Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość FatalnieeeZauroczona

Toksycznie

Polecane posty

Gość gość_p
nie chce mi sie o nim juz rozprawiac, juz mnie wystarczajaco zemdlilo i sie posmialam ;) dzieki lisa30! :))) nie ma co marnowac dnia na takie niepotrzebne juz nam sprawy - ja ide sie przejsc! w koncu dzisiaj pierwszy dzien wiosny i szkoda zmarnowac takiej pogody! . ciekawe co u Zauroczonej :) bedzie miala sporo do czytania, i zapewne sie usmieje ;p . za kazdym razem, kiedy widze nowe osoby na tym forum, ktore mowia, ze przezyly to samo, to z jednej strony czuje niesamowite wsparcie, a z drugiej jest mi tak strasznie przykro, bo to oznacza, ze takich toksykow jest naprawde bardzo duzo. teraz nasze w tym zadanie, zeby na przyszlosc byc bardzo uwazna... jak nalog, alkoholik zawsze musi byc czujny, zeby nie dac sie pociagnac w najmniej spodziewanym momencie z powrotem w dol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Ta osoba nie jest wcale mnie warta i żyję w tym przekonaniu, po co mam w to dalej brnąć ??? Przecież wiem, że on się nie zmieni, nadal będzie stosował swoje gierki i non stop będzie to samo bo inaczej ta osoba no przykro mi ale nie potrafi żyć w zgodzie zawsze musi wynajdowac problem gdzie go nie ma, ale no boli pali jak jest dobrze bo jednak trzeba sprawic komus przykrosc przeciez to takie zabawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
gość p rownież dziękuję, bo pewnego rodzaju dałaś mi jeszcze silnego kopa aby jednak gnać do przodu, utwierdziłaś mnie swoją opowieścią że słusznie postąpiłam. Zauroczona pośmieje się zapewne, dokładnie wiosna i wszystko powraca do życia :-) U mnie pięknie słoneczko świeci, pozdrawiam i zaglądać tu będę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość commercialforlevi
Czytam, czytam i muszę się wypowiedzieć, bo przeszłam to samo. Mam 22 lata i byłam z takim gościem 2 lata. Mam dzis wrażenie, że zmieniłam się na gorsze "dzięki" niemu. Nie jestem tą samą osobą co kiedyś. Ale od początku. Zawrocił mi w głowie tym, że wydawał się dojrzały nad swój wiek (starszy ode mnie 4 lata), elokwentny, masa zainteresowań, lubił aktywnie spędzać czas,no taki wulkan energii. Widziałam w nim, że patrzy na mnie jak na osobe wyjątkową, doceniał mój intelekt, podobałam mu się, starając się o mnie pisał, dzwonił (zaledwie rok później sytuacja zmieniła się o 180 stopni-to ja musiałam pisać i dzwonić, bo hrabia nie miał czasu). IDealnie było przez kilka miesięcy, ale coś mi nie pasowało i tak....cały czas wyczuwałam jakąś sztuczność w nim, ale cięzko mi było wskazać o co konkretnie chodzi. Był zbyt lukrowy... Gotował mi, zabierał w fajne miejsca, szybko zapoznał mnie z rodziną, przyjaciólmi, kolegami. Mieszkaliśmy w różnych miastach, przyjezdzał co weekend do mnie. Po krótkim czasie zaczęły się jego dziwne zachowania. Zwracał mi uwagę na pierdoły, robił sobie "żarty" np. na temat mojej wagi (170 cm, 55 kg-"mogłabyś trochę poćwiczyć") a sam miał brzucha, ale okej, podenerwowałam się i mi przechodziło. Oczywiście on twierdził, że jak ja mogę robić mu wyrzuty, przecież to żarty, przecież jakbym była gruba to by się ze mną nie związał (!) a w ogóle on się taaaak stara, a ja tego nie doceniam. Rozstawaliśmy się nawet nie wiem ile razy, ale w tym czasie on zakładał konta na portalach randkowych i korespondował z dziewczynami, jak się o tym dowiedziałam, to mi powiedział, że to przez moje zachowanie, bo on się taaaaaaaak stara, a ja go zostawiam, więc jest do tego zmuszony,żeby szukać innych, bo on musi mieć koła zapasowe :D kiedyś jak zaczęłam drążyć temat tych panien to się tak zirytował, że mnie zwyzywał -powinnam była wtedy odejść. Dowiedziałam się,że jestem nic nie warta, że nie opłaca się dla mnie nic robić, bo tego nie doceniam, że i tak nie skończę studiów, bo się do niczego nie nadaję (studia to jego kompleks, bo sam swoich nie skończył, a ja jestem na elitarnym kierunku na uniwersytecie). A teraz kolejny punkt programu-hrabia nadużywa palenia, to jego priorytet. Hustawki nastrojow, raz