Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość FatalnieeeZauroczona

Toksycznie

Polecane posty

Gość Agata080706
Nie rozwaliłam żadnego małżeństwa, mogłas od poczatku przeczytać moje wpisy to wiedziałbyś o co chodzi, ale racja bede cie ignorować bo dłuższa konwersacja z Toba nie ma najmniejszego sensu..a zreszta mam to gdzies co sobie o mnie myslisz i co tu wypisujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pakujesz się czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AGATA !!! Nie odpowiadaj trollom!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie Agata! zacznij się pakować i daj wreszcie spokój temu chłopu i jego dzieciom!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu jest topik "Toksycznie"a nie targowisko z bełkotliwym językiem.Opanujcię sie Panie i milczcie,jeśli w temacie "Toksyczni"nie macie nic sensownego do powiedzenia. Rozwalacie poważny temat dziewczynom,które tu piszą od dość dawna. Miejcie szacunek a swoje krzyki przenieście gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od kiedy to napisanie prawdy jest rozwaleniem tematu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huajem
Agata080706 uwazaj bo wezme na serio propozycje wspolnego zamieszkania :) A tak powaznie, ciesze sie, ze masz sie gdzie ulokowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzw.swoją prawdę zostaw dla siebie. I ten temat najlepiej też. To dziewczyny życie i zrobi z nim co chce lub jak umie,czy nie umie.Nie nam wyrokować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Huajem, odczytałaś post do Ciebie?pisałam niedawno. Trzymaj sie,bo pisałaś,że jestes dzis rozwalona psychicznie. Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huajem
Dzieki, musze sie trzymac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agata, a co zrobisz,gdy on dziś nie pojedzie donikąd z dziecmi?Już w sobotę zwykle jezdziliście. Masz wersję B? Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>>Tu jest topik "Toksycznie"a nie targowisko z bełkotliwym językiem.Opanujcię sie Panie i milczcie,jeśli w temacie "Toksyczni"nie macie nic sensownego do powiedzenia. Rozwalacie poważny temat dziewczynom,które tu piszą od dość dawna. Miejcie szacunek a swoje krzyki przenieście gdzie indziej.<< Toksyczna to tu jest Agatka i to ona wam topik rozwaliła, bo ją tu same zaprosiłyście :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata080706
Huajem nie ma problemu :) moze tu znajdziesz prace i sile w sobie zeby spokojnie zyc? :) ja juz spakowana czekam na tatę...zamknęłam sie w sypialni ze słuchawkami na uszach zeby nie słyszeć co on do mnie mowi...czekam tylko na tel od taty ze juz jest i wybiegam stad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agata się nie odzywa - pewnie się pakuje ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pitole Agata to on już wrócił ze święcenia palmy z kochanką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś mi się zdaj, że ta Agatka to prowo jak malowanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agata już przyjechał tata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurcze, ja po 6ciu latach mam u chlopaka tyle swoich rzeczy, ze w zyciu nie wyrobilabym sie w godzine..same ciuchy to pare worow o butach juz nie wspomne ;) no i kosmetyki, dokumenty, sprzety, kwiaty :) nie zostawilabym mu swoich rzeczy, bo z jakiej racji a i na start sie przydadza, gary bym mu zostawila :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agataaaaa gdzie jesteeeeś?!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agata żyjesz czy cię zamurował w ścianie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata080706
jestem... juz u rodzicow... ogarniam swoj stary pokoj zeby mec gdzie sie podziac teraz... dopoki nie podremontuje mieszkania... nie wsystko zdazylam spakowac, najpotrzebniejsze rzeczy na kilka dni, walizka ciuchow i kometyki, reszta zostala... jutro tam pojade jak bedzie w pracy po reszte swoich rzeczy...tel wylaczylam, nie chce zadnego kontaktu, zadnych wiadomosci... dopoki nie nabiore sil, jestem kompletnie rozbita, tysiace mysli kraza mi po glowie... ale nie chce juz powrotow.. chce o wszystko zakonczyc raz na zawsze... na odchodne uslyszalam ze to wszystko moja wina i ze jestem beznadziejna dlatego nie wyszlo... chce sie uwolnic od niego, bo mnie zniszczy calkowicie... zamierzam zajac sie milionem spraw zeby tylko nie miec czasu na myslenie... dopoki emocje nie opadna... teraz jestem jeszcze podatna na kazde mile slowo z jego strony i wiem ze za kilka dni albo jeszcze dzis jak i jego emocje opadna bedzie dzonil, pisal, plakal, rodzice wspieraja mnie jak moga... pocieszaja, mowia ze dobrze zrobilam, ze w koncu zrozumialam ze nie mialabym z nim zadnej przyszlosci, tylko nerwy zszarpane, ze zniszczylby mnie calkiem... ze juz jestem zahukana, wystraszona przez niego... wiem, ze maja racje, ze moglam juz dawno temu Ich posluchac i to zrobic, a ja brnelam w bagno z nadzieja ze wszystko uratuje i misia zmienie... ponizal mnie, krtykowal, wzbudzal same negatywne nastroje... nie chce do tego wracac... teraz bedzie mi mega ciezko i bede potrzebowac wsparcia od kazdego zeby znowu nie dac sie omamic... najlepiej by bylo jakby dal mi spokoj i nie probowal sie kontaktowac ze mna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_p
