Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wredna_Baba_Jedna

Dieta WARZYWNO OWOCOWA kto startuje od 1 stycznia 2014

Polecane posty

Pierwszy dzień za mną :) lecimy dalej. Ja nagotowałam zupy brokułowej i leczo i jem je wtedy gdy dopada mnie głód. Dzis muszę kupić buraki, zrobię sobie barszczyk do jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dziś 7 dzień, postanowiłam przedłużyć dietę jeszcze o tydzień, bo nie mogę się zdecydować, co dalej. Miałam wracać na low carb, ale latem i tak na niej nie wytrwam, bo ja kocham owoce i w sezonie jem ich bardzo dużo. Przez tydzień jakoś sobie to wszystko rozplanuję, żeby jeść to co lubię i nie zbankrutować przy tym :D Miłka, ja nadrabiam jabłkami, jem około kilograma dziennie. Trzymam kciuki za ciebie, po 3 dniu już jest lepiej, inne jedzenie tak nie kusi. Ja miałam już jutro skończyć dietę, ale jak widzisz, tak mnie wciągnęło, że zostaję jeszcze tydzień i chętnie cię powspieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj kusicie! Ja nie mogę się zebrać sama w sobie, zakochałam się w pysznym zdrowym jedzeniu, kaszy jaglanej, rybkach, sałatkach, no ale oczywiście z oliwą z oliwek:) W sumie wątpię, abym kiedykolwiek zapałała jakimś entuzjazmem do jadłospisu W-O, więc chyba pozostaje się zmusić. Ale wpierw wysprzątam lodówkę. To może następny piątek, podobno dobrze zaczynać wtedy, żeby kryzysy wypadły w weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłka, witaj, życzę Ci wytrwałości :) Agnisia, trochę naginasz zasady W-O wg Dąbrowskiej (grzyby, 1 kg jabłek), ale Ty robisz to po swojemu :) Mam tylko nadzieję, że nie doprowadzisz swego organizmu do niedoborów.... gościu, ten post jest naprawdę super! Po pierwszych 2-3 dniach, jeśli przeprowadzasz go prawidłowo, głód znika. A efekty są zdumiewające. Jako, że to topik o odchudzaniu, to zapewne większości tu piszących osób chodzi o zmniejszenie wagi. Ta owszem, bardzo fajnie spada (mi przez pierwszy tydzień 4 kg), ale również dochodzi do rewelacyjnych zmian w całym organiźmie (czyli to co jest założeniem tego postu). Jeśli masz czas to wysłuchaj wykładów doktor na youtube, zwłaszcza te z Rawy (2 wykłady po ok 1,5 h), a sam zobaczysz jakie dobrodziejstwo niesie za sobą ten post :) Ja już po porannej porcji roweru, pogoda sprzyja, choć ma powoli się zmienić, i zawita zima:) Jutro w planach długi rodzinny spacer. Kapuśniak z kiszonej już czeka, do tego brokuł na parze i surówka z selera, czosnki i cytryny (jest rewelacyjna!) Kolacja to micha różnych sałat, z koktajlowymi pomidorami, ogórkiem, cebulą czerwoną, czosnkiem, papryką czerwoną, świeżą bazylią i cytryną. Uwielbiam, mogłabym jeść na okrągło :D Do tego na przekąskę biała rzodkiew i ogórki kiszone. Życzę Wam miłej soboty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lubię-marchewkę, myślałam, że jabłka też są bez ograniczeń. Wiem, że naginam dietę, ale to tylko dwa tygodnie, pomyśl o tych, którzy robią kopenhaską. Jak na razie widzę same pozytywne aspekty, np mocne paznokcie. Co do włosów to nie mam pewności, bo akurat równo z dietą zaczęłam używać nowej odżywki, ale jest spora poprawa, więc może dieta też coś daje. Gdyby nie to moje naginanie, to nie dałabym rady tyle wytrwać. Tez miałam w planach rower, ale jeden jest przebity, a drugim mąż pojechał do pracy i jestem uziemiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) mam nadzieję, że można się do was