najlepszy, za chwilę cham i prostak. Kiedyś zaprosił mnie do siebie i nie posprzątał nawet i mi proponował, żebym sprzątała z nim. Wiecznie skłócony ze swoją siostrą, często z matką, ale matka w niego zapatrzona jak w obrazek. Poprzednia dziewczyna go zostawiła po wielu latach, kilku przyjaciol tez. Ale on wnioskow nie wyciągnał żadnych. A teraz nawiązanie do tego co pisałąm na początku-robiłam mu awantury i wpadałam w szał kiedy po raz kolejny mnie zawiodl. Powodem naszego rozstania było to, że go zwyzywałam, nie zostawiłam na nim suchej nitki, wypomniałam wszystko, jak mnie olewął, jak nigdy go nie było przy mnie, jak moi znajomi więcej wiedzą o moim zyciu niz on, ze wiecznie jest zjarany, ze sie nie interesuje niczym oprocz jarańska i pracy a ludzi wokol niego ma w d***e. Kilka epitetów tez poszło no i stwierdził, że jestem nienormalna. w międzyczasie balismy się, ze mogę byc w ciazy-proponował usunięcie. Brak planow na przyszlosc też. Jemu odpowiadał związek na odległość, czułam ię jak dodatek. I wiecie co, zdradziłam go. Nie czułam zadnych wyrzutow sumienia, zadnych. Nigdy bym sie po sobie nie spodziewała tego, ale zaczelam go oklamywac, zylam jakbym nikogo nie miala, umawialam sie na randki, flirtowalam, zeby uciec, zapomniec. Będąc z nim o ile mozna to tak nazwac całowałam się z trzema facetami, z jednym się przespałam. Zero wyrzutow. Stałam się chyba gorsza od niego, wartosci poszły w piach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość commercialforlevi
Jeszcze dodam, że przez niego popadłam w takiego doła, że zawaliłam rok na studiach, nie byłam w stanie za nic się wziąć. Ale pozniej wyszłam na prostą, wrociłam i teraz naprawdę dobrze mi idzie. Ale wtedy-koszmar. Nie spałam, nie jadłam, nie chciało mi się spotkać ze znajomymi, totalny marazm, brak siły do wszystkiego. A on? Mówił, że musze sie wziąc w garść, nie współczuł mi w ogole i nie widział, ze jest przyczyną. W międzyczasie miał propozycje pracy za granicą-przyjał ją, nie rozmawiając o tym ze mną. Tak sie zlozylo, ze jednak nie doszlo do sfinalizowania kontraktu i został w polsce. Wtedy powiedział mi, ze nie jestem jego zona i nie musi tego ze mną konsultować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwp32000
Od toksycznych partnerów trzeba s********ć byle dalej. Taka prawda. Nie znoszę manipulowania. Nienawidzę. Wprawdzie jestem facetem a nie kobietą, ale to problem obu płc*****eprzeni manipulanci potrafią rozwalić cudze życie w ruinę. Jeśli widzę, że kobieta próbuje mną pogrywać to uciekam ile sił w nogach, bo jest mnóstwo uczciwych, fajnych kobiet, z którymi można być szczęśliwym. Facetów pewnie też, i tego wam życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Przykro, że jest dużo takich facetów toksycznych wręcz można powiedzieć, że takich to teraz można mieć na pęczki, co zaczynam jeszcze bardziej być czujna i ostrożna. Tak oni na początku są wręcz idealni, dają pozory dorosłych, dojrzałych, odpowiedzialnych, dążący do celu jakim jest rodzina. A to tylko iluzje, bo jak widzą, że mają Cię w garści to jadą po Tobie i nawet nie pomyślą, że jest Ci przykro no skąd przecież dla nich to dobra rozrywka, przeciez to Twoj problem ze płaczesz, gdzie odr****człowieka normalnego jest zupełnie inny bo się bedzie przejmować tym co poczujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
dwp32000 widać, że wiesz co to oznacza bycie z kimś takim. Ja również nie lubie gierek, jeśli mówie nie to oznacza nie, jeśli tak oznacza tak, mowie Kocham to nie po to by kimś bawić, tylko mówię to co czuje. Mam nauczkę gdy spojrze ze osoba manipuluje, stosuje gierki to odpuscic i uciekac az malo co nóg nie pogubie , bo jeszcze wierze w normalnych ciepłych dobrych uczciwych facetów mimo ostrego sparzenia sie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwp32000
Tak, wiem, wiem jak cholera. Trzeba trochę w życiu przeżyć, żeby się nauczyć kogo unikać. Tacy ludzie potrafią zauroczyć, bo to są zazwyczaj ludzie inteligentni, przekonywujący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
dwp32000 dokładnie masz w zupełności rację, te osoby są bardzo wiarygodne w tym co mówią i bardzo perfekcyjnie manipulują aż nad podziw, kłamią w żywe oczy bez mrugnięcia oka patrząc komuś prosto w twarz. Współczuje, że taka Ci trafiła się kobieta, bo wiem że to porażka po całej linii. Jeszcze wszyscy dookoła winni no jakże tylko nie ona badz on. Swoje przeszłam i będę wiedziała jak wybrać osobę pośród tłumu jak to nazywam taką właśnie perełkę tak mówię o dobrych Mężczyznach, uczciwych, rodzinnych :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Takie osoby każdego zniszczą kto im stanie na drodze, nie patrząc i nie zwracając na to uwagi, aaaa i nieźle grają poszkodowanych jaki to ja biedny albo biedna i wyzywają od najgorszych byłą czy byłego. Normalny człowiek powie nie wyszlo nam i skończy temat, bo nie jest istotny skoro się ma już partnera czy partnerkę. Zdaje sobie sprawę, że osoba będzie mnie przedstawiała jako zło innym kobietom ale co to już mnie obchodzi no własnie tyle co nic. Każdemu życzę szczęścia i mądrych wyborów w partnerach czy partnerkach bo jednak z tą osobą będzie się żyło całe życie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie pytanie do was, ilo letnie były te wasze związki z tymi toksycznymi partnerami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
a doświadczenie przyda mi się choć nie jest ono wcale miłe jak dla każdego tutaj z nas, ale pomoże w następnym wyborze człowieka z którym będziemy chcieli wiązać plany na przyszłość a to bardzo istotne. Wiemy czego unikać, jakie zachowania wskazują na osobę toksyczną, być czujnym, ostrożnym i mieć oczy dookoła głowy a wszystko się ułoży we właściwym czasie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
4 lata, jeśli chodzi o mnie i aż 4 lata za dużo, powinnam wcześniej skończyć ale no właśnie żyłam złudzeniami które nigdy nie miały prawa bytu. Tak to jest jak się Kocha i łyka się słowa jak pelikan, bo chciałoby się żeby to było prawdą to co osoba niby chce. Przestałam się oszukiwać i odcięłam się od tego, nie żałuje tego to była bardzo mądra przemyślana decyzja w innym przypadku osoba by mnie ta wykończyła psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_p
mam liczyć staż tego związku z przerwami na zrywanie i powroty?;p to by wyszło niewiele. ogółem jakieś 3 lata.. nie żałuję, gdybym nie dotarła do tego momentu nigdy bym się pewnie nie dowiedziała, o co w tym wszystkim chodzi, dlaczego trafiają mi się takie obszarpantusy. teraz nie skupiam się na nich i na postępowaniu z nimi, a na zmianie swojego myślenia w ogóle. swoich chorych schematów i przekonań. . commercialforlevi, i jak Ci te zdrady wyszły? na dobre? czy trafiłaś na takich samych niedojrzałych? ja Ci powiem, że w trakcie tej kilkuletniej przygody w chwilach, kiedy nie byliśmy ze sobą poznawałam facetów. zawsze okazywali się niedojrzali i nic z tego nie wychodziło. ale potrzebowałam ich, żeby zapchać dziurę samotności. wszystko co piszesz, czyli te odzywki każda z nas usłyszała. . te osoby są wyjątkowo inteligentne i sprytne w swoim zachowaniu. tworzą niesamowicie wiarygodne maski przed całym otoczeniem, biednych, dobrych i zranionych osób. tylko ta biedna kobieta przy boku jakoś nie może się nadziwić, że jak to, on taki dobry dla wszystkich, to dlaczego mnie tak nie szanuje? po pierwsze, ona siebie wystarczająco nie szanuje, ale to Kochane już wiemy, i nad tym pracujemy teraz, prawda? a drugie, bo nagle w związku zaczynają wychodzić najgorsze demony jego osobowości, które w dniu codziennym raczej się nie ujawniają. przykład jak chłopak commercialforlevi dokopywał jej ze studiami, zazdrość o jej sukcesy, przelewanie swoich frustracji na boguduchawinną osobę, którą powinno się kochać i cieszyć z jej osiągnięć.. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
