Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy jemy za malo owocow

Kolezanka stwierdzila ze nasza dieta jest uboga czy faktycznie

Polecane posty

Gość czy jemy za malo owocow

Na Sylwestra byla u nas znajoma z dzieckiem (samotna mama) i nie bardzo jej sie spieszylo, wiec zostala u nas do piątku. Mialam urlop, więc mi to nie przeszkadzało. Ale dziś do mnie zadzwoniła i mnie wkurzyła na maksa. Otóż stwierdziła, że źle żywię rodzinę - zwłaszcza 4 letniego syna, a nasza dieta jest uboga w warzywa i owoce... jemy samo mięso. A oto co jadł mały1,2 i 3. 1.01 śniadanie Jajecznica z szynką, kanapki z masłem, sałatą i pomidorem plus biała herbata. Obiad pierś z indyka z pieczarkami, sałatka warzywna i kasza jaglana. Kolacja płatki kukurydziane na mleku. 02.01 Śniadanie Tosty z żółtym serem, do tego ogórek konserwowy i papryka plus sok pomarańczowy. Obiad Zupa pomidorowa. Kolacja kanapka z sałatą, szynką i parpyką. 03.01 Śniadanie Owsianka z jabłkiem i rodzynkami Obiad Ryba, kasza jęczmienna, warzywa na patelnię - wszystko z parowaru Kolacja sałatka owocowa z jogurtem naturalnym. W ciągu dnia mały pije wodę z sokiem, je owoce, rodzynki, orzechy między posiłkami. Wydawało mi się, że zdrowo jemy i powiem, że trochę mnie zszokowała taka opinia. Co Wy o tym sądzicie drogie mamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odp.koleżance, ze w przyszly pt wybierasz sie do niej w odwiedziny (z cala rodzina), zostaniecie do nd, wiec będzie miala dużo czasu, by zaprezentować Wam jak wg niej powinna wyglądać Wasza dieta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mnie dobrze a co ona je

