Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość FatalnieeeZauroczona

Toksycznie

Polecane posty

Gość lisa30
a i zapomniałam nadmienić o jeszcze jednej dość istotnej sprawie ten moj były zawsze wiedział lepiej ode mnie co ja myśle i czym kierowałam się, choć mówiłam że tak nie jest, jest inaczej to on dalej upierał sie przy swojej racji i swojej wersji którą sobie ułożył w głowie, boshe z kim ja byłam :D To tak jakby Ci wmawiano, że piłaś kawe choć jej w ogóle w rzeczywistości nie piłaś osoba dość prostych spraw nie pojmowała choć miałam wrażenie że specjalnie to robi aby mnie wkurzyć, być może i się myle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_p
lisa30, nie ma sensu tracic czasu na tlumaczenie sie i dyskusje z kims, kto nas obraza i pisze z agresja. gratuluje sily i takiego predkiego zrozumienia sytuacji i samozaparcia. wiecie Dziewczyny, kazda z nas byla w innym zwiazku, inaczej zaangazowana, po innych doswiadczeniach, z innym charakterem, nie ma co chyba sie zastanawiac, co ile komu zajmuje, kazdemu zajmie to inny czas... pewnie kiedy zaczniemy o tym myslec ile jeszcze, to samo zacznie spokojnie odchodzic. ja zdaje sobie sprawe, ze uporzadkuje sie z tym, ale zawsze bedzie mala tesknota, porownywanie. i pewnie do czasu az ktos nowy sie nie pojawi. a moze i tak nie bedzie? pamietam jak po porzednich zwiazkach bardzo chcialam sie szybko zakochac, zeby ten bol zagluszyc. teraz mi na tym nie zalezy, ja nawet nie chce sie predko zakochiwac, dopoki nie poczuje sie uporzadkowana ze soba... choc podswiadomosc jeszcze kreci stary film, ze trzeba kogos szybko znalezc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_p
Zauroczona, jak sie dzisiaj miewasz? czy czarne chmury przeszly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
gość p dobrze to wszystko ujelas no właśnie każda z nas ma innych charakter, ale spójrz nasi byli maja takie same zachowania takimi samymi schematami się kierowali zbieg okoliczności ? hehe dziwne nie sądzisz ? Też miałam to, że szybko trzeba kogoś poznać by zagłuszyć ból, ale no właśnie teraz zrozumiałam, że to jest właściwy czas by uporządkować swoje życie i samą siebie doprowadzić do ładu bez niczyjej pomocy, więc ze wszystkim sama ze sobą się zmagam, czuje takie dziwne opanowanie tak jakbym wiedziała, że kiedyś będzie dobrze i jeszcze będę szczęśliwa ale w pełni :-). Ale co ważne bez żadnego pośpiechu niech wszystko będzie w swoim czasie, bo takie szukanie na siłe wszystko kiedyś odwróci się przeciwko Tobie albo znajdziesz następnego toksyka choć nie zyczę tu żadnej z was, mamy takie doświadczenia a nie inne po to by miały nas uchronić, jak zapala się czerwona lampka to nie po to by kogoś tłumaczyć tylko żeby wiać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Oczywiście, że Moj były jest na mnie wielce obrażony, no bo jakże ona tak nagle odmawia powrotu, przecież zawsze przyjmowała z otwartymi ramionami w ogole jak tak śmiałam, a no śmiałam bo sobie uświadomiłam w czym ja siedziałam, ta osoba normalnie w świecie zniszczyłaby mnie albo doprowadziłaby do tego że naprawdę musiałabym potrzebować pomocy specjalistycznej. I nie wmawiajcie sobie kobiety, że pozna inną i nagle buuummmm i on dla niej nagle się zmieni o 180 stopni bo to goooowno prawda, założy maskę na rok jako dobrego Facecika a potem zacznie z nią wyprawiać to samo co z nami. Współczuje następnym kobietom takich przeżyć, które nigdy nie doświadczyły a nagle doświadczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Nie myślcie Kobiety w inny sposób, że przejdzie cudowną przemianę dla innej, że z Wami coś nie tak i dlatego zasłużyłyscie na takie traktowanie z ich strony i nagle bummmm i inna bedzie zyła z nim jak księżniczka, wierzycie w to?? bo ja nie.Skoro dla was był podły, oziębły, zawistny i takie numery odstawiał to tym bardziej nie zbuduje zadnej relacji z nastepna bo schemat sie powtorzy bo w koncu motylki opadna i fascynacja i zacznie sie z serii toksyczny jestem. Taka osoba nie nadaje się na dłuższą mete i do życia wspolnego, zrozumcie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_p
ja to zrozumiałam jakiś czas temu, lisa30. wlasciwie to juz w trakcie zwiazku z nim wiedzialam, jak traktowal swoja poprzednia i jak traktuje mnie. nie bylo duzej roznicy... rowniez zrywania i powroty, wykanczajace okresy milczen, brak planow na przyszlosc, jota w jote. a potem 'no przeciez bylem taki super, tak sie staralem, a ona odeszla, a ja przeciez calego siebie poswiecilem, jestem beznadziejny'. tylko wiecie, mozna myslec ze jest sie beznadziejnym i zwalic wszystko na druga osobe ze byla taka straszna, a mozna wziac zycie za fraki i zaczac w koncu cos ze soba robic. ale mam to juz gdzies i tez nie wierze, ze kolejna dziewczyna bedzie miala nagle inaczej. bo oni takich co stawiaja granice, czegos chca i sobie nie dadza nie wybieraja na dziewczyny. lub te dziewczyny nie zwroca uwagi na takich mezczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
gość p dokładnie wypisz wymaluj, pełną masz rację :-) Mądra z Ciebie Kobietka, wierze Ci, że jest Ci przykro, smutno bo wiązałaś z ta maską człowieka plany na przyszłość, gorzko się rozczarowałaś tak jak my tu wszystkie. Pozwól sobie na te huśtawki emocji raz nienawisci a raz smutku bo w ten sposob oczyszczasz sie z toksyn a im dalej tym badzie łatwiej, kiedyś będziesz się sama ze siebie śmiać, że co Ty wyrabiałaś jak tak mogłaś na to wszystko sobie pozwolić :-) Tiaaaa też słyszałam jak to on beznadziejny że nienawidzi się sam siebie za to, że nie wyszło nam, hahaha paranoja. Wiem, że jestem mądrzejsza i nie dam się ogłupić na słodkie słówka i na wszelkie szlochy z jego strony bo wiem, że to nie jest szczere lecz wymuszone. Tak jak pisałam ja nie urodziłam się po to by szarpać się z zaburzoną osobą, ja urodziłam się po to by żyć jako spełniony człowiek, Mężczyzna musi być dla mnie przyjemnością i partnerem a nie katem czy badź ojcem, który zakazuje czy nakazuje bo jak nie to foch :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
gość p wspomnę, że takie schematy będą kołem błędnym, obojętnie z jaką kobietą będzie tak samo zostanie potraktowana wieczne szarpaniny, powroty i rozstania, a i te osoby mają skłoności by mieć na boku jeszcze inne kobiety. Wyobraź sobie, że jednak oni mają już Żony, czego chcesz zazdrościć tym Kobietom ? Tego, że będą oszukiwane, zdradzane, poniżane, krytykowane, beda z nich robić psychiczne, nienormalne wśród swoich bliskich a Ty masz dalej uśmiechać się heheehe to ma być szczęście i miłość ? Normalna osoba w życiu tak nie postąpi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