dołączyć. Zaczęłam dietę dwa dni temu, na razie czuję się bardzo dobrze i mam nadzieję, że tak zostanie :) kiedyś już byłam na niej i co prawda wiele nie schudłam, ale bardzo poprawiło mi się samopoczucie, a przede wszystkim cera. Po Świętach i wizycie u rodziców mam już taki przesyt wszystkiego (wręcz takie uczucie ciężkośc**przez te wszystkie ciężkostrawne rzeczy, które jadłam), że jak tylko przypomniałam sobie o tej diecie, zaraz wprowadziłam ją w życie :) W ramach aktywności chodzę na bardzo długie spacery, niestety mój wieloletni rower w końcu popsuł się doszczętnie i muszę sobie radzić bez niego. Bardzo mi się podoba wasz optymizm, mam nadzieję że mi się udzieli i wytrzymam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rose, wytrzymasz, ja miałam być tylko 3 dni, a już jestem 7 i planuję przedłużyć na kolejne 7. Też miałam dosyć obżarstwa świątecznego, a na tej diecie wreszcie wyrabiam silną wolę. I już 10 dni nie jem słodkiego, nie pamiętam, kiedy tyle wytrwałam. Chyba na dukanie 4 lata temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rose, witaj. Zaglądając na topik, bo razem łatwiej:) Ile planujesz wytrwać? Dobrą metodą jest sposób Agnisi:) Czy cieszenie się każdym zaliczonym dniem i dodawanie kolejnego do kompletu . W ten sposób nie obejżysz się i osiągniesz 6 tygodni :) Agnisia, no niestety nie można jabłek do oporu. W ośrodku podają 1-2, czasami do tego pół grejfruta. Są czasami dni zupełnie bez owocôw. Te post powinien dostarczać 400-800 kcal. Tylko w ten sposób wprowadza się organizm w stan odżywiania wewnętrznego, o co w tej diecie o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnissia, szczerze zazdroszczę tych 10 dni bez słodyczy - uwielbiam słodkości, to właściwie główny powód dla którego moja waga nie spada pomimo raczej zdrowego trybu życia (poza okazjonalnym świątecznym obżarstwem, oczywiście :D ). Co z tego, że zaczynałam dzień od zdrowego śniadania, a potem obiadu, jeżeli kończyłam go paczką ciastek o 22 bo mnie wzięło na słodkie :( no i podjadanie, takie bezwiedne - a kalorie lecą! lubię_marchewkę tak wiem, to bardzo dobra metoda bo za ostatnim podejściem dałam radę przez ponad 5 tygodni - jak najbardziej da się wytrwać :) no ale to było już z 2 lata temu, a teraz, niestety, moja silna wola osłabła więc i kilogramów przybyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lubię_marchewkę, dzięki za info o jabłkach, zacznę je ograniczać. Pół grejpfruta jem codziennie. Mam książki pani Ewy w pdf i nie czytam zbyt dokładnie, staram się wyłapać to, co najważniejsze, ale widocznie nieraz coś mi umyka. Ale skoro chudnę, to chyba nie jest tak źle. Rose, ja też kocham słodycze, a dziś oparłam się pysznym, własnoręcznie pieczonym rogalikom. Chociaż jak je wyciągałam z blaszki, to ciężko było. Ale muszę wytrwać 14 dni, podobno tyle wystarczy, zeby odzwyczaić się od słodkiego. Chociaż jak się znam, to i tak słodkie będę jadła, ale może chociaż w mniejszych ilościach. Najbardziej lubię ciasta domowe i chałwę. Kupnym słodyczom potrafię się oprzeć, czasem dzieci mnie częstują, to nie mam problemu z odmową, ale dobre ciasto lubię zjeść. Na szczęście nie lubię ciast, które lubią moje dzieci, a one nie lubią tych, które ja lubię, więc jak piekę dla dzieci to rzadko coś zjem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnissia, cały dzień miałam ochotę na jakieś dobre ciasto, ewentualnie pączka a Ty jeszcze piszesz o