kulinarny orgazm

wlasnie przezylam, podczas jedzenia sera brie z jasnym winogronem :D

wierzę :D ja kiedyś przeżyłam jedząc ser manchego z dojrzałą truskawką :D

manchego nie znam ,ale to brie z winogronem spróbuję, chociaż taki orgazm mi się nalezy :D

manchego to taki lekko twardy, kruchy ser owczy z hiszpanii. miodzio. a inne propozycje orgazmów kulinarnych? czekamy ;) ja od siebie dodam: wołowina (najlepiej delikatny stek z polędwicy lub antrykotu) z serem gorgonzola :D

masło z truflami ponoć osiąga podobne efekty ;)

bardzo świeży wiejski żytni chleb z wiejskim masłem

swiezy wiejski chleb swojski smalec i swojski ogor kiszony, mistrzostwo

dodaj jeszcze orzech włoski do tego sera i winogron:)

z orzechem to już będzie trójkąt ;) tu chodzi o smaki 2-składnikowe :) (co nie znaczy, że z orzechem też nie jest super)

nie wiedziałam, że trójkąty są zakazane, sorry;)

no, trójkąty w sumie nie są zakazane, więc bierzemy ;) byle by hie było za dużo smaków zmieszanych, bo przyjemność się zbytnio rozłoży i nie będzie już taka elektryfikująca ;)

macie coś jeszcze? piszcie :)

mam coś bardzo prostego, niewyrafinowanego za co bym się dała pociąć - makaron penne gorący z pokruszonym chłodnym twarogiem i to zalane roztopionym smalcem ze skwarkami:)

ba, no jasne że to może byc super! najprostsze są najlepsze. ale ten makaron, to też już trójkąt ;)

Kuchnia mojej mamy to kulinarny orgazm. A ponieważ spędzłam u niej świeta czuję się całkowicie rozjechana Orgazm za orgazmem-nie mam już siły wszystko mnie boli

dla mnie kulinarny, raczej owocowy orgazm to czereśnie hehe

Makaron z lidla ale nie ten pene tylko kokardy gotujemy kiszoną kapustę i świeżą bierzemy podwawelską lub smaczniejszą tniemy na plastry podpiekamy z obu stron podduszamy pieczarki z cebulką i papryką i dajemy bardzo dużo majeranku i trochę kminku oraz curry odrobinkę podlewamy bulionem z kury i kostki knor Wszystko to łączymy mieszając w dużym garze-ale nie łudźcie się że zostanie coś na drugi dzień/

to jest na pewno dobre, ale orgazm powinien miec gora 2-3 sklaniki, zeby bylo lepiej czuc ;)

czereśnie zdecydowanie - podobnie jak pomelo, ale moga być osobno oczywiście:) kiedyś w Odessie kupiłam ser - taki ubity, dośc twardy i słony twaróg - pyszny, a orgazmiczna jest świeżość - taki swoisty dźwięk, którego nie potrafię nazwać, to nie jest chrupanie, ani zgrzytanie, czasem haloumi bardzo świeże też tak brzmi jak się je zjada... właśnie - haloumi z grila? ze świeżo zerwanym pomidorem z własnego ogródka i odrobiną oliwy

latem też robię sobie orgazm sałatkowy - jak są dobre, słodkie truskawki, która smakują faktycznie jak truskawki, a nie woda - biorę rukole, truskawki przekrojone na pół i twardą fetę pokrojoną w kostkę, skrapiam octem balsamicznym...mmmm wspomnienia mnie zabiją

Myślałam ze orgazm w kuchni z przystojnym kucharzem :(

baton mars zanurzony w cieście naleśnikowym i smażony w głębokim oleju totalny orgazm

jeszcze melon w winie czerwonym:)

Martini z oliwką,truskawki z bitą smietaną,tort bezowy od Sowy

salatka z zimnego melona i arbuza

ex debil - wiem o co ci chodzi z tym skrzypieniem sera po zebach :D widac, ze wiesz o czym mowa ;) . flandriia - orgazm z przystojnym kucharzem w kuchni po orgazmie kulinarnym - marzenie ;)

to ja od sera brie i winogrona; musze sprobowac waszych propozycji, zwlaszcza ten przepis na far makaronu z kielbacha brzmi pysznie! co do sera, dla mnie istnial tylko ser zolty: czy gouda, czy masdamer czy morski nawet - obojetnie byle zwykly zolty ser, na inne mi ryj wykrzywialo, a dopiero pare dni temu bratowa mi mowi wez sprobuj, jak co to wyplujesz, ale tylko z winogronem - w zyciu nie sadzilam, ze tak sie moga dwa smaki uzupelniac :D niebo w gebie!

no to masz sporo do odkrycia w takim razie - bogactwo serów jest wielkie:) nie wspominając o reszcie;)

autorko, na super pomysl wpadlas z tym tematem, oby sie dalej toczyl ;) pozdrawiam, ja od drugiego wpisu ;)

mieso z kurczaka (pieczone, grillowane) i avocado