdzie miedzy piersiami i brzuchem. Prawie trzy tyg temu mialam szyjke 26 mm wszystko zamkniete, mowie ginowi ze pewno z miesiac tak pochodze to sie usmial. Prorokowal ze urodze przed swietami. I kto mial racje? Brzuch wysoko, prawie zadnych objawow. A bylam 4 miesiace na fenoterolu, odstawilam trzy tyg temu. Moze jeszcze mnie trzyma ten fenoterol.

Ja miałam wysoko do końca, główka też wysoko do końca, szyjka skrócona od 34 tc a do końca zamknięta - odginana ręcznie podczas porodu :-( Poród w 42 tc - 9 dni po terminie wywoływany żelem prostaglandynowym.

A to dziwne podobno większość kobitek rodzi niedługo po odstawieniu fenoterolu. Ja miałam wysoko brzuch nawet na porodówce, dopóki wody nie odeszły po przebiciu pęcherza. Ale ja miałam poród wywoływany, bo bałam się przenosić więc pojechałam do szpitala. No i nie mogli wywołać, bardzo mnie wymęczyli, te wszystkie ich zabiegi trwały 3 dni próby oksytocynowe, częste badanie rozwarcia (zabroniłam masażu szyjki więc niby mnie badali co 2 godziny-do krwi) potem cewnik folleya, nic to nie dało poza skurczami z kręgosłupa a wreszcie oksytocyna podkręcona tak że leciała ciurkiem, wtedy wciąż chodziłam siku i taki prawdziwy poród z mocnymi skurczami trwał 4,5 godziny ale skurcze były przez to kosmicznie bolesne, naprawdę myślałam że umieram. Dziecko zdrowe itd ale nikt mi nie powie że to się zapomina, ja czułam jakbym się żegnała ze światem, następne dziecko wydam na świat tylko przez cc, choćbym musiała za to zapłacić w pryw.klinice. PS. Nie straszę, większość kobiet ma lepsze wspomnienia, ale najlepiej sie nie spieszyc tak jak ja do tego wywoływania, akcja powinna rozpocząć się sama.

u mnie nic nie opadło w pierwszym porodzie tzn być może jak już byłam na porodówce ale wtedy już nie zwracałam na to uwagi

czyli nie ma reguly