Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wierzycie w moc HARTOWANIA

Polecane posty

Gość gość

Bardzo często jak dziecko choruje to wiele mam pisze ze to wina przegrzewania i ze dziecko nie jest zahartowane . Wierzycie w moc hartowania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie tak jak cwiczac nabieramy sily i gibkosci uczas sie grac na pianinie w koncu cos umiemy tak hartujac sie mamy lepsze zdrowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierze tylko teraz taka moda .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, czy wierzę. Ja swoje dziecko zawsze ubierałam po prostu normalnie - ani za ciepło, ani za lekko, zwyczajnie, adekwatnie do pogody i to mnie nie zawiodło. Przypuszczam, że z drugim będzie tak samo. Na pewno wierzę w moc umiarkowania i zdrowego rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy to taka moda bo nas mama tez hartowala od malego. Nie robila afery z choroby i nie ladowala w nas antybiotykow, ktorych jako dziecko wcale nie bralam a w ciagu calego 30 letniego zycia raptem 2. Moje dziecko owszem lapie jakies infekcje czasem ale to zwykle katar czasem kaszel i temp. Nic powaznego. Jak slysze o zapaleniach ucha plyc czy oskrzeli to niebwien o czym mowwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie było tak od małego ,parę godzin na zewnątrz nie ważne jaka pora roku czy pada ,mój ojciec jest morsem więc i ja w wieku 8 lat już kąpałam się w zimę w morzu my mieszkamy nad samym morzem wiec codzienne spacery obowiązkowe ,pamiętam też nikt mi czapkę na siłę nie wkładał w zimę i tak jest do dziś ,. Dzisiaj skończyłam 36 lat nie brałam nigdy antybiotyku ,nie chorowałam na anginę ,grypę na nic ,katar miałam pamiętam jak dziś 9,5 roku temu ,bo w mróz wyszłam od razu po kąpieli z mokrą głową a dodatek wiało . Mój syn ma 10 lat od 3 lat kąpię się w morzu zimą ,ten to już w ogóle nie wie co to katar do przedszkola chodził do szkoły chodzi .Dodatkowo codziennie do szkoły rowerem , judo ,basen ,chyba ze sypie w oczy to idzie na piechotę ,ja tak samo do pracy jeżdżę tylko rowerem mróz nie mróz .To nie jest żadne hartowanie ale nasz styl życia tak mnie nauczyli rodzice że nie ma siedzenia w kapciach i tak uczę swoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wierze. W rodzinie nam przyklady zarowno przegrzewania jak i hartowania dzieci, a raczej nie hartowania tylko zdrowego podejscia. W pierwszym przypadku, lekki przeciag i dziecko juz antybiotyk, srednio raz na dwa miesiace, a drugie raz na pol roku ma lekki katarek i syrop z cebuli wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez wierze w moc hartowania. Moje dzieci sa przez mnie hartowane ;) nie przegrzewam , nie pozwalalm jesc tony slodyczy, coli, dbam zeby chodzili w kapciach, nei zakladam czapek kiedy jest cieplo, ale ubieram adekwatnie do pogody. U nas katar to nie choroba, nie podaje dzieciom zadnych witamin (oprocz wit B" ani tranu ani zadnych tego typu wynalazkow bo po prostu w nie nie wierze. Moi synowie sa bardzo odporni az sie czasem sama dziwie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy jakie hartowanie... wiem że i przegrzewanie, i wyziębianie może szkodzić, dziecku nic nie będzie jak w upalnym czerwcu pobiega boso po deszczu a później wróci do domu, wytrze się i założy suche ubranie, ale jak w zimie będzie chodziło bez czapki i z odsłoniętymi nerkami, to już może zaszkodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierzę. W domu mam ciepło, bo tak lubię i przy zachwalanych na kafe 19 stopniach jest mi zimno. Syn chodzi ubrany normalnie, zamiast w krótkich spodniach do połowy grudnia, jak to się również często tu lansuje, nosi czapkę, bo mówi, że mu zimno i nie choruje. Moja siostra ma 2 dzieci chowanych w tych samych warunkach, jedno zdrowe, drugie wiecznie chore, więc chyba hartowanie nie ma tu wiele do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierzę. Chyba złe określenie. Bo wierzy się w coś czego nie można zobaczyć, udowodnić. A dowody mam w domu:D Wiem że hartowanie ma moc;) Moje dzieci zawsze ubierane NORMALNIE! Nigdy nie miały podkoszulka i bluzki na sobie jednocześnie! Nie robiłam afery jak w zimny czy wietrzny (czerwcowy, czy styczniowy) dzień wyleciały na pole, jak jedziemy samochodem w aucie siedzą bez kurtek (mówie o tej porze roku) a jak dojedziemy na miejsce, dopiero kurtka kaptur i idziemy np do kogoś itd, itd. Efekt - córka 6 lat nie brała nigdy antybiotyku, młodsza 2 lata też nie. Owszem miewają katary i kaszle ale nie traktujemy tego jako choroby tylko przeziębienie (a to jest różnica i widzę że co poniektórzy nie umieją tego odróżnić) i chodzimy po polu i normalnie funkcjonujemy. Teraz moja szwagierka: Dziec***ocząwszy od jesieni po wiosne zawsze podkoszulki pod bluzkami, czapki z nausznikami ZAWSZE, gdyby wyszły w zimny dzień na dwór bez czapki lub kurtki to afera na całego i strach, nie ma opcji żeby wyszły z domu nie opatulone od stóp do głów. Nawet w domu nie mogą przechodzić koło otwartego okna - bo "zawieje". Efekt? Starszy od małego ciągle na antybiotykach, a młodsza jak miała ponad rok leżała w szpitalu na zapalenie płuc i też ciągle, co 2 m-ce antybiotyki. Kiedy przyjeżdżamy do nich i szwagierka widzi jak moje chodzą ubrane to nie ma wizyty żeby nie "zastękała";) A szwagier (jej mąż) zawsze jej powtarza: "widzisz Ona się tak nie trzęsie nad nimi i jakoś zdrowe. Bierz przykład".