gość p cała prawda i nie ma co tłumaczyć ich zachowań bo gdybym była inna dla niego pewnie by to wyglądałoby inaczej, pełna klasyka myśleń kobiet takich jak my:-) Gdybyś niewiadomo jak była super dobra to nie ma żadnego znaczenia pożniej czy wcześniej osoba i tak będzie tą osobę poniewierać, krytykować a on bedzie dalej w swoim przekonaniu jakim to jest cudownym zjawiskiem, że w ogole to robi Ci wielką łaskę, że jest z Tobą same superlatywy heheheh :D Oczywiście, że mnie krytykował iż nie posiadam czegoś, jeszcze zrozumiem jakby ta osoba to miała ok przemilczałabym, ale w najlepsze sam tego nie miał i nie zamierzał tego zrobić ale ode mnie tego oczekiwał. Wymagania to on ma wysokie, ale żeby on miał coś w zamian do zaoferowania to już tak nie działa, aaaaa no ma do zaoferowania życie w pełnych zmianach nastrojów, życie wielkiej niewiadomej bo raz powie tak a na drugi dzien jest już zupełnie inaczej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
a humory to miał gorzej niż kobieta w ciązy, wiecznie niezadowolony, nadęty, wszyscy dookoła źli a on ten najlepszy dobry człowiek :D Pretensje do wszystkich ale do samego siebie to już nie przecież on nie popełnia błędów tylko inni, strasznie ma skrzywioną psychikę i na długą metę niczego nie zbuduje z zadna kobieta, bo będą uciekać w podskokach od tego cudownego zjawiska :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Jeszcze stwierdził kiedyś za mnie, że ja będę z nim szczęśliwa jakie to mnie szczęście spotkało, że jestem z nim te słowa padły z 3 miesiące temu. Tak jestem strasznie szczęśliwa, że wyrwałam się jak pies z łańcucha i uciekłam gdzie pieprz rośnie. On na dodatek stwierdził, że jest ciepła osobą :D Mi jego ciepłości wyszły bokiem, niech następnej da te swoje " ciepłości" i niech uszczęśliwia dalej każda po koleji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Niech następnej opowiada te swoj***ajki jaki to on biedny, poszkodowany, jak to kobiety go biednego wykorzystywały, jaki to on nie szczęśliwy, tak się biedny " starał" a go ona zostawiła jak to wiele tej byłej poświecał albo że była strasznym potworem że biedny musiał uciekać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
cieszę się, że mnie to już nie dotyczy, i wszystkim życzę powrotu do normalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_p
lisa30, hahaha, ale się nakręciłaś :))))) oj tak tak... z pewnością aby być bardziej wiarygodnym i poszkodowanym usłyszy kolejna wybranka ze oni sie poswiecili, tak przy nas trwali, tak nam pomagali w najgorszych momentach, ze planowali z nami przyszlosc, ze nic nie docenilysmy, ze bez slow skruchy ich porzucilysmy, ze tak oni cierpieli i tyle do siebie dochodzili... ja tez to slyszalam. i kurde dalam sie nabrac! ja naprawde wierzylam, ze ta moja poprzedniczna jest bez serca. az z czasem zaczelam odkrywac prawde, ale wtedy juz bylam tak zakochana, ze nie chciala ta prawda do mnie dosadnie trafic. . a jak tam Wam dzien mija? mam nadzieje, ze dalyscie sobie dzisiaj duzo duzo dobrego. oraz ze bylyscie najwiekszymi egoistkami dajac sobie dzisiaj wszystko co najlepsze;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Też tak się dałam nabrać, że moją poprzedniczka była zła. Suma sumarum nie była zła to on wyolbrzymiał i robił z niej psychiczną i nienormalną taka która powinna się leczyć. Myślałam, że zwyczajnie źle trafił ale no właśnie tylko że on jest tym problemem a nie ta kobieta. Zasada była krótka on może wszystko ktoś inny nie mimo że by zrobił to samo co on to już karalne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Dobrze, że to tak wszystko się potoczyło i zakończyło. Nie przeżywam tego, że boshe tamta bedzie miała cudownie i będą razem. Dla mnie okey niech sobie będzie z kim chce i z iloma chcę :-) Ja nie chcę w tym uczestniczyć, ja sobie dałam szansę na prawdziwe szczęscie a nie na jakieś psychozy :-) A dzień super :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
gość p wiesz zamykają się jedne drzwi, a otwierają się zawsze drugie. Może i poznasz te prawdziwe szczęście jakie może spotkać kobietę, która pragnie normalności wcale to nie wykluczone. Trzeba tylko samej sobie dać tą szansę i nie tkwić z psycholem. Spójrz że inne kobiety po zakonczonych relacjach z toksykami, udaje im się tkwić w normalnych związkach i są szczęśliwe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość commercialforlevi
