Gość gość Napisano Styczeń 2, 2014 Mam wrażenie, że każdy mnie ignoruje i nie przepada za moim towarzystwem. Może to być z zazdrości? Jestem oczytaną i inteligentną młodą osobą - za taką się uważam ale nie wywyższam się ani nie uważam się za nie wiadomo kogo a w szczególności nie obnoszę się z tym przy znajomych ani innych ludziach, każdy jest równy i każdego trzeba szanować. Nie oceniam ludzi po tym co inni rozpowiadają, muszę sama człowieka poznać. Denerwuje mnie to jacy są bezmyślni młodzi ludzie, co jest takiego fajnego w biciu się na korytarzu podczas przerwy? kibicowanie temu silniejszemu i okrzyki "wpier*** mu". Czy nikt nie potrafi się już bawić dobrze bez alkoholu? Rozumiem, pić można, bo przecież kto komu zabroni? ale w obnoszeniu się z tym - mam 17 lat i tak się n******em, że od starych opier** mi się dostał. No błagam. To jest przyszłość naszego narodu? Co to w ogóle za podejście do nauczyciela z pyskowaniem kiedy nauczyciel zwróci uwagę? Gdzie jest szacunek do nauczyciela, pominę już że nauczyciel to osoba starsza, więc gdzie respekt dla starszych? Jest mi trochę przykro, że nie mam kogoś takiego w swoim wieku z którym mogłabym porozmawiać na normalnym poziomie. Czy wyjść gdzieś do kina czy na pizzę w dobrym towarzystwie a nie z taką bandą przygłupów. Może to ja źle trafiam? Nie lubią mnie bo mam coś mądrego do powiedzenia? Nie jestem nawet jakimś kujonem, żeby był do tej antypatii powód. Mam wrażenie że urodziłam się kilka lat za późno, nie pasuję do rówieśników w moim wieku, zdarzają się wyjątki z którymi trzymam ale to tez nie to. Lepiej mi dogadać ze starszymi. A o tych w moim wieku to szkoda gadać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach