Trudna sprawa potrzebna rada

Pewna bliska mi osoba,ktora znam od wielu lat ma problem. Zona chce odejsc od swojego meza,ale nie moze. Maja kredyt do splacenia,a ona nie ma gdzie pojsc. Corka jest nastolatka,a drugie dziecko ma 8 lat. Ojciec rodziny zarabia,ale nie daje im pieniedzy twierdzac,ze splaca kredyt, choc to nie prawda. Zona placi sama, ma juz tego dosc,ale nie ma gdzies odejsc z dziecmi,a jej praca nie pozwala na rozwod, bo jest scisle zwiazania z religia. Jesli wzielaby rozwod stracilaby prace. Nie wiem,jak im pomoc. Moze ktos z Was ma jakis pomysl?

a co ma rozwod do pracy ?a skoro jest taka religijna to niech sie menczy dalej

tzn ze prowadza wspólna firme tak no tak wtedy raczej juz rzaem nie beda pracowac zycie

Chodzi o to,ze jesli Twoja praca jest zwiazana z teologia,a chcesz sie rozwiesc to sa problemy,bo to jest niechrzescijanskie,itd.

jest katechetką?

Np. Facet jest katecheta i chce sie rozwiesc, jesli to zrobi, to wowczas strac**prace,bo glosi wartosci sprzeczne z nauka kosciola.