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żal jej du/pę ściskał cały czas jak u was była, że tworzycie zgraną rodzinkę i nie miała się czego czepić więc po fakcie jakąś szpilę musiała wbić aby jej ulżyło. Nie warto się przejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jemy za malo owocow
Nie wiem co ona je, bo się tym nie interesowałam - nie mam zwyczaju zaglądać nikomu do garów. Stwierdziła, że codziennie powinno być 5 porcji owoców lub warzyw, a my tyle nie jemy. Generalnie nie uznaje dżemu jako owoców - a to przecież jest przetwór owocowy - bo dżemy robię sama, podobnie jak soki. No ale stwierdziła, że moja dieta jest bardzo ciężkostrawna i zbyt dużo w niej mięsa, bo i jajecznica z szynką i potem mięso na obiad. I za dużo nabiału, bo i żółty ser, jogurt i mleko, to za dużo. I trochę zdębiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jemy za malo owocow
Ona samotną matką jest z wyboru od początku - świadomie zaszła w ciążę z żonatym facetem, bo chciała mieć dziecko, a nie było nikogo innego z kim mogłaby je mieć. Od początku wiedziała, że będzie sama, więc to raczej nie to. Ona ma w sumie bardzo dużo - ma super pracę, gdzie naprawdę dobrze zarabia, stać ją na wycieczki, ciuchy, jest niezależna i przebojowa. Więc raczej nie ma mi niczego zazdrościć, dlatego zaczęłam się zastanawiać, czy nie ma trochę racji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ona jest może jakąś dietetyczką czy lekarką? czy tak po prostu, po polsku kwoką sypiącą dobrymi radami i pouczeniami? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, z tym tekstem, ze wybieracie się z rewizytą, chodzili mi o to, ze powinnaś jej przywalić (slownie) za to, ze Tobie w gary zagląda, śmie krytykować, gdy tymczasem za free spedzila u Ciebie Sylwestra plus jeszcze parę dni. Dolozyla sie chociaż do któregokolwiek posilku??? Zrobila sobie u Was darmowy przedłużony weeeknd, a teraz jeszcze bruździ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zapraszam ją do mnie. Dopiero będzie miała gadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jemy za malo owocow
Nie jest dietetyczką, jest specem od marketingu. Kwoką bym jej nie nazwała, to raczej fajna dziewczyna. Dotąd zawsze miałyśmy dobre relacje i raczej nie było takiej sytuacji żeby kogoś krytykować, a zwłaszcza tak dosadnie jak ona to zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro ja stać na wiele, to nastepnym razem ja będzie chciala d**e wcisnąć do Ciebie, wyslij ja do stu diablow! Stać ją :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Ci się wydaje, że nie ma Ci czego zazdrościć, a co siedzi jej we łbie tego nie wiesz i się nie dowiesz. Tylko zgorzkniałe babony udzielają mądrych rad gdy nikt ich o to nie prosi. Może sobie być przebojowa ale takie zachowanie jest typowe dla zmanierowanej zołzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jemy za malo owocow
Nie dołożyła się, ale przyniosła prezent dla małego. Kiedyś dość często wpadała do nas lub my do niej na jeden wieczór, więc to była taka normalna wizyta. Nie uważam, że powinna się do czegokolwiek dokładać. Może nie powodzi nam się jakoś super, ale stać nas na przyjęcie gości. Co do docinków słownych to ja raczej nie jestem z tych, którzy będą się odgryzali. Mam taki charakter, że wolę się uśmiechnąć i przymknąć oko. Tylko teraz to mnie trochę zdziwiło, zaczęłam się zastanawiać czy może ona nie ma trochę racji, ale po tym co piszecie to jest mi przykro, bo wychodzi, że ona chciała mi sprawić przykrość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona nie miala racji, nie daj sie babie! sorry, ale zaproszenie na Sylwestra to jedno, ale siedzenie komus na glowie przez kolejne dni, w dodatku odplacenie sie durnymi uwagami o rzekomych bledach dietetycznych, to szczyt beszczelnosci i zadufania! Babie sie we mnie poprzewracało! A zdajesz sobie sprawę, ze gdyby nie Ty, to owa kolezanka siedzialaby w domu sama, bo najprawdopodobniej nikt jej nie lubi? Wyzyla sie na Tobie i tyle. Nie daj sie wiecej tak wykorzystywać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moim zdaniem już po zaznaczeniu SAMOTNA MATKA autorka na siłe chce postawić "koleżanke" w złym świetle, a co do diety niestety ma racje uboga jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam ja te twardzielki, przebojowe supermenki, myślą, że wszystko im wolno, bo już są tak zaje/biste, a swoją arogancję uznają za cnotę zwaną szumnie "szczerością".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* we mnie poprzewracalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co człowiek to opinia, czytałam wywiad z witarianką (cała rodzina je tylko surowe owoce, warzywa, nasiona, orzechy- nic poza tym) i kobietka bardzo sobie chwali ;) Nawet moja teściowa i moja mama to dwa różne światy jeśli chodzi o kuchnię- i szczerze mówiąc, patrząc na dorosłe dzieci i efekty zdrowotne w rodzinie, prędzej się do pomysłów teściowej przekonam. U mnie ze względu na męża który mięsa nie je, jadamy inaczej, dziecko czasem je parówki (ostatnio sama mu skubnęłam) ale nie umiałabym jeść już jak w domu rodzinnym, kanapki z szynką na śniadanie i kotletów na obiad. Ale z kolei jemy sporo ryb, i nie wszystkie super zdrowe (część z puszek czy wędzona). Jemy sporo serów (staramy się unikać żółtych, lubimy kozie, twarogi różne, pleśniowe), warzywa lubi głównie mąż, bo ja do nich zawsze jak do jeża podchodziłam, a mały ma swoje wybrane i innych nie rusza... tak że loteria totalna. Dla mnie masz dajną dietę, a jak pisałam- co człowiek to opinia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jemy za malo owocow
Napisałam, że jest samotną mamą, żeby zaraz nie było pytań dlaczego nigdzie jej się nie spieszyło, gdzie mąż itd. Ale skoro też twierdzisz, że moja dieta jest uboga, to napisz co byś w takim razie zmieniła w tym jadłospisie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha jakaś samotna mamusia poczuła się urażona i się czepia. Wasza dieta jest umiarkowana. ANi nie ma przesady w stronę mięsa, ani zbytnio nie przeginacie w stonę owoców. Ja jestem wegetarianką i w ogóle nie jem mięsa, ale w Waszej diecie nie ma go aż tak wiele. Nie jecie go non stop. A nabiał jak ktoś nie jest uczulony jest jak najbardziej wskazany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko może i ma kase, ale pewnie było jej przykro jak widziała jak Twoje dziecko ma ojca a Ty męza na codzień. A co do 5 porcji owoców i warzyw, bez przesady dzieci mają malutkie żołądki. Nie znam nikogo kto je tyle ile zalecają dietetycy, tzn 5 porcji owoców, warzyw, kasze, ryby, jajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz dobrą diete, owsianka, kasza jaglana, owoce, warzywa na obiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Specjalistka od mediow uzaleznila sie chyba od reklam (5 porcji warzyw), probuje Wasz swiat w jakikolwiek sposób sobie obrzydzić i najwidoczniej jedynie w kwestii obecności w diecie drogich o tej porze owoców, jej swiat wypada lepiej, wiec... ;) Laska ma dziecko z żonatym..ciekawe na ile byla to wpadka, a na ile cynicznie wykorzystala bogatego faceta, by sie ustawic w życiu (moze to jej szef, a moze dostarczyciel wysokich alimentów ..?) Naprawdę nie masz sie czym przejmować. Ale dla wlasnego dobra ogranicz kontakty z ta "kolezanka"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jemy za malo owocow
My generalnie nie jemy 5 posiłków. Ale staram się aby te porcje owoców czy warzyw były - na kanapce zawsze sałata, pomidor, jeśli naleśniki czy gofry to domowy dżem, nie czekoladowe kremy, do obiadu do kaszy zawsze dodaję mieszankę warzyw - latem robię sobie porcje z marchewki, pasternaka, pora i to dodaję do kaszy czy ryżu. Do tego jakaś surówka lub sałatka. I tak naprawdę na talerzu dziecka jest łyżeczka od herbaty mięsa, podobna ilość kaszy i duża porcja surówki czy sałatki, bo on za mięsem nie przepada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jemy za malo owocow
Ona na swoją pozycję zawodową sama pracowała, jak pisałam jest bardzo przebojowa, pewna siebie. A o ojcu jej dziecka wiem w sumie niewiele. Jakieś 3 lata temu poznała go w delegacji, wiedziała, ze ma żonę. Jakiś czas później powiedziała, że czas na dziecko i z nim zaszła. Nie wiem czy on jej płaci alimenty, czy on w ogóle wie, że ona ma z nim dziecko. Facet nie był jej potrzebny, potraktowała go jak dawcę nasienia. Ale mój syn je owoce. Jak pisałam między posiłkami je owoce, a to mandarynki, a to kiwi, a to jabłko. Do tego uwielbia rodzynki, żurawinę i jagody goi i je podskubuje. Dziennie zjada co najmniej 2-3 owoce. A do tego soki, które robię sama. Szklanka soku to 2 pomarańcze, jabłko i marchewka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×