Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem co jej powiedziec

Przyszla tesciowa wypytuje co dostane od rodzicow

Polecane posty

Gość nie wiem co jej powiedziec

Witajcie. Chodzi o to, ze moja przyszla tesciowa to typ plotkary. W jej malzenstwie wszystko bylo wspolne (czyli wg niej - maz pracowal, a ona zabierala wyplate). U mnie w domu nie bylo najlepiej. Rodzice (glownie ojciec) terroryzowal rodzine. Na dole mieszka ojciec, sam zajmuje cale pietro. Na gorze mama. Do tego ja na pietrze z mama (ona w jednym pokoju, ja w drugim, kuchnia i lazienka wspolna z mama). Przyszlych tesciow nie zapraszalam do siebie (nie mamy zbyt ladnego mieszkania, odkladam na remont, ale poki tego remontu nie ma to nie chce ich zapraszac bo wiem, ze potem przyszla tesciowa bedzie rozpowiadac wszystkim, ze brzydko mieszkamy). Ona juz kilkukrotnie dopytywala sie kiedy ich zaprosze, chyba zeby zobaczyc czy jestem osoba zamozna, czy tez biedniejsza - takie odnioslam wrazenie. Moja siostra mieszka z mezem w bloku, dostali mieszkanie od babci szwagra. Nigdy nie zamierzalam wtajemniczac tesciowej w sprawy mojej rodziny, ale juz wielokrotnie mowila mi " twoja siostra nie mieszka z wami to na pewno dostaniesz pol domu od rodzicow?" - ja nigdy nie komentowalam. Zmienialam temat itp. Czuje, ze tesciowa po prostu sprawdza grunt. Ona juz z gory zaklada, ze po slubie z jej synem bede tu mieszkac, rodzice dadza mi pol domu itp. W rzeczywostosci sama mieszka z mezem na pietrze w duzym domu, syn mieszka na dole i jakos tesciowa nie kwapi sie do dania synowi pietra. Ja i tak bym do niej nie poszla mieszkac, ale razi mnie to, ze wypytuje co ja dostane od swoich rodzicow. Nie myslimy z partnerem o slubie, bo nie stac nas na razie na wynajem,a w domu rodzinnym nie zaloze przeciez rodziny w 1 pokoju. Ostatnio temat przekazania pietra wyplywa coraz czesciej z ust mojej tesciowej. Juz kilka razy mialam ochote powiedziec jej, ze nie - nie bedzie pietra, bo rodzice podzielili dom, ale znajac ją zrobi z nas patologię. Jak zalatwic ta sprawe, tak zeby sie odczepila i nie poruszala tego tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co jej powiedziec
To jest osoba ktorej lepiej sie nie zwierzac z problemow rodznnych, jednak tez nie wiem jak jej wytlumaczyc delikatnie, ze nie ma dla mnie miejsca w domu rodzinnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym jej powiedziała że zamierzamy dorobić się własnego domu i nie będziecie żyć na koszt żadnego z rodziców, o tak z ciekawości - ile jesteście razem? nie wyobrażam sobie żeby matka mojego faceta naciskała na wizytę u mnie w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczypiecie sie ze swoimi tesciami .... powiedz tesciowej ze nie wiece gdzie bedziecie mieszkac bo ona pewnie da połowe domu synowi a wasz dom ładniejszy, lokalizacja lepsza ... itd to pewnie u was ale nie wiadomo....no jaka suka. ... ja ze swoimi tesciami trzymam kurtko. wiedza zeby mi nie wmawiac głupot na temat kasy zapomog itd. bo chcieli by tylko brac i sie o******lac. tak jak narzekaja ze w komunalnym podniesli oplaty za sam czynsz to juz 1000 pln ... mowie słuchajcie ile tu mieszkacie... no 20 lat, ok a ile wkładu własnego ... no nic, a ile kredytu .... no nic, a narzekacie z od 2 lat płacicie wiecej ?! moi rodzice wzieli kredyt , pracowali za granica i placa teraz po 500 pln czynszu tak jak wy przez 18 lat tyle ze wy nie zapozyczaliscie sie i nie tyraliscie dostaliscie gratis. mało tego im powiadam te komunalne to powinny byc przejsciowe max mieszkac 8 lat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówka1545665
Kochana Teściowo! Toż to grzech tak roporządzać majątkiem rodziców jakby już umarli! Oni żyją i mają się doskonale! Spadek bedzie (nie daj boże) po ich śmierci! Szanuję swoich rodziców i nie wyobrażam sobie rozmowy na temat ich pieniędzy po ich odejściu, to byłoby zbyt bolesne. Mam nadzieję że będą żyć jak najdłużej w dobrym zdrowiu i jeszcze dużo czasu upłynie zanim będziemy musiały dokonac z siostrą tak smutnej czynności jak podział majątku:( Ale Kochana Trsciowo, nie martw się, po ślibie z M, będziesz też moją kochaną mamusią więc gdy będziesz potrzebowała pomocy to ja się bardzo chętnie do ciebie wprowadzę, będę cię myć, karmić i sadzać na kibelku. Pewnie będzie ciężko bo moi rodzice też będą potrzebowali opieki ale nie martw się, razem jakoś damy radę, nie bój się, nie pozwolę żebyś została sama na starość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co jej powiedziec
