Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie warto się całkowicie oddawać robic wszystkiego facetowi bo on

Polecane posty

Gość gość
nic mu nie wygarniał,wyjdziesz na żałosną słabą niesamodzielną dziewczynkę,która nie potrafi sobie w życiu bez niego poradzić. Olej sprawę, popłacz w samotności z czasem przejdzie i zapomnisz o wszystkim a facet będzie ci kompletnie obojętny. Nie ma sensu tracić czasu na wyrzuty, psuć sobie nerwy i rozpamiętywać w nieskończoność. Więcej klasy pokażesz jak uporasz się z tym sama, bez żalu, poniżania,błagania o wyjaśnienia, deklaracje miłośc***** prostu daj mu odejść i zajmij się swoimi sprawami. Zacznij żyć tak było zanim go poznałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet mam na telefonie nagranie jak mówi,ze nigdy mnie nie zamieni i zawsze bedzie kochać, chciałam mu to wysłać...ale nie warto. po prostu ciezko mi sie z tym pogodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No o to by jaja były puste trzeba dbać. I to jest najważniejsze. Co prawda, to prawda. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czas, czas i jeszcze raz czas... to najlepsze lekarstwo, wiem co mówię bo sam dopiero co przez to przeszedłem i powoli wracam do równowagi :) nagranie wykasuj... to tylko słowa, być może nawet szczere, ale wypowiedziane pod wpływem fascynacji, pożądania, czyli nic nie warte ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor kobita
hmm, no może z jego strony to było tylko pożądanie,miłość czysto fizyczna, ale mylił to z prawdziwą miłością...tak mi sie teraz wydaje jak o tym myśle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo ludzi myli fascynacje z miłością (zwłaszcza kobiety, bo one po kilku miesiącach znajomości wyznają facetowi wielką miłość), w sumie osobiście nie wierzę w coś takiego jak miłość, dla mnie owa miłość to nic innego jak przywiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor kobita
to on mi pierwszy wyznał...po ok 2 mies. jeszcze mówił, ze boi się, ze go rozkocham i zostawię...pfff, żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to fakt... żałosne :) facet wyznający miłość po 2 miesiącach to bardzo dziwny facet, ulegający prymitywnym i tak naprawdę niewiele wartym emocjom, które są chwilowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie wyznanie miłości to coś normalnego,muszą te słowa paść, żeby można było coś więcej budować. Bez tego nigdy nie związałabym się z nikim. ale to jest co innego, powiedzieć o swoich uczuciach na początku a co innego klepać to w kołko jak sie jest w związku już. To dwie rozne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to ciekawe, co piszesz. Sorry że tak obok tematu ale chcę wiedzieć. Według ciebie w takim razie jak po 2 miesiącach to bez sensu to co w ogóle nie mówić najlepiej? Może tak sie bawić w koleżeństwo, co? no sorry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te słowa wcale nie muszą padać, bo to czy ktoś nas kocha to po prostu widać :) faceci nie lubią gadać o uczuciach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc kobita
ja nie mówie, ze wyznanie milosc**** miesiącu czy dwóch jest bez sensu, tylko to, ze tak gadał, ze go zostawię, a sam tak zrobił, bo się odkochał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki sens ma wypowiadanie słów kocham po 2 miesiącach? Naprawdę ktoś może być tak głupi żeby w to uwierzyć? Jak można naprawdę kochać kogoś kogo się nie zna? To zwyczajna prymitywna fascynacja której głównym celem jest seks... takie niestety są prawa natury!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanipulowana
ja mialam podobnie ja Ty, robilam wszystko dla niego a powinnam dla siebie,odszedl, poplakalam , popilam, stanelam na nogi i zyje dalej,spotyykam sie z przyjaciolmi, staram sie nie myslec o nim choc nie jest lekko ale on to juz dla mnie przeszlosc, teraz mysle tylko o sobie, dbam o swoj komfort psychiczny, zyczycze wytrwalosci i powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc kobita
