jak przekonać teściową żeby poszła do lekarza

Ale odpowiedzcie mi co ja mam zrobić? Podjechać pod jej dom, zakneblować i porwać do lekarza. Skoro kobieta nie che nawet o tym słyszeć? To nie jest schorowana staruszka ze wsi gdzie autobusy jeżdżą co 3 godz. To młoda babka, sprawna i zdrowa. Chodzi do fryzjera, kosmetyczki. a ja mam płacić za jej badania? albo ją wieść do lekarza, skoro jej auto stoi pod domem???

wywiesc na oddział zakazno pulmonologiczny

Przecież nie mogę jej ubezwłasnowolnić :P

tesciowa zostaw najwyzej sie wykonczy a do dziecka nie dopuszczaj

Ona się nie martwi o swoje zdrowie, to jest jej problem. Ty się martw o dziecko.

Oj przestańcie, teściowa nie chce się leczyć, jej sprawa. W końcu pewnie większość z was tez potrafi sama iść do lekarza i nie potrzebuje do tego eskorty.

co wy takie dziwne jesteście, przecież nie zaprowadzi jej na siłę,

nasze stosunki układały się różnie. ogólnie nie przepadamy za sobą. Dlatego nie chciałam tak radykalnie zabraniać jej nas odwiedzać, czy jeździć do niej przez ten kaszel, bo oczywiście zdaję sobie sprawę że będzie to odebrane nie przez moją troskę o dziecko, tylko przez to że jej nie lubię. A to nie prawda. Ale teraz trudno, Nie będę miła kosztem zdrowia mojego dziecka,

Miałam to samo z moją mamą. Zagroziłam, ze nie pozwolą brać dziecka na ręce póki RTG płuc nie zrobi. Powiedz teściowej ze jak nie chce do lekarza iść to przynajmniej niech zdjęcie płuc zrobi żeby wykluczyć gruźlicę. Moja kaszle od leków, tez nic przyjemnego bo ust nie zasłania a ja sobie wyobrażał te miliony zarazków co wylatują z ust. Ech.

No właśnie, bo nawet jeśli to rzeczywiście kaszel alergiczny to ok. Ale na alergie też są leki. A ona trzyma małego na rękach i kaszle mu do ucha, bo przecież ona zdrowa jest. To nie znaczy że musi go pluć. Bo ja się już patrzeć na to nie mogę.

Moja babcia kaszlała nic z tym nie robiła. W końcu dała się namówić na wizytę u lekarza. Rak płuc. Zmarła miesiąc po diagnozie nie doczekała terminu do onkologa.

Mój ojczym też kaszlał.I też rak. Zmarł około pół roku po postawieniu diagnozy.Oczywiście jak moja mama goniła go do lekarza to mowił że zdrowy jest...Nie byl :-(

Rozmawiałam o tym z mężem. Myślałam że mnie poprze, a zrobił mi awanturę, że obgaduje jego matkę, jak ja mogę po świętach :/ Śmiać się czy płakać...??

Jak to obgadujesz?? Po prostu martwisz się o swoją rodzine i słusznie. Mnie tez by szlag trafił, jakby mi ktoś tak kasłał zarazkami na dziecko, a Twój mąż tez ma tupet, że się czepia ciebie. Ja też mam takiego typa, co mamusia cacy a żona to zawsze na złośc chce.

tak, bo to, że byłam u niej na święta i tam jadłam tzn że nie mogę na nią nic powiedzieć. Ale ja nie obgaduje jej jedzenia, czy jej. Po prostu martwię się o dziecko. Ale dla mojego męża nawet kosztem dziecka mamusia jest najważniejsza.

tez jesteś dobra ,jadłaś u teściowej która kaszle i nie zasłania ust przy tym ,a jak tak co chwile kaszle to na 100% nakaszlała do jedzenia i co mąż ma rację jesz u niej a potem ją obgadujesz .

aha czyli jak jem u niej tzn że już nic nie mogę powiedzieć?? A jakby się teraz okazało, że ma gruźlice to też się mam nie odzywać i jeździć z dzieckiem bo jadłam u niej??????

Wredna jest? Bo się o własne małe dziecko martwi? Wy jesteście nienormalne chyba. Nie, nie chyba, na pewno...

Wredna jest? Bo się o własne małe dziecko martwi? Wy jesteście nienormalne chyba. Nie, nie chyba, na pewno... xxx No w końcu, bo już myślałam, że to ze mną jest coś nie tak.

up

teściowa to jest chyba dorosła i nie ma 80 lat i demencji starczej - jak nie chce to niech się nie leczy co się dziwicie autorce że się o dziecko martwi a o kogo ma o upartą nie dbającą o siebie pustą babę

odświeżam temat bo mnie za chwile trafi. Okazało się że teściowa ma zapalenie tchawicy!!!! byliśmy u niej w tą niedzielę, kłamała, że jest zdrowa a kaszle od alergi. Jakie słowa cisną mi się na usta to nie chcecie wiedzieć. Jak tak można, narażać 8 miesięczne dziecko dla jej wygody, bo ona go chciała widzieć.

wredna baba

dobrze, że "tylko" zapalenie tchawicy... moja teściowa tak kaszlała z dobry rok, za nic nie chciała iśc do lekarza. W końcu poszła łaskawie i się okazało, że ma bardzo poważnie chore serce, właśnie jest po operacji wymiany zastawki mitralnej. Czasem ręce opadają, dorośli ludzie, a tak o siebie nie dbają :/ nie mówiąc o tym, że narażają dzieci :O

byliśmy tam w niedziele, a dzisiaj mały zaczął kaszleć. Mi się to w głowie nie mieści jak tak można kłamać, i to jest babcia?????? jestem taka wściekła że bym ją zabiła gołymi rękami. zapalenie tchawicy to bardzo zaraźliwa choroba i niebezpieczna dla niemowlaków.

a ona mnie teraz w ogóle nie obchodzi, jak się martwiłam i prosilam żeby do lekarza poszła, męża prosiłam żeby ją zawiózł, tak teraz mam ją w d***e za to co zrobiła, w poniedziałek nam kazała przyjechać że zdrowa a w poniedziałek do lekarza poszła p***a,

Z gory przepraszam za ekspresje wypowiedzi... Ale takie krowska to tylko zagazowac. Sama mam podobna tesciowa, bierze leki, ale tylko te, ktore jej pasuja. Reszte recept wymienia w aptece na inne specyfiki (nie pytajcie mnie jak ona to robi, bo mi sil zabraklo jak to uslyszalam). Kaszle non stop od lat, problemy z sercem i cukrem ma, ale lekow przepisanych od lekarza nie bierze, bo lekarz widocznie sie nie zna. Potrafi nas zaprosic jak jest chora i nic nie powiedziec. Potrafila przyjechac z grypa i angina ropna jak bylam w ciazy. Nie dba zupelnie w swoje zdrowie i nasze zdrowie tez ma gleboko w... nosie. Widujemy sie rzadko, czesciej maz ja widuje, bo robi jej zakupy i do lekarza wozi, tylko po to, zeby ta pozniej recepty wymieniala. Tesciowa pali, pije i nie ma mozgu

ekspresję wypowiedzi to dopiero ja mam. dzisiaj 4 dzień jak ją widzieliśmy a mały zaczyna kaszleć. głupie babsko, brakuje mi słów, taka jestem wściekła.

głupia małpa