My możemy być tylko szczęśliwe, dziękować Bogu za lekcje życia i kolejne dość przykre doświadczenie ale to jest najlepsze doświadczenie bo dzięki niemu wiesz co można spodziewać po następnym człowieku, i jak ważne jest gdy zapalą się czerwona lampka ostrzegawcza że halooo coś się dzieje niedobrego by jednak nad tym zastanowić się a nie ignorować i głooopio tłumaczyć tego ktosika. No i to jest bardzo cenne doświadczenie, bo dzięki niemu wychwycisz w locie, że osoba może byc toksyczna po pewnych schematach i nie stracisz tyle czasu co na tego byłego :-) Cieszmy się, że to nie my będziemy się męczyć z tymi osobami tylko następne kobiety, choć wiadomo szkoda tych kobiet następnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
pożyczyłam od Ciebie kontekst zdania "rowniez zrywania i powroty, wykanczajace okresy milczen, brak planow na przyszlosc, jota w jote. a potem 'no przeciez bylem taki super, tak sie staralem, a ona odeszla, a ja przeciez calego siebie poswiecilem, jestem beznadziejny" a więc wypowiem się na to u mnie również były okresy milczeń w jego mniemaniu tym dawał mi karę :D, u mnie też brak planów na przyszłość, uważał jednak że mimo wszystko jak to on zaabiegał o mnie hahaha tiaaa szukając inne na boku jak mu nie wychodziło z inną to wracał z powrotem tak to mniej więcej wyglądało, więc do czego on mi potrzebny ? a i tak jeszcze gdy pokłociliśmy się to już kończył związek ze mną, bo on taki jest nieszczęśliwy ze mną, on męczył się, nie kocha mnie takie biedactwo a po 3 miesiącach nagle Kocha mnie, życia beze mnie nagle sobie nie wyobrażą, gdzie tu widzisz logikę ? :D I co dalej on taki wspaniały i wyjątkowy hahaha nie zamierzam tkwić w chorym układzie i nie pozwolę sobię na takie traktowania, paszoł wont uszczęśliwiać tym swoim dobrem następną :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_p
hahaha! lisa30, zaśmiałam się na głos ze zdania "paszoł wont uszczęśliwiać tym swoim dobrem następną". rewelacja! :)))) wszystko co piszesz jest dokładnie tym, co siedzi w mojej głowie i co dotyczy mojej relacji z onym. kłótnia, a potem milczenie tygodniami. oooo jak ja to znam! przeżywałam wtedy okropne chwile. codzienny stres, płacz, nie mogłam jeść, a mój żołądek wariował w oczekiwaniu na jego łaskawą chęć porozmawiania. bo to zawsze ja pierwsza wyciągałam rękę, nawet kiedy były inne kobiety, to mi zależało, żeby wyjaśniać wszystko. do momentu aż już nie miałam siły i sama odpuszczałam. wiesz wtedy co się działo? zjawiał się książę! już sie gubiłam w liczeniu ile takich sytuacji było. za dużo! jestem zła na siebie, że tyle razy dawałam szansę i przyjmowałam z otwartymi ramionami. ale dzięki zrozumieniu, że sobie sama na to pozwoliłam mogłam ruszyć dalej i wyrwać się z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_p
a takie gadanie, jaka to ja jestem zła i niedobra, że nic nie robię, nic nie pomagam, nic nie wspieram, nie rozmawiam, ile ja się tego nasłuchałam! on w zdaniu "źle się czuję" słyszał nawet, że go obwiniam. a i nawet doszło do tego, że to ja sprawiłam, że to przeze mnie (!!!), że on z tymi kobietami innymi flirtuje. to było najlepsze! nigdy nie zapomnę jak mi to mówi :D śmieję się teraz do komputera!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
gość p haha skąd ja to znam, dokładnie to samo przechodziłam z owym moim byłym :-) Na upartego mogłabym powiedzieć słuchaj czy byłyśmy z tym samym we trójkę ? :D Dziwne każda z nas ma inne charaktery, gdzie indziej mieszka, inny teperament, a tak jakbyśmy pisały o jednym tym samym człowieku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