takich pysznościach :D osobiście mogłabym żyć tylko na tiramisu, jestem tego pewna ;) A z lubieniem tylko wybranych ciast to różnie bywa na diecie... kiedyś się zawzięłam i ograniczałam bardzo cukier i wszelkie słodkości. Miałam mieć gości, wiec między innymi kupiłam ptysie - nie cierpię ptysiów, więc uznałam, że to najlepsza opcja, nie będzie mnie kusiło... no i co, oczywiście wsunęłam trzy sztuki jeszcze zanim goście się pojawili, do dziś nie wiem jakim cudem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w moim trzecim dniu. Przezyłam dwa dni na wo i zaczyna mnie powoli dopadać kryzys a więc i chęć na zjedzenie czegoś "normalnego", muszę przetrzymać dzisiejszy dzień, dobrze ze to niedziela i jestem w domu, bo w pracy dieta mi nie idzie. O wiele łatwiej jest mi dietować gdy siedzę w domu. Później napiszę więcej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłka, wytrzymaj, po 3 dniu już łatwiej jest. Rose, zobaczysz, jak wytrzymasz dłużej, to i do slodkiego nie będzie tak ciągnąć i łatwiej ci będzie oprzeć się pokusom. Ta dieta wymaga od nas naprawdę wielu wyrzeczeń, ale ja mówię sobie, że to tylko tydzień, to wytrzymam. Później znowu tydzień, wytrzymam :D Tak jest łatwiej, bo widzisz realny cel. U mnie kolejny kilogram w dół, dziś równe 70kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pełni popieram to co powiedziała wyżej Agnisia:) Chęć na słodkie mija. Naprawdę :) Miłka, gratuluję 3 dnia:) Teraz powinno być Ci coraz łatwiej! U mnie 10 dzień postu. Na wadzę coraz mniej, już minus 5,5 kg. Strasznie to motywuje! Od kilku dni wstaję znacznie wcześniej niż zawsze, w tygodniu przed budzikiem :) W weekendy lubimy sobie pospać, a dzisiaj obudziłam się wypoczęta, rześka przed 8. Dla mnie to duża zmiana! Na plus. Do tego od kilku miesięcy podczas kucania strasznie strzelały mi kolana. Wczoraj zauważyłam, że nic takiego już się nie dzieje! Dzieje się tak jak opisuje to doktor w sowich wykładach :) Zaraz ide zrobić sok marchewkowo-buraczkowo-selerowy. Pychota! Dzieci też dostaną ;) Do tego kiszona kapusta. Takie śniadanie lubię najbardziej. O obiedzie jeszcze nie myślałam, ale może będzie ratatuj, i zupa krem z brokułów. Miłego, warzywnego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość już prawie skuszony
Jejku, brzmi super! Muszę spróbować! Przeraża mnie tylko brak kawy, bo od niej jestem uzależniona:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnissia, Lubię marchewkę, dzięki za słowa wsparcia :) Poranny kryzys minął, gotuję sobie na obiad gęsty barszcz buraczkowy i kalafiora na drugie danie. Gratuluję wam spadku wagi :) Lubię marchewkę, u mnie odwrotnie- nareszcie śpię :D Mam problemy ze spaniem ( trudności z zasypianiem, budzenie się w nocy, bardzo wczesne wstawanie, często nie śpię całe noce) Ta dieta powoduje, że ide spać o 22 i śpię twardo całą noc bez żadnych prochów.Pamiętam, że gdy pierwszy raz zrobiłam 6 tygodniówkę, mój organizm był jak młodej osoby- twardy sen i spokój w głowie :) Gościu nie zazdrość tylko zaczynaj z nami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do jabłek to niestety nie mozna ich jeść dużo są kaloryczne,ja zwykle jadłam 4 sztuki,dr Ewa w jednym z wykładów mówiła o jabłkach aby nie przesadzać,w tym oczyszczaniu nie mozna przekroczyć 800kcali ,bo nie będzie odżywiania zewnętrznego,trzeba liczyć kalorie,warzywka maja ich mało ale szalejąc z jablkami mozna te ograniczone kalorie