Jeśli wypróżnię się rano cały dzień mam względny spokój.Problemy zaczynaja sie wieczorem.Tylko położę się do łożka zaczynają się te okropne gazy!!! To bardzo dziwne uczucie,ale mam wrażenie jakby cos paliło mnie w środku, jakby treść jelitowa była gorącą, bulgoczącą cieczą.Zdarza mi się kilka razy w ciągu nocy wstawać do toalety i oddawać wodniste stolce(bardzo jasne,czasem wręcz białe).Zarówno gazy jak i stolce maja okropny zapach. I to jest właśnie mój największy problem,bo w dzień mogę jeszcze nad tym zapanować,jakoś je powstrzymać, niestety nocą nie...Naprawdę czasami wolałabym znosić jakiś ból niż te gazy,bo jest to uciążliwe nie tylko dla mnie,ale niestety dla mojego otoczenia też. Mam 22 lata,zamierzam kiedyś wyjść za mąż, załozyć rodzinę i nie chciałabym jakiejś pięknej nocy "zagazować" swojego męża :) Na razie kiedy jest już konieczne nocowanie u kogoś,bądź z kimś - nie śpię całą noc żeby tylko nie puścić tego cuchnącego bąka ;/ Przeciez na dłuższą metę nie da się tak żyć...Wiem,że powstawaniu gazów praktycznie nie da sie zaradzić,ale może jest jakiś sposób na to,żeby nie miały takiego rażącego zapachu? Dodam,że moja dieta jest bardzo przemyślana, mimo to puszczam tak cuchnące bąki jakbym całymi dniami jadła jajka z kapustą i zagryzała fasolą...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tesciowe to suki .... tylko udaja takie miłe . moja nakręcą córeczkę na zmianę mieszkania bo wtedy było by jej w połowie a nie tylko moje bo kupiłem je przed slubem. nie zebym nie kochał ale mysle racjonalnie, czy ktos z was moze w 100 proc. powiedzec ze wasz partner was nie zdradzi ? nigdy nie ma pewnosci jak potoczy sie zycie nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co jej powiedziec
Jestesmy razem ponad 5 lat. Ona juz nieraz naciskała, że powinnam ją z mezem zaprosić. Prawda jest, ze jej dom jest w lepszej lokalizacji, bo dom moich rodzicow jest na ws, a dom tesciowej w miescie w ktorym oboje z partnerem pracujemy. Ja nawet bym nie pomyslala zeby u niej mieszkac, ale moze jej to dosadnie zasujgeruje gdy znow bedzie pytac o dom moich rodzicow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co jej powiedziec
kochani podszywy szaleja - 20,48 to nie moj wpis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi teściowie też naciskali na wizytę u mnie tzw oświadczyny oficjalne u pani młodej , to był koszmar, bo mieszkałam z mamą w klicie w bloku, moja mama nie sprząta zbyt dokładnie i ogólnie nie podejmuje przez całe życie żadnych gości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z jakiej racji masz tą kobietę zapraszać do siebie? Ani to twoja rodzina ani koleżanka. Na dokładkę jej nie lubisz. Z facetem na razie nie planujesz ślubu więc po co? Przy następnej okazji powiedziałabym jej , że jak przyjdzie odpowiedni czas to ich zaprosicie np. jaka będziecie planować wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwicie się matce, że chce wiedzieć z kim związał się jej syn? was też nie będzie obchodziło z kim związały się wasze dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królewna fiki miki
no tak, ale to by była próba kontrolowania doroslego dziecka - takie sprawdzanie- a w przypadku mało odpowiednim - to niby co dalej? afera, że dziecko źle wybralo partnera? Rodziców sie nie wybiera, ani nie mam sie wplywu na ich stan posiadania, wiec testowanie zamoznosci jest uwazam powaznie nie na miejscu. Jedynym usprawiedliwienim przyszłej tesciowej, jest troska czy synek sie nie ładuje w patologię. I tu pytanie: czy sie ładuje czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie o to chodzi, przecież zna wybrankę syna, co ma do rzeczy stan jej mieszkania/domu? trochę mnie dziewczyny nastraszyłyście, mam nadzieję że po zaręczynach nie będę musiała zapraszać przyszłej teściowej do siebie... nawet to nie kwestia tego że mam patologiczną rodzinę bo nie mam, ale mieszkanie nie wygląda jak z katalogu ikei w przeciwieństwie do jej domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królewna fiki miki
a teraz odwrócmy role: przez chwile sprobuj autorko wejsc w buty tesciowej i pomysl jak ona kombinuje. "mieszkam w domu z moim starym, parter mamy zajęty, to jak młody sie ozeni to mam nadzieje, ze sie nie zwali mi tu na głowe z żonka i dzieciakami, co będa mi wypijac z mojego kubeczka i skakac po moim lózeczku zakłócając swięty spokój...? musze więc podpytac dziewczynę, czy armagedon juz bliski, czy mi synka zwinie do siebie na chate... A to wredna laska, syna chce mi ukrasć!!!! aaaaaaaa!" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zamierzam jej sie "zwalac". Mieszkanie z nia to ostatnie o czym mysle. Mnie juz zna, wiec nie powinno ja interesowac czy ja cos dostane od moich rodzicow, skoro mowiac brzydko syna zamierza puscic w skarpetkach. Mnie to nie interesuje, ale ja jej sie nie wypytuje, to i ona powinna mi dac spokoj. Nie jestesmy zadna patologią. Mieszkanie wymaga remontu to fakt, ale nie jest zle. Oczywiste jest, ze po ilus latach uzytkowania wszystko niszczeje. Na remont odkladamy z mama. Tesciowa gdyby miala troche honoru to nie pchalaby sie na sile. Skoro zamierza sprawdzac moj status materialny to chyba jest cos nie halo, bo jestem osoba pracujaca i utrzymuje sie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×