CZY MOZLIWE JEST BY INZYNIER NIE BYŁ INTELIGENTNY

bo inzynier to chyba zawsze jest madry i inteligentny chyba nie sadzicie by inzynier byl glupszy niz humanista

Tak ,mój szwagier!tepak straszny

możliwe

Znam inżyniera co nie potrafi nasmarować zawiasów od furtki,nie potrafi nic zrobić nic w domu.Koło zapasowe włożyłdo bagażnika odwrotnie i się dziwił dlaczego nie może włożyć lewarka.No ale INŻ. jest.

inzynierowie to maja ciezkie studia wiec sa zdolni i madrzy raczej

Mój szwagier mgr inż ,nie wiedział że w aucie wymienia się olej

Facet, chyba masz ciezkie kompleksy, ze zakladasz trzec***odobny topik, jesli studiujesz budownictwo robisz kolegom niezła antyreklamę,

Akurat bycie inżynierem nie równa się byciem złotą rączką. I to raczej nie ma związku z inteligencją. Można być dobrym inż i być idiotą, a można być po zawodówce i być elokwentnym człowiekiem.

Dzisiaj PRAWIE KAŻDY głąb ma studia.Przykre ale prawdziwe.Nie ubliżając oczywiście tym inteligentnym i zdolnym .

Kiedyś INŻ.to było coś.Jak by to był chumanista to rozumiem.Ale inż po lini tech.to do czegoś zobowiązuje.Niestety dużo takich to typowe biurwy.

najważniejsza sprawa aby inżynier wiedział jakie należy użyć masło do przesmarowania kindybała aby kindybał w odpowiedniej temperaturze wszedł do vaginy jak masło bez trzeszczenia i jakim ruchem posuwistym oraz z jaką częstotliwością należy ruchy posuwiste wykonywać aby sprawić chwilę przyjemności kobiecie

możliwe, mój pułkownik niby wykształcony, nawet za granicą studiował, w swoim fachu może i mądry, w życiu codziennym głupi tempak!

Do tego wystarczy intuicja,nie trzeba nawet podstawówki.

zaprojektuj most lub budynek bez inteligencji marne prowo

mozliwe, mój maż inżynier jest technicznie do d**y i daleko za mną, humanistką

słyszałem, kiedyś mówiono w TV o bardzo mądrej kobiecie, podobno nazywała się Kopernik

DO "zaprojektuj most lub budynek bez inteligencji" Tylko nie wiem czy wiesz, że budynki czy mosty projektuje pewnie max 5-10% inżynierów. Żeby być inżynierem wystarczy skończyć techniczne studia nawet na jakiejś nędznej uczelni, choćby jakieś Zarządzanie i Inżynierię Produkcji. Inżynier może i ma inteligencję, ale matematyczną zazwyczaj, a rodzajó inteligencji jest wiele.

Mój szwagier po podstawówce osiągnął sukces zapieprzając od 16 roku życia ucząc się różnych fachów, po latach wrócił do nauki. Mój facet jest inż i dopóki mnie nie spotkał mało co robił wokół domu. To ja lubię majsterkować i przeprowadzać remonciki :p Nie oceniam, który jest bardziej inteligentny. Szanuje ich obydwu.

Przecież wiadomo że nie każdy. Przypomnij sobie o moście na A1,w miejscowości Mszana.JEST TAM RZECZKA KTÓRĄ MOŻNA PRZESKOCZYĆ,A BUDUJĄ JUŻ KILKANAŚCIE LAT ,KOŃCA NIE WIDAĆ,WINNYCH TEŻ NIE MA.Po zawodówce przecież tego nie projektowali.C**** zawodówce postawili by podpory i sprawa byłaby już dawno załatwiona,albo zasypaliby dolinkę piachem i autostrada bylaby przejezdna,INŻ jak na razie medytują i trzepią kasę.Ten po zawodówce już dawno byłby na bruku za takie coś.

szkoda, że niektórzy nie wiedzą że 1. są różne rodzaje inteligencji 2. inteligencja to nie to samo, co umiejętności

studia humanistyczne gwarantują pewne miejsce na bezrobociu

oj możliwe,wstyd się przyznać ale mój mąż to normalnie ja się wstydzę jak jedzie na warsztat łożyska w kole wymienić,albo mój brat kupuje nam opony zimowe bo mój jak wybierze to tango na lodzie,nerwicy dostałam jak się w sklepie pokłóciliśmy że jest różnica czy mamy w silniku olej syntetyczny czy mineralny bo trzeba dolać,auto stare ale wdzięczne na nasze drogi i masakra postawil na swoim dolał olej i zrobił w silniku ciasto zważył się ten olej,masakra,rozebrał pół auta (deskę )żeby dobrac się do tylnej ściany półki na radio do tej kostki bo nie wpadł na to że mozna tą kostkę wyciągnąć i da się podłączyć,w domu spłuczkę wymieniłam sama kran też głupią miotłę córce na przedstawienie musiał zrobić dziadek,regał do piwnicy 2m na 1,8m rozrysowywał i robił przez 3 tygodnie urlopu,plafon w łazience przywiercił mi sasiad,półki na powieszenie czekają od lipca bo ciągle coś nie takie a to wiertło nie to kupił a to kołki to samo z zamkiem w drzwiach,a teraz klosz w reflektorze pęknięty,kupilam nowy iii leży od miesiąca na schodach,albo jedziemy i mowię coś jest nie tak z kołem albo opona bo auto faluje ten na mnie z gębą,córka w ryk no to stanął sprawdza iii koło nie dokręcone po wymianie łożyska,no ślepy,głuchy i leniwy do tego i bardzo słabo rozwinięty zmysł logicznego łączenia faktów i niestety umie to co wykuje na blachę albo 20osob mu to wytłumaczy.....trudno się żyje z kimś takim choć dobry człowiek to tyle kasy nam idzie przez jego upór bo zrobi wszystko żeby postawic na swoim,no bo gdzie by baba mogła mieć rację...a najlepszy hit mówię włącz podgrzewanie lusterek bo nic nie widzisz,a on,nie mamy podgrzewanych bo nie ma takiego włącznika,o zgrozo,w drugą stronę zabraliśmy tatę i jadę ja włączyłam ogrzewanie tylnej szyby(w jednym z podgrzewaniem lusterek) a on: rozmrażaczem prysłaś??No tata taktownie schował głowę w kołnierz i trząsł się ze śmiechu...No i taki to zdolny magister inżynier po Politechnice Gdańskiej. a wcześniej a jakże technikum samochodowe:)

Ty to wyszłaś za mąż za debila,jak nie za imbecyla.Nie żal mi Cię,bo dopiero teraz się o tym zorientowałaś.

no może i debil jak nie imbecyl,ale ja się nie żalę,skąd ci to do głowy przyszło żeby było ci mnie żal,ja się już z tego smieję,dałam przykład jacy mogą być inzynierowie. Tu się śmiać należy,a nie rozpaczać na rozpacz już za późno,ale do cyrku czy na kabaret chodzić nie muszę,mam gratis. :)

Zwracam honor, PRZEPRASZAM!,Przeholowałem.Jesteś spoko babka. Jak czytałem to nie mogłem uwierzyć .

to sobie wyobraź ile razy ja nie mogłam uwierzyć ,że on tak na serio jakiś czas to myślałam,że on sobie zwyczajnie jaja ze mnie robi,no ale z roku na rok jest coraz lepiej może na starość będzie bardziej ogarnięty:)ja przynajmniej mogę szczerze powiedzieć z ręką na sercu,że z moim mężem mam radosne życie i pełne niespodzianek i nigdy się nie nudzę. :):)