Mój mąż pali maryche

Mój mąż od kilku miesięcy późno wraca z pracy, jest zmęczony i szybko idzie spać. Przypadkiem przeczytałam smsa którego wysłał do kogoś, że sie chyba uzależnia, nie napisał od czego! Pewnie pali maryche! W jego torbie znalazłam kropelki do oczu, przeczytalam w necie że są na przekrwione oczy i żeby ładniej wyglądały. Zapytałam go o nie to nie potrafił mi od razu odpowiedziec na co je ma, w końcu powiedział, że go oczy bolą od poniedziałku ale zużył juz pół opakowania, a jak jest chory to nie bierze żadnych lekarstw a tu nagle te kropelki! Teraz mi się wszystko układa, nie potrafi mi powiedzieć na co wydaje pieniądze, ciągle zapomina coś zrobić jak go o coś proszę no i to zmęczenie! Jeszcze jest przeczulony na punkcie swojej komórki, normalnie jak tylko ja wezme do ręki to zawsze mi ją wyrywa! Co mam robic? Kocham go i nie chce żeby sie uzależnił!

a moze bierze w kanal?

To po co mu te kropelki? Kiedys lubił sobie zapalic, ale zawsze mi mówił o tym. Tym bardziej mnie to przeraza bo czasem kilka razy mnie oklamal w innych sprawach