Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

związek z rozwodnikiem

Polecane posty

Gość gość

nie ma wielkiego majątku. Mieszkamy u jego rodziców. Jest ode mnie 12 lat starszy i obiektywnie patrząc nie wygląda najlepiej. No i nie chcę kolejnego ślubu. Od prawie 3 lat obiecuje mi wyjazd nad morze. Co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co nas obchodzi twoje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może odpuść. Co cię z nim czeka? do gościa wyżej. Tu są i głupsze tematy a odpowiedzi mnóstwo. Więc nie rozumiem twojego ataku na autorkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiek nie ma roznicy.. moj maz jest 9 lat starszy i mysle ze tworzymy fajny zwiazek. Co do slubu zastanow sie czy sie bez tego obejdziesz wiesz nie masz szans na wspolne nazwisko itd w tej kwestii powinniscie znalezc kompromis bogactwo tez moim zdaniem nie ma nic do rzeczy macie dach nad glowa i jestescie razem to najwazniejsze. Wyjazd nad morze ok ale czy was faktycznie na to stac tam jak sie jedzie to sie nie oszczedza jezeli to ponad jego mozliwosci to sama sie zastanow po co jechac jak nie bedzie mogl ci zaproponowac nic poza piachem na plazy i morzem i liczyc kazdy grosz bo po powrocie tez bedzie trzeba zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie radzę wchodzić w taki związek, jest bez przyszłości, za kilka lat i tak wyjdziesz z niego połamana psychicznie i wypalona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem nie chodzi mi o jego wiek czy bogactwo ani nawet ślub bo bez tego można żyć szczęśliwie. Ja zmieniłam dla niego wiele a ten wyjazd wisi nad nami od pierwszego roku spotykania się. I nigdzie nie powiedziałam że sam ma to sfinansować. Zarabiam i składam pieniądze ale on wciąż ma pilniejsze wydatki i z moich oszczędności nici

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chwila, żyjecie za twoje oszczędności? Maka Teresa jesteś czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu nie radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli uda mi się coś odłożyć często muszę mu oddać i dołożyć do rachunków czy ostatnio rozbitego samochodu a to kosztuje. On owszem pracuje zarabia ale wiadomo jedna pensja to teraz ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana a ty z nim jestes dlatego ze czekasz az cie wreszcie zabierze nad te morze sama piszesz ze ma wazniejsze wydatki takie zycie to jest facet i napewno nie bedzie chcial tam jechac za twoje oszczednosc**pmysl moze o innym miejscu gdzies blizej was tak zeby wtdatki was nie przerosly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem z nim dlatego. A tam wyjdzie taniej bo jego rodzina( dalsza ciotka) ma tam domek jego siostra jeździ co roku a kokosów nie zarabia. Sam mi to zaproponował tylko czekam na spełnienie obietnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wtedy trzeba wziasc urlop miec pieniazki odlozone a na rodzine to wiesz jak liczyc. Pojechac tam zwalic sie na glowe ciotce i czuc sie jak dziad? Przed oltarzem tez obiecujesz ze bedziecie ze soba na dobre i zle i co? Ludzie sie rozwodza zdradzaja itd. Morze to nie raj chcesz jechac to odloz w ukryciu przed nim na ten wyjazd i powiedz ze albo jedzie z toba albo se pojedziesz sama i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jakby chciał to by to zrobił. To jest kwestia chęci a nie braku kasy bo wiem że na tydzień by się to udało. A ciotka tam nie mieszka. Posiada tylko domek. Zaczyna mnie to poważnie wkurzać. Czy ja na prawdę wymagam niemożliwego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, po prostu on ma w******* na ciebie i twoje potrzeby. nie jestes docelowa kobieta dla niego, wiec sie nie stara. jak spotka te wlasciwa- i kasa sie znajdzie i nawet slubu zachce! wiej od niego, szkoda zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to pogadaj z nim tylko tak spokojnie nie w kwestii ze obiecal tylko ze tobie zalezy powiedz ze sie zajmiesz organizacja tylko niech on klucze i zgode ciotki zalatwi powiedz jak to rozplanowalas zaproponuj a nie oczekuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kasa się nie znajdzie a ślubu też nie weźmie to wiem i akurat ze ślubem rozumiem to mi nie przeszkadza. Kasa, wiadomo bogaty nie będzie nigdy ja też ale uważam że wspólnie by się to udało. Jeśli na wakacjach nie uda się wyjechać to pakuję manatki jest jeszcze parę miesięcy żeby zaoszczędzić np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to pogadaj z nim tylko tak spokojnie nie w kwestii ze obiecal tylko ze tobie zalezy powiedz ze sie zajmiesz organizacja tylko niech on klucze i zgode ciotki zalatwi powiedz jak to rozplanowalas zaproponuj a nie oczekuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozmawiałam z nim ale on się martwi że jak weźmie ten urlop to w tym czasie nie zarobi a to najważniejsze jest przecież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja ci mowie: i kasa sie znajdzie, i slubu zachce. moj maz tak mial. rozwiodl sie, byl 5 lat z kobieta i tez nie chcial slubu (rozczarowany malzenstwem). poznal mnie, po 3 miesiacach sie oswiadczyl. ale ja madrze prowadzilam znajmosc ;) tak czy siak- spotkanie wlasciwej kobiety zmienia mezczyzne, redukuje jego leki i powoduje, ze nagle zaczyna sie starac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to sama widzisz jest poprostu bardzo przyziemny i liczy sie tylko kasa i wydatki on poprostu zapomnial co to znaczy cieszyc sie zyciem jakby wam sie udalo wyjechac to by nie zalowal ale poki co to tylko wydatki i zarobki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie. Tu nie chodzi o rozczarowanie ja sama mu powiedziałam że mi to nie jest potrzebne ale wiem że jak zmienię zdanie ślub będzie. Nie tyle przyziemny tylko pilnuje pracy bo jej nie ma i jest ciężko. A może mnie okłamuje i nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno, otworz oczy! facet, ktory kocha kobiete, nigdy nie pozwoli sobie byc na jej utrzymaniu :) jemu sie nie chce i tyle. jak Ferdek Kiepski- po co pracowac, skoro kobieta moze mnie utrzymac? a ja poudaje, ze szukam roboty, czasem cos dorobie, ale ogolnie mam spokoj :O szkoda Twojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on pracuje i zarabia. Zwyczajnie nie zawsze na wszystko mu wystarczy. Jak ja pracy szukałam bez słowa sprzeciwu utrzymywał mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to tez wchodzi w gre z jedna mu nie wyszlo nie wiem z czyjej winy byl ten rozwod ale jesli to ex zona zawiodla to moze ma uraz bo po co sie starac ty tez mozesz zawiesc a praca zawsze potrzebna i napewno wazniejsza niz jakies dotrzymywanie obietnic o morzu bo bez pomuslunku powiedzial kiedys zeby ci zaimponowac a teraz mu dziure w brzuchu wiercisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A, sorry, doczytalam ze pracuje. ale cos licha ta praca, skoro musisz mu dokladac do samochodu :D popatrz na to tak: facet dobrze sie ustawil. ma duzo mlodsza kobiete, ktora praktycznie niczego od niego nie wymaga (mowimy o glupim wyjezdzie nad polskie morze!)