Agatka, życzę Ci dużo siły dzisiejszego dnia! . huajem, Agata - mnie w każdym z okresów milczeń telepał niesamowity stres, najgorzej było rano. teraz też bywają dni, że potrafię rano obudzić się ze stresem. wiecie co to jest? lęk przed samotnością. u Was teraz silny, bo zbliża się rozstanie, którego przecież tak bardzo chcecie, a z drugiej strony nie chcecie. u mnie pojawiający się w okresach dołujących, ale w pełni uświadomiony. dlatego tak ważne jest zapełnianie tych lęków miłością do siebie, żeby żaden popapraniec nam tych lęków już nigdy nie zapełniał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agata, juz mam mętlik w głowie-miałaś wyprowadzac się w sobotę,jak on pojedzie z dziecmi,potem w niedzielę,gdy on wyjedzie z dziecmi.Teraz piszesz co usłyszałaś na odchodne i miałaś słuchawki na uszach,żeby nie słyszeć co mówi. Czyli rozmawiałaś z nim,tak?cos mu powiedziałaś?np.,że to definitywny koniec.Bo on Ci nie ufa poniewaz już w ten sposób odchodziłaś i wracałaś. Włacz telefon i ewentualnie niech któres z Rodziców odbierze i powie,że Ty np.nie zyczysz sobie rozmów znim.Żadnych!! I tak już starszych w to wciągnęłaś. W zyciu sama bym nie pojechała po resztę rzeczy.Ty się nie obawiasz jego obecnosci lub dzieci,ktore Cię nie wpuszczą? Jak się odchodzi to honorowo zostawia się klucze od domu. A jeśli on z rana zmieni zamki,pomyslałaś? Pisałaś,że pakujesz wszystko,by już tam nie wracać,teraz tylko część zabrałaś. Agata,chciałabym Ci ufać,żeby Cię ewentualnie wspierać,ale to się kupy nie trzyma co piszesz. Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem ze za kilka dni albo jeszcze dzis jak i jego emocje opadna bedzie dzonil, pisal, plakal xxxx ha ha ha ha ha!!!! taaaaaaaa! chciałabyś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak się spakowała, żeby nie zabrać wszystkiego i mieć pretekst, żeby tam wracać - a nuż mu serduszko zmięknie i pozwoli jej z powrotem zamieszkać? jak już ktoś wcześniej napisał - jest to "odejście ostrzegawcze" z tym że można się grubo pomylić, bo facet tylko czekał żeby wreszcie sobie poszła, ale nie mówił tego wprost, bo przecież był potrzebny ktoś do sprzątania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej by bylo jakby dal mi spokoj i nie probowal sie kontaktowac ze mna... xxx ta, akurat! specjalnie zostawiła tam swoje rzeczy, nie oddała mu kluczy, żeby do niego łazić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata080706
pisalam z kolezanka, rozmawialam z rodzicami ktorzy kazali mi od razu wyjsc, poki czuje na to sily...rano go nie bedzie ani dzieci w domu.. wzielam wolna na jutrzejszy dzien, a klucze mu zostawie na stole. widzial jak sie pakuje, zaczal wrzeszczec pozniej probwal rozmawiac, zamknelam sie w sypialni i zalozylam sluchawki zeby go nie sluchac... zadzwonil tato ze juz jest, po prostu wyszlam... nie mam juz sily znosic tego dluzej... mozesz mi wierzyc lub nie... nie bede lazic ani do niego ani za nim, zamkow napewno nie wymieni,a nawet jesli to pojade tam z rodzicami zeby nie byc sama podczas jego obecnosci teraz gdy oboje wiemy ze to juz koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata080706
gosciu z 16:00 i 16:02 moze wy sie tak plaszczylyscie przed facetem i prosilyscie sie o milosc... ja jestem jeszcze mloda i wierze w to ze wszystko to co piekne jeszcze przde mna, mysle ze nigdy nie bylyscie w podobnej syuacji i cieszcie sie, bo nikomu tego nie zycze... a skoro ja was tak draznie to przstancie czytac moje wpisy i sie do nic odnosic, zwlaszcza w taki sposob. Nie zycze wam tego zeby kiedykolwiek, ktokolwiek zanizyl wasze wlasne poczucie wartosci, ze bedziecie sie czuly zaszczute i wykorzystywane przez swojego faceta, po prostu bezsilne, baly sie wyrazic wlasne zdanie zeby misia nie rozdraznic czy cokolwiek innego, ja sie dalam w to wiagnac, w te gierki i ciale rozterki... i nigdy wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OK,już dobrze. Jutro niech ktos z Tobą pojedzie,ale zaczeka przed domem na Ciebie,zeby nie było,ze pod nieobecność kogoś obcego przyprowadzasz.Jeszcze nie daj Boże powie,ze mu cos zginęło z domu. Co Ty,zostawisz dom otwarty,jesli klucze od niego zostawisz na stole w domu? Tylko pamietaj,żeby nikomu obcemu po drodze nie tłumaczyc sie z tej sytuacji.Im mniej mówisz tym lepiej,to za świeze. Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_p
ja w ogóle nie rozumiem tej napaści na Agatę. kobieta jest dorosła i sama przed sobą tylko odpowiada za swoje decyzje. nie rozumiem tego pouczania, krytykowania. zależy mi, aby to forum nie było miejscem do wykrzykiwania i krytykowania, a wsparciem dla osób, które przez to przechodzą, przeszły lub zamierzają przejść. tym bardziej jeśli kogoś nie interesuje temat lub nie wie o czym mówimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×