wiecie było by mi łatwiej gdybym miała jakąś paczkę przyjaciół , którymi mozna sie posmiac,pobawić,pożalić. on takich ma, a ja nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znalezienie znajomych to nie problem, można zacząć nawet w necie... umówić się z kimś na spacer, piwko, do kina i dalej jakoś znajomość się rozwinie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wiem, że widać po facecie i nie chodzi tu o wyznanie po miesiącu czy dwóch. Różnie bywa,może ktoś się zakochać naprawdę, a może tylko się bawić, bo rzeczywiście chce p******** Ale nie mówić wcale, też jest dziwne dla mnie, bo jak znasz kogoś jakiś czas,jest fajnie, przytulacie się, całujecie, facet jest miły, dba o dziewczynę, ale boi sie deklaracji i unika poważnej rozmowy, to moim zdaniem tez jest strach, że robi to po to, żeby w razie czego mógł sobie odejść do innej i tamtej z miejsca wyzna wielką miłosć. Sorry, ale nie urodziłam się wczoraj i często tak jest. i ten może kłamać co mówi, ze kocha nad zycie i ten, który nic nie mówi. To do kobiety nalezy żeby widzieć zachowanie i zareagowac odpowiednio, żeby nie dac sie nabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc kobita
ale wytłumaczcie mi dlaczego tak jest? mówił,ze kocha nad życie,najbardziej na świecie, ze nie wyobraża sobie,żeby mnie nie było,ze wskoczył by z a mną w ogień, a tu nagle twierdzi, ze sie odkochał...ja po prostu tego nie czaję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie trzeba od razu mówić że się kocha, bo nie można kochać kogoś o kim tak naprawdę nic się nie wie, to zwykła fascynacja i tyle, choć faktycznie owa fascynacja może zamienić się w prawdziwe uczucie... zamiast mówić kocham, można powiedzieć "bardzo Cię lubię", "jesteś dla mnie bardzo ważna"... ale kocham, to byłoby nadużycie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno zrozum... facet był Tobą zafascynowany i być może naprawdę myślał że kocha, fascynacja minęła i owa "miłość" też... tak bywa po prostu, nie roztrząsaj już tego bo sama robisz sobie tym krzywdę. To już jest koniec i trzeba się z tym powoli pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nigdy nie powiedziałabym tego wprost, ale na szczęście są inne określenia,żeby dać osobie do zrozumienia, że coś się czuje i że nie jest mi obojętna. Mam nadzieje i tego sobie życzę w nowym roku, żeby być szczęśliwą w związku z ukochaną i kochającą osobą i żeby już tak zostało;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja od siebie dodam jeszcze, że ja pokochałam naprawdę, szczerze i za nic, tak jak powinno być. Ale teraz już wiem,że nie chcę żeby został w moim sercu nawet ślad po tym uczuciu. Ale rozumiem cie i to dobrze autorko, tez przez to przechodziłam, nie rozumiejąc,że tak po prostu bywa. Ty kochasz, a ktoś wcale nie musi. Na szczęście czas minie i c**przejdzie, zdasz sobie sprawę, że mówiąc kolokwialnie: było-minęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja autorko powiem Ci jeszcze jedno... zamiast zastanawiać się jak mógł się tak nagle odkochać, zastanów się czy naprawdę z kimś takim chciałabyś iść przez życie? Oddałaś się mu całkowicie, sprzątałaś, prałaś, w łóżku godziłaś się na wszystko, nie miałaś czasu na swoich znajomych... a w zamian nie dostawałaś nic? Takie właśnie życie chciałabyś mieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc kobita
nie wiem...bolą mnie te słowa, które mówił kiedyś, a które powiedział przy rozstaniu...były tak różne, ja sie zastanawiam czasem czy on na serio istniał czy tylko był snem albo wyobrażnią. nie daje rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dasz radę, musisz się wygadać, popłakać... ale za 2-3 miesiące sama dojdziesz do wniosku, że ten facet był nieodpowiedni, zaczniesz dostrzegać wady waszego związku, itd... A na razie zacznij coś robić, obejrzyj sobie jakiś film, posłuchaj muzyki, idź na spacer, poczytaj... byleby tylko nie myśleć. To będzie trudne i będzie co chwilę wracać, ale z czasem będzie coraz łatwiej. Wiem co mówię, bo od tygodnia już jestem wolny od swojej byłej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc kobita
od tygodnia? ja tak samo. to moze to ty mnie zostawiłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc kobita
chce mi się zasnąć i już nie obudzić zwyczajnie...wtedy bym juz o nim nie myślala i wxcale bym nie chciala zeby wiedział, ze mnie juz nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak na pewno,ludzie nie bądźcie durni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sęk w tym że to ja zostałem porzucony ;) i nie tydzień temu tylko 3 miesiące temu, ale od tygodnia już o niej nie myśle... tzn. myślę czasem ale już wiem że nie chciałbym z nią być, bo to zła kobieta była ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×