., dodatkowo pomagajac mu finansowo. normalnie jest tak, ze jesli facet chce miec mlodsza kobiete, zarabia na nia (oczywiscie nie doslownie). ja mam 25 lat, maz 39. owszem, pracuje, mam nawet mieszkanie wlasne, ale to maz poczuwa sie do obowiazku utrzymania domu, organizacji wyjazdow, wyjsc. zarabia bardzo dobrze, ja ciut ponizej sredniej krajowej. i tak jest sprawiedliwie. za przywileje bycia z duzo mlodsza, wyksztalcona, kulturalna i ladna kobieta trzeba placic, doslownie i w przenosni. twoj facet jest leniem i ma w******** niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona go zdradziła. On nic nie mówi bez pomyślunku znam go na tyle dobrze. Zresztą mi i tak coś takiego nie imponuje to też wie. I nie wiercę mu dziury w brzuchu ale 3 lata prawie na to miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do porzedniczki - to że twój maż tak miał nie znaczy że mają tak wszyscy rozwodnicy a teraz do autorki: ja ci wczesniej napisałam że nie radze wchodzic w taki związek, a dlaczego? bo sama w takim jestem i wiem czym to pachnie. Może nawet nie tyle nie wchodzić bo już weszłas tylko nie mieć zbyt spektakularnych oczekiwań i samej sobie nie obiecywac po takim związku za dużo bo się szczerze rozczarujesz.Powinnas podchodzić z dystansem do jego obietnic i wszystko dwa razy mierzyć, Taka prawda. Rozwiedziony mężczyzna to specyficzny typ, zwłaszcza taki który się rozwiódł nie dlatego że sam zdradził i go żona wywaliła czy jest pijakiem/hazardzistą/damskim bokserem i z inicjatywy jego byłej żony nastapił rozwód. Mniemam ze twój facet rozszedł się z żoną bo do siebie nie pasowali, przestali sie kochac, w ich małżeństwie powstał jakis kryzys, rysa, kłócili się, wypominali sobie wzajemnie wady, przewinienia itp. Taki mężczyzna czuje się rozczarowany kobietami, małżeństwem, związkiem. Wydaje mu się że jego rany, pretensje, żal wyleczy druga kobieta. Ale jesli nie jest gotowy na nowy związek, nosi w sobie urazę do byłej żony, do instytucji małżeństwa, to nigdy nie uszczesliwi swojej nowej kobiety. Bedzie nastwaiony na branie a nie na dawanie, w dodatku po jakimś czasie zacznie ciebie - tak jak kiedyś żonę - obwniac o różne rzeczy i szukac pretekstu do kłótni. Bo on taki styl bycia z kobietą zna najlepiej. Nie wiem jaki jest twój facet, jaki był kiedy się poznaliście, czy był "wyleczony" po małżeństwie- to zasługa upływu czasu po rozwodzie z reguły lub terapii) ale jesli czujesz choć cień wątpliwości, jesli choc minimalnie czujesz sie nieszczęsliwa, musisz z nim o tym porozamwiać szczerze i przede wszystkim sama sobie przemyśleć czy chcesz aby tak wyglądało twoje zycie u jego boku, bo jest duża szansa że własnie tak będzie wyglądac przez długie lata. Ja popełniłam ten bład ze przymykałam oko na pewne sprawy na pewne jego zachowanie, ale kiedy ostatnio porównał mnie w kłótni do byłej żony (podobno mamy te samą wade charaketru) to dla mnie ten związek się zakończył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to tez nie mam pojecia co sie tak tego morza uczepilas bo powiedzial a tu 3 lata i nic dla niego sa wazniejsze sprawy na glowie duza roznica wieku sama zobacz ty myslisz o rozrywce a on o zwyklym unormowanym spokojnym zyciu a moze boi sie wziasc urlop ze prace straci gdzie pozniej druga znajdzie sama pisalas ze ciezko. I w imie czego glupiej rozrywki? On ma poprostu inne potrzeby zycia codziennego i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oni się rozstali z powodu jej zdrady. On zaczął więcej pracować żeby zarobić... na wyjazd właśnie. I ona znudziła się czekaniem. Wiem że to jest inaczej niż przy facecie bez tego bagażu. Ale on nigdy nie obiecał więcej niż mógł dać. A mi wiele do szczęścia nie potrzeba. Nie ma w nim złości czy żalu. O nic mnie nie wini. A między żoną a mną był w związkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to zaczal pracowac zeby na wyjazd nazbierac? i co te plany na ciebie przerzucil? jak dla mnie jest jasne zony nie zabral to i ciebie nie wezmie owszem podjal prace do zrealizowania zachcianki ale jak juz zaczal zarabiac to stwierdzil ze to marnotrastwo przeciez jest duzo pilniejszych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×