przeholować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu, z kawą niestety większość ma problem:( Na początku wypij rano filiżankę Anatola (kawa zbożowa), ale nie Inki. Bez mleka, cukru czy słodziku. Po kilku dniach nie będziesz miał już potrzeby jej wypicia. Warto zakusić buraki i rano wypijać ciepły barszczyk. Ja natomiast dzień rozpoczynam od kubka naparu z imbiru. Świeży imbir ścieram ( ale odrobinkę bo jest bardzo ostry w smaku, tak pół łyżeczki), do tego plaster cytryny i liminki. Przykrywam talerzykiem. Po 3-5 min przecedzam. Napar ten pobudza, oczyszcza i rozgrzewa. Miłka, super z tym Twoim snem! Wiem co to znaczy bezsenność. Też przez to przechodziłam. Post ten rewelacyjnie reguluje wszelkie odchylenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lubię_marchewkę, ja mam ze snem tak jak ty, latem już po 3 dniach oczyszczania budziłam się o 6 albo wczesniej wyspana i wypoczęta, natomiast wieczorem padam o 22. Myślę, że pomimo dużej ilości jabłek nie przekraczam 800 kalorii, bo warzyw jem niezbyt dużo. Dziś zauważyłam, że mniej włosów mi wypada, na pewno to efekt diety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnisia, co do włosów to ja po postach mam bardzo silne, nie wypadają mi. Niektórzy obserwują ich wypadanie po 1-2 miesiącach po zakończeniu postu, ale potem szybko odradtaja. Co do tych jabłek. Kilogram to ok 500 kcal i tylko niewiele zostaje ci na warzywa. Ja jednak radziłabym Ci zmniejszenie ich spożycia. To jednak post bardziej warzywny, owoce to miły dodatek:) Poczytaj sobie przykładowe jadłospisy np w książce. Tam wygrywają jednak warzywa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na turnusach z dietą wo, podaja jeden owoc po każdym posiłku, czyli trzy w ciągu dnia.Ja pamiętam, że pod koniec 6 c***ygodniówki, nie mogłam jeść już nic oprócz jabłek:( Wiedziałam, że robię źle, ale chciałam wytrwać do końca, a tylko jabłka mi na to pozwalały. Teraz też jem sporo- 3,4, ale na początku tez mam tak zawsze. Od jutra zacznę sie ograniczać do dwóch jabłek dziennie i jednego grejfruta:) Włosy mi nie wypadały, ale ciało miałam jak gdyby zwiędnięte :P Teraz wiem, że to dlatego, że mało piłam, bo przy tej diecie nie chce się pić. Teraz sie pilnuję i dużo piję- głównie zioła: pokrzywe, skrzyp, nagietek, ale też wodę i soki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłka, dokładnie. 2 jabłka i zazwyczaj pók grejfruta. Ale gdy ja byłam to zdarzyły się chyba 2 dni wogôle bez owocôw. Kurcze, a ja piję sporo, chce mi się po prostu. Codziennie 1,5 litra wody z cytyną i do tego napary. I zawsze tak przy tych postach mam. Podczas postu znacznie poprawia mi się nawidnienie organizmu, przy jednoczesnym spadku, znacznym tłuszczu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry wszystkim i miłej niedzieli :) Miłka, dla mnie też łatwiej jest dietować w domowym zaciszu :) zakupy i wszystkie rzeczy kuszące na półkach wcale nie ułatwiają życia. Na dodatek spora część znajomych to takie chudzinki, co to mogą jeść do upadłego i nic po nich nie widać. Poszczęściło się dziewczynom :) Agnissia, Lubię marchewkę - dzięki za pocieszenie ze słodyczami :) ja teoretycznie wiem, że to mija ale z niczego mi nie było tak trudno zrezygnować, jak z cukru. Ale trzeba być silnym :) Co do snu, to owszem, ostatnim razem miałam znaczną poprawę, problemy z zaśnięciem prawie całkiem mi wtedy minęły. Teraz też mam na to nadzieję, wczoraj na przykład zasnęłam już chyba w sekundę po położeniu się do łóżka, ale nie wiem czy to efekt diety czy oglądania filmu do 1:20 w nocy ;) O naparze z imbirem słyszałam ostatnio w którymś z programów o zdrowiu - ma on podobno pobudzać organizm do spalania tłuszczu, zwłaszcza z okolic brzucha... czyli to coś dla mnie, muszę dodać imbir do listy zakupów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość skuszony
