Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozalka_Bielsko

czy jest sens to ciagnąc

Polecane posty

Gość rozalka_Bielsko

jestem w związku już kilka lat i niedługo mamy się pobrać. ale chyba przestało mi zależeć. lepiej się czuję spędzając czas osobno i musze "kraść" ten czas dla siebie bo chłopak z kolei chce spędzać jak najwięcej czasu razem. zaczęło się nam psuć chyba wtedy kiedy zaczęłam trochę walczyć o swoje, przed tem byłam całkiem stłamszona, wszystko było jak chciał narzeczonyi jego rodzina, spełniałam ich wszystkie oczekiwania i myślałam że to szczęście, stałam się osobą bez osobowości... (bo bez czasu na własne zainteresowania, osobnych znajomych, nawet wiecej czasu spedzałam z jego rodziną niż swoją bo moja chciała naszego szczęścia, wiec nikt niczego nie wymuszał, a jego chciała, żebyśmy gdzieś z nimi jechali, siedzieli itp) potem pogadaliśmy, dużo tłumaczenia o co mi chodzi i zaczęliśmy spędzać troche czasu osobno bo już nie mogłam tego znieść zwłaszcza że ciągle wszędzie jego rodzinka... wymusza na nim różne rzeczy. teraz jest tak, że często czuję, że coś powinnam choć nie chcę, ale muszę, bo jemu albo jego rodzinie będzie przykro. oni mają wszyscy taki sposób, wymuszanie emocjami ale ukochany to chyba robi nieświadomie... wogole u nich preferuje sie osoby bez własnego charakteru wszyscy mają siedzieć razem i robić to samo. z ukochanym nie za bardzo sie rozumiemy bo jesteśmy z różnych śroowisk. dla niego coś jest normalne, dla mnie np. przywiązywaniem uwagi do pierdół i emocjonalnym wymuszaniem. nie wiem, co teraz zrobić... jakoś nie czuję sie "wolna" w tym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozalka_Bielsko
help... nie wiem co teraz zrobić, slub sie zbliza a mnie bierze panika ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma sensu!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak najszybciej porozmawiaj z narzeczonym i przesuńcie termin slubu , bo nie wyglada to dobrze. Raczej szczęśliwym małzeństwem nie będziecie co pewnie wcześniej czy później doprowadzi do rozstania. Musisz się porządnie zastanowić co czujesz do partnera i czy to na pewno miłość. Jak będziesz z tym zwlekać to któregoś dnia sie obudzisz , stwierdzisz że do slubu tydzień i za późno na wycofanie się , bo rodzina , goście , koszty całkiem solidne poniesione i pójdziesz do ołtarza a za miesiąc będzie płacz co ja narobiłam. Moja siostra miała podobnie jak Ty , zabrakło jej odwagi żeby się wycofać , w kwietniu był ślub a w wigilię się rozstali , a nie jest to młoda osoba bo ma 32 lata. Nie musisz jeszcze tego związku kończyć , ale na pewno przesuń datę slubu i nie o miesiąc ale minimum pół roku. I jeszcze jedno , jest takie madre powiedzenie , jesli zastanawiasz się czy jeszcze kochasz , to znaczy że kochać już przestałeś , moje doświadczenie zyciowe mówi , że jest ono prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozalka_Bielsko
nie chcę całe życie działać wbrew sobie, jeść więcej niż chcę, spędzać czas z osobami, których nie lubię i czuć, że przecież nikt nie zmusza, ale wiedząc, że jak zaprotestuję to mąż to zrozumie jako atak na siebie albo że nie znosze jego rodziny i będą problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
posłuchaj gościa z 9.36

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli odbierze to jako atak to znak, że nie liczy się z Twoimi uczuciami a wtedy dobrze byłoby dać sobie czas na przetrawienie spraw i uczuć i rozstać się na trochę. Jeżeli będzie ci lepiej samej to znak, że to nie Ten facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozalka_Bielsko
Jest mi lepiej samej, np kiedy się kilka dni nie widzimy. nie mam za duzej ochoty się spotykać. ale to może stres przedślubny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ehe, stres...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×