Mój ex właśnie dobrze się wypowiadał o swojej byłej, szanował ją. Z tego co udało mi się wywnioskować, ona była jego wielką podporą życiową, na którą przelewał swe frustrację (i też jej dokopywał, że nie warto robić tego czy tamtego bo nie wyjdzie), ale ona tak go kochała, żeojezu i wybaczała przez kilka dłuuugich lat. Ale zawsze dobrze o niej mówił, ani jedno złe słowo o niej nie padło do mnie. Nawet kiedyś w kłótni ze mną powiedział, że nie dorastam jej do pięt, bo była dojrzalsza itp. itd. Ale za to jak się spił któregoś razu to stwierdził, że nie była nawet w połowie tak atrakcyjna jak ja ale ja byłam o nią i tak zazdrosna cały czas, bo widziałam, że to jego ideał, ale to już temt na inną dyskusję. xxxxxxxxxx co do zdrad, nie wyszły mi wcale na dobre, jeden z tych facetów się zakochał i chciał się ze mną związać, ja nie chciałam i musiałam go drastycznie odstawić, poznałam go jak byłam sama, pozniej wrocilam do exa i przez jakis czas leciałam na dwa fronty, ale miałam dość. Następny był jak oficjalnie byłam z moim byłym, który jakoś się nie dziwił, że jak do mnie dzwoni, to jestem na miescie/u kolezanki/spałam itp. - ale był tak zjarany, że mało go to obchodziło. Ale ten gościu też mi zajeżdzał narcyzem, nie wyszło na szczęscie. Z następnym spotykałam się 8 mies., z czego tylko trzy byłam sama. To z nim się przespałam, ale nie żałuję, bo byłam nim zauroczona, serio, i dał mi trochę wytchnienia od exa, interesował się, czułam się wtedy naprawdę dobrze. Ale w końcu okazał się, jak napisała kolezanka wyzej, niedojrzały i go pożegnałam. O nim mój ex się dowiedział, ale nie wie dokładnie co nas łączyło. Śmieszne, bo kazdy z nich był lepszy od niego tak obiektywnie patrząc, albo lepszy jako człowiek, albo przystojniejszy, albo bardziej rozwinięty intelektualnie, bo umówmy się-ktoś kto jara dzien w dzien nie moze się rozwijac i jego IQ na tym cierpi. W pewnym momencie stowierdziłam,że moj byly juz mi nie imponuje, że go przebiłam wiedzą i intelektem, że nie mogę z nim przeprowadzic rozmowy o tym co mnie interesuje, bo on sie na tym nie zna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość commercialforlevi
wiecie co, zawsze jak zdałam jakiś mega cięzki egzamin, to najpierw dzwoniłam do rodzicow, pozniej do przyjaciolki, do niego nie, bo on miał to gdzies. namawiał mnie nawet zebym rzuciła studia jak miałam ten gorszy moment-ciesze sie,ze nie posłuchałam. dopiero gul mu skoczy jak skoncze studia i obronie magistra... a co do słów, ktore kazda uslyszala to czy wyzywali was? ja uslyszalam takie slowa, ze sie dziwie,ze wtedy go nie kopnelam w d**e, choc pozniej tez potrafilam go zwyzywac. kiedys powiedzial, ze jestem d****** j******a idiotka, ze powinnam robic jako prostytutka bo tylko do tego sie nadaje, a po rozstaniu zaproponowal mi,ze przyjedzie do mnie na seks...:/ nie musze chyba pisac co uslyszal w odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
no swoje przeszłaś ale sama stwierdz na dobre Ci to wyszło, bo teraz łatwiej Ci wybierać sobie kogoś do związku, już nie dasz się podejść toksycznemu ktosikowi, znasz mechanizmy tych osob i posiadasz już doświadczenie wątpie byś po tym wszystkim dała się jeszcze ogłupić i wpaść do następnego toksyka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
wyzwiska jak najbardziej padały w moją stronę, ale pozniej przepraszał bo ponoć to mówił w nerwach :D co tu wiele opowiadac niedojrzala osoba. Niech sobie bedzie zjawiskiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Czuje się nad podziw bardzo spokojna, tak jakbym wiedziała że spotka mnie jeszcze w życiu szczęście gdzie będę naprawdę czuć się szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
wyczuje, że osoba gra albo jest za bardzo sztuczna w tym co robi to uciekne bo szkoda mi czasu na kogoś z kim żadnej przyszłości i tak nie będzie, gdyż osoba bawi się na całego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×