o czym ten wiersz

o czym to jest ma kto jaki pomysł o zakochaniu czy o rozstaniu. bo pisała to moja dziewczyna, a ja czytałem pare razy i niewiem o co jej chodzi:) płonie we mnie ogień, choć może tylko tlą sie zgliszcza które pozostawiłeś jest ranek maj chłodne powietrze drzewa płoną zielenią której nie zna nikt wszyscy śpią magiczny moment to on sprawia że jestem jeszcze nie pewna próbuje poczuć piękno zycja i próbuje zacząć i chce zacząć jeszcze raz nie wiesz nic o mnie wiesz tylko ze jak dajesz musisz coś wziąć w zamian i to co było co sprawiła że czułam się jak twoja księżniczka odpłynęło teraz jestem królową wszystkiego choć niemam nic to zabawne bo czuje się jakbym była panią wszystkiego silna w ciszy a deszcz spada na moje skronie i przypomina mi że jestem pewna by zacząć żyć., by wzniecić ten ogień który w sobie mam i ugasić go tym majowym deszczykiem, powoli, kropla po kropli i wsłuchać się w ich dźwięk by zrozumieć wszystko.