już nie wspomnę, że wszystkiemu byłam winna :D, ja ta najgorsza niedobra a powinnam mieć na niego wielką sra***czkę no bo jak to taki super Facet więcej mi się nie przytrafi haahahah a uwierz że przytrafi się inny który będzie w pełni normalny i o takiego trzeba dbać, a nie o zaburzonego dziecka w skorze dorosłego, który wysokie mniemanie ma oh ah ile to kobiet będzie o niego bić się jasne raczej uciekać aż będzie kurzyć się, czysta patologia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
a takie gadanie, jaka to ja jestem zła i niedobra, że nic nie robię, nic nie pomagam, nic nie wspieram, nie rozmawiam, ile ja się tego nasłuchałam! on w zdaniu "źle się czuję" słyszał nawet, że go obwiniam. a i nawet doszło do tego, że to ja sprawiłam, że to przeze mnie (!!!), że on z tymi kobietami innymi flirtuje. to było najlepsze! nigdy nie zapomnę jak mi to mówi smiech.gif śmieję się teraz do komputera! ********** nie wierze, no nie wierze patrzę i patrzę aż niedowierzam, miałam podobną sytuację tak jakbyś pisała o mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to czytam to jakby temat dotyczył mojego byłego, w sumie on zawsze wraca bo wie,że ja zawsze mu legnę. Robił ze mnie jakąś głupią tak przekręcił namieszał mi w głowie, jak dochodziło do sprzeczki to zawsze moja wina, on się wybielił i ok.Stracił w moich oczach, myślę czasem o nim tęsknię ale koniec z tym. Jestem już z kim innym i na pewno nie dam się ,,omamić'' jego czułym słówkom kiedy będzie chciał wrócić. Teraz już wiesz że to było wszystko fałszywe wrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
ponoć ja byłam egoistką patrzaca tylko na swój czubek nosa, wcale nie było to prawdą. Swoje wszelkie problemy, zajęcia odrzucałam w kąt. Najważniejszy był on i jego problemy, o moich nawet nie rozmawialiśmy, zresztą sam był skupiony tylko na sobie :-). W porządku wolę być w jego mniemaniu ta zła, ja sobie nie mam nic do zarzucenia i nie czuję się winna absolutnie.Tak też słyszałam wiele przykrych słów na swój temat, też mi zarzucano że nie wspieram, nie pomagam, nie rozmawiam tylko odwracam się od niego i takie tam inne głooopoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_p
hahaha! ale Ty jesteś niedobra! powinnaś sama mu te kobiety wyszukiwać, a Ty nic sie nie przyłożyłaś, tylko wymagałaś! weeeeź! chciałaś wspólnej przyszlosci? zwariowalas? nie za duzo na raz?;p i jaka Ty klotliwa bylas! z Toba sie wytrzymac nie ma, on musi odpoczac teraz od tych Twoich klotni i tych strasznych, zlych emocji! i jak Ty sobie dzieci wyobrazasz jak Ty nawet nie umiesz spokojnie nic zrobic i wszystko psujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Nie, nie jeszcze raz nie... Nie chcę żadnych jego powrotów, niech idzie swoje "dobro", "ciepło" dawać innym kobietom niech je tym uszczęśliwia ale ode mnie z dala :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
gość p nam pozostaje się śmiać i nic więcej :D Tak on biedny męczył się ze mną, no fakt powinnam mu wspomoc znajdowac nastepne ofiary, kurcze jestem niegrzeczna ahhahaahah :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_p
ja też byłam egoistką, ale jakąąąąąą! egoizm w najgorszej postaci, tylko o sobie myslalam, a o nim nic! o wszystkim zapomnialam, nic nie pamietalam, bo zylam tylko swoim swiatem. . chyba zylysmy z tym samym czlowiekiem :) dobrze, ze umiemy sie z tego smiac i wiemy, ze to nie nasze prawdziwe zachowania, tylko jakies glupoty przez nich wmiowione. znam doskonale swoje wady i zadna z przedstawionych przez niego nigdy nie byla prawda, tylko wytworem zeby mnie zmanipulowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Ponoć jego zdaniem byłam tylko dla niego dodatkowym problemem hahaha rzekomo wiecznie miałam fochy, ok niech sobie żyję w tym chorym psychicznym świecie, potrafił wydzwaniać jak był pijany po nocach i wyznawać swoje uczucia jak to on kocha ahahahah, nie interesowalo go ze o tej porze kazdy spi nie wazne on nie spi i juz nikt nie ma prawa do tego aby spac, czysty egoizm i choroba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