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazam ,ze hartowanie nic nie daje.Ktos kto ma chorowac to I tak bedzie.Ja bym nie ryzykowala z tym hartowaniem mozna wiecej dziecku krzywdy zrobic.Tu gdzie mieszkam hartowanie jest stosowane od wiekow (UK) I co reumatyzm tutaj maja wszyscy po 50 tce a zapalenie opon mozgowych bardzo duzy procent,powiklan po chorobie(nie wylecza dziecka i do szkoly pchaja).Nawet wf w pazdzierniku na dworze maja.Bez czapek ,szalikow i calej reszty cala zime chodza a potem zapalenie opon mozgowych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jagoda369 Twoje dzieci wiecznie siedzą w domu wiec nie dziwne ze nie chorują. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkamy na wsi wiec dzieci czesto wieksza czesc dnia spedzaja na zew i chyba dzieki temu nie choruja :) Gdybym ich kisila w domu to pewnie by non stop chorowaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jagoda369 ---- czy twoje dzieci chodzą do przedszkola ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wierzę, sama mam w domu 18-19C, w sypialni 16C (nie moge spac jak jest cieplej) do pracy jeżdzę komunikacją miejską pełną zakatarzonych kaszlących ludzi, nigdy nie noszę czapki (mam jakieś takie uczulenie że jak cos mam na głowie to bez przerwy drapies czoło), nie ubieram się za grubo nawet zimą, bo nie znosze jak jest mi duszno. Nigdy nie choruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie jagodzia twoje dzieciaki chodzą do przedszkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szanowna pani od reumatyzmu i zapalenia opon mózgowych: ani jedno ani drugie nie jest chorobą od nienoszenia szalika. Choroby reumatyczne to przeważnie stany zapalne o podłożu autoimmunologiczne, i żebyś całe życie w piecu mieszkała, to jak masz to mieć, to mieć będziesz (a skłonność do chorób tego typu jest dziedziczna). I żeby było ciekawiej: do złagodzenia objawów stosuje się krioterapię (czyli leczenie zimnem) a nie nagrzewanie! A co do zapalenia opon mózgowych to już sobie sama doczytaj co to jest i skąd się bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z 14.09. hartowanie zarowno u dzieci jak i u doroslych moze odbywac sie tylko wtedy, kiedy czlowiek jest zdrowy, a nie podziwbiony czy w zlej formie, skad wiesz czy szwagirka nie ma chorowitych dzieci i dmucha i chucha na nie wlasnie dlatego, ze wie co ta sa choroby, antybiotyki i od byle czego lapia wirusy? kazdy czlowiek ma inna odpornosc i indywidualne dolegliwosci. nie kazdy jest az tak odporny, wiec nie wydaje mi sie, ze jesli dziecko jest chorowite, to dobrym pomyslem jest hartowanie na sile, a przede wszystkim krytykowanie kogos podlug swojego widzimisie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BeKo
Jak dziecko ma słaba odporność to żadne hartowanie nie pomoże ..wręcz przeciwnie może bardzo zaszkodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do goscia 15.26 akurat o zapaleniu opon mozgowych wiem duzo I ze sa rozne rodzaje.Miedzyinnymi to zapalenie wlasnie moze byc spowodowane nie noszeniem czapki lub przyjsc jako powiklanie po chorobie.Widac ,ze malo wiesz kobieto.W przedszkolu u mojej corki umarl chlopczyk(wiek 5 lat) .Na glupie powiklanie bo byl niedoleczony I tak sobie lazil chory,rozebrany az mu serduszko nie wytrzymalo.Poczytaj sobie o powiklaniach kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapalenie opon mozgowych bywa po niedoleczonej anginie nawet, wiec ja proponuje tez doksztalcanie, bo jak jak dlugo czlowiek zyje tak dlugo ma czas na nauke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajoma z dwojka dosc chorowitych dzieci chyba bodajze po jej mezu to im sie dostalo, bo co sezon ciagle chory postanowila pewnej jesienie dziec***ohartowac no i efekt tego hartowania wygladal tak: 2 zapalenia pluc, 3 anginy, 5 tu nie m apewnej cyfry, bo z jej wypowiedzi wynika, ze prawie cala zime ktos byl chory i zarazl dalej przeziebien oczywiscie bez pobytow w szpitalu sie nie obylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×