hej Dziewczyny:) zaczynam od teraz! daje sobie cele posrednie żeby mieć do czego dazyc. Proszę się nie smiac z celu nr 1 :P 1 cel- 1 dzień 2 cel-3 dni 3 cel-5 dni 4 cel-7 dni 5 cel-10 dni 6 cel-14 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam...rozpoczynam czwarty dzień :) Na początku nie zakładałam ile czasu będę na diecie, wczoraj dopadł mnie kryzys i wieczorem zjadłam jedna malutką grzaneczkę( 2x2 cm) :(Dzis jednak wstałam znow optymistycznie nastawiona i liczę dalej. Trochę jestem na siebie zła, ale przeciez to i tak nic nie zmieni, już się stało...lecę więc dalej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry wszystkim. Miłka, ja przy pierwszym podejściu nagrzeszyłam w 3 dniu, ale zjadłam więcej niz malutką grzankę, dlatego zaczęłam liczyć od początku. Bez wpadek jestem już 8 dni, nie licząc tego mojego naginania. Zastanawia mnie tylko ilość jabłek, bo pani Ewa w książce pisze, że ilość owoców i warzyw jest dowolna, więc skąd te ograniczenia? Poza tym, to co jemy, to same ujemne kalorie, więc tak jakbyśmy nic nie jadły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, w piękny, chłodny poranek :) Sok zaliczony, teraz właśnie wcinam miseczkę kapusty kiszonej. Muszę dzisiaj nastawić kolejne 5 kilogramów, bo ostatnio kiszona znika w mgnieniu oka ;) Dzisiaj na obiad wymyśliłam kapustę pekińską z pomidorami, cebulką, lubczykiem, czosnkiem. Uduszone jak młoda kapustka. Do tego koper, ale to już po ugotowaniu. Powinno być dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnisia, niby w książkach pisze, że dozwolone do woli, ale w książeczce Przywracać zdrowie żywieniem, w rozdziale 3. Przebieg kliniczny kuracji pisze: „Dieta warzywno - owocowa dostarcza zaledwie 400 kcal (a dieta zwykła ok. 2000 kcal), co przywraca komórkom wrażliwość na insulinę. Obniża się wówczas stężenie insuliny we krwi, zmniejsza się zwrotne wchłanianie sodu w nerkach (dane z piśmiennictwa), co doprowadza do ustępowania wszystkich chorób należących do zespołu X.” W wykładach mówi o dostarczaniu 400-800 kcal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurdyjka
Hej! Zaczęłam pierwszy dzień diety. Zdecydowałam się na nią, bo zależy mi na poprawieniu stanu zdrowia. Życzę wam dalszej wytrwałości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, planowałam dietę wo ale ponieważ w najbliższym czasie 2 imprezy to postanowiłam do warzyw dodać jednak ziarniste pieczywo, odrobinę nabiału, a po imprezach na których pewno skubnę to i owo zdecydować czy stosować dietę. Podczytuję was, mam książkę i nie pamiętam, żebym czytała o jakichkolwiek ograniczeniach ilościowych któregokolwiek z produktu. Nawet jeśli z jabłek przyjmiemy 500kcal to warzywa zalecane są tak niskokaloryczne, że ciężko 300-400 kcal uzbierać. Moja mama stosowała dietę latem, ładnie schudła, zajadała się wszystkim bez ograniczeń. Ja teraz na tej mojej wzbogaconej diecie, lub jak kto woli na zdrowym żywieniu też chudnę:). Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×