gosc p dzieki, że uświadomiłaś mi jeszcze bardziej że moja decyzja była słuszna, dochodzę do wniosków że jednak mowa o tym samym typie facecika :D Niezle mnie zmanipulował teraz to dostrzegam jeszcze bardziej po Twoich wypowiedziach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
A niech idą biedaki słać dobro następnym kobietkom, niech ich wspierają w tym by mogli miec wiecej nowych ofiar :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
A i mi też wmawiano, że ja rzekomo zdradzam choć to guzik prawda, a i jeszcze taki bonusik, ze ponoć jestem przekleństwem jakie mogło go spotkać na jego drodze życia, że jestem również najgorszym typem kobiet z jakimi mial do czynienia :D a potem błagał o powroty, widzisz logikę ? Normalny Facet by uciekł :D ale no jestem potworem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_p
lisa30, bo w takich zwiazkach zachowania sa identyczne dla kazdego przypadku. my, ktore tu piszemy, podkladajace sie, zyjace w strachu, ze on odejdzie i zostaniemy SAME i z niczym, ze on taki diament, szkoda go, bo przeciez byl taki dobry i zabawny, wiec ciagle wybaczajace, nie umiejace stawiac granic, bo mamy obawe, ze jak powiemy "nie", to dopiero nam sie oberwie - on odejdzie albo sie obrazi, wiec znow bedziemy same, z bolami brzucha i rykiem. a nasz organizm przez cale zycie nauczyl sie, ze lepiej nie dopuszczac do bycia sama, rykow i bolow brzucha, bo wtedy jest strasznie i nie wiadomo, co wtedy ze soba zrobic. . i oni po drugiej stronie mocy - tu juz wszystko zostalo omowione. u kazdego z nich zachowania te same i kazda ma wrazenie, ze zyla z tym samym czlowiekiem, co kolezanka obok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Mam ogromną ulgę, ze to skonczyło się i więcej przez to nie będe już przechodzić. W końcu mam spokój i ciszę, a i on mysli że ja nadal mam na niego biegunke i parcie nie mam co robic tylko czekac na niego :D wiec wspominal, o czasie ktory ma rzekomo odmienic moje negatywne nastawienie do niego hahahaahah a w zyciu nie zmieni ale niech zyje swoich durnych przekonaniach, bardzo mocno go interesuje moje zycie, choc jego wcale mnie nie obchodzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_p
aaa tak! ja tez "zdradzalam". straszna byla zazdrosc o kolegow, choc nic nie mialam do ukrycia, kazdy z nich wiedzial, ze jestem w zwiazku, a kazdego z nich chcialam mu przedstawic. nigdy sie nie poznali, bo on zawsze tysiac wymowek szykowal i byl zly. tak naprawde to pewnie bal sie, ze bedzie czul sie gorszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
takie osoby łatwo nie odpuszczą będą próbować bardzo długo na wszelkie sposoby aby wrócić, ale nie ze mną te numery bo ja już mam na tyle rozumu że nie dam się omamić, ogłupić i zmanipulować nie i koniec. Choć on myśli, że mi przejdzie albo gadam tak by pogadac a z czasem znow wroce pewnie jest w tym przekonany, no ale myli sie bo jednak dla mnie ten rozdział jest od miesiąca zakończony tematem i spaliłam wszelkie